Barbara Kurdej-Szatan będzie prowadzącą nowego programu?
Barbara Kurdej-Szatan będzie prowadzącą nowego programu? Fot. Mateusz Jagielski/East News

Kilka ostatnich tygodni nie szczędziło Barbarze Kurdej-Szatan przykrych momentów przez emocjonalny wpis, który napisała na temat sytuacji na granicy. Tymczasem okazuje się, że do aktorki znów uśmiechnęło się szczęście. Jeden z portali ustalił, że artystka wraca do pracy w telewizji. Ma poprowadzić program o niepełnosprawnych z Przemkiem Kossakowskim.

REKLAMA
Barbara Kurdej-Szatan przez swój emocjonalny wpis na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej miała sporo problemów.
Czytaj także:
Słowa aktorki doprowadziły do tego, że została wyrzucona z pracy w TVP. Prezes telewizji Jacek Kurski osobiście ogłosił, że Kurdej-Szatan nie będzie już występowała w serialu "M jak miłość".
Podczas ostatniej rozmowy z Żurnalistą aktora wyznała, że mimo kontrowersyjnego postu wiele stacji telewizyjnych wciąż zabiega o jej uczestnictwo w projektach. Teraz serwis Pudelek donosi, że artystka wznawia telewizyjną karierę i wkrótce razem z Przemkiem Kossakowskim poprowadzą nowy program na antenie TTV.

Barbara Kurdej-Szatan poprowadzi nowy program?

Świeża produkcja ma nosić tytuł "Project Cupid" i będzie skupiać się na przygodach osób z niepełnosprawnością intelektualną, które pragną znaleźć swoją drugą połówkę. To właśnie gospodarzami tego formatu mają zostać Kurdej-Szatan i Kossakowski. Portal donosi, że ich zdaniem ma być organizacja podopiecznym romantycznych spotkań.
Z kolejnymi odcinkami widzowie będą dowiadywać się, czy relacje nawiązane przed kamerą przetrwały, czy nie. Formuła projektu ma być podobna do takich programów jak: "Rolnik szuka żony" czy "Sanatorium miłości".

Kurdej-Szatan o wyrzuceniu z TVP

Barbara Kurdej-Szatan w podcaście Żurnalisty zdradziła także, że jej zdaniem Jacek Kurski już dawno temu chciał ją wyrzucić z Telewizji Polskiej.
– Pan Kurski to już dawno chciał mnie wy***ć z TVP tak całkowicie. On już dawno mnie wywalił tak naprawdę. Teraz mnie tak całkiem wyrzucił, bo po prostu wyrzucił mnie z serialu "M jak miłość", który jest w tej telewizji od 20 lat, przeżył wiele rządów i to jest dziwne. To jest wkurzające, że ktoś, kto nie był od początku serialu i tak sobie decyduje za producenta. Nie dałam się sterować, więc mnie zwolnili – przyznała.
Po wybuchu afery związanej z postem o strażnikach Kurdej-Szatan pochwaliła się na Instagramie tym, że zaangażowała się w pomoc Fundacji Rodzin Adopcyjnych. Wielu internatów zarzuciło jej wtedy "ocieplanie wizerunku" poprzez działalność charytatywną. Aktorka odniosła się do tych słów.
– Ja mam gdzieś ocieplanie wizerunku, bo ja nie muszę sobie ocieplać wizerunku. Nawet nie mam ochoty tego robić, bo wyjątkowo długo miałam naprawdę mocno ciepły wizerunek, który mnie często irytował. I wcale nie żałuję, że się wydarzyło, jak się wydarzyło, a ocieplanie wizerunku mam naprawdę w d*pie – stwierdziła.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut