
Obrzydliwe wiadomości do Kurdej-Szatan. "Zrobiłam hejterom wielki prezent"
Barbara Kurdej-Szatan po obejrzeniu poruszającego filmiku o tym, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej, dodała emocjonalny wpis. Teraz opowiedziała, co spotkało ją po publikacji wpisu.

Reklama.
Barbara Kurdej-Szatan po obejrzeniu filmiku postanowiła go skomentować w bardzo emocjonalny sposób. W publikacji na Instagramie padły ostre słowa.
"Maszyny bez serca, bez mózgu, bez niczego!", "Maszyny ślepo wykonujące rozkazy!!!", "mordercy!", "trzęsę się i ryczę", "rząd, który zezwala na śmierć kobiet, zamiast ich ratunek" – pisała aktorka, uzupełniając te stwierdzenia wieloma wulgaryzmami. Ta wypowiedź wywołała potężną reakcję, doprowadzając nawet do zaangażowania prokuratury.
Podkreśliła, że jej słowa były skierowane do "negatywnych bohaterów tego filmu", nie do całej Straży Granicznej. – Mój dziadek był żołnierzem i choćby z tego powodu do głowy by mi nie przyszło, aby obrażać całe wojsko czy inne służby mundurowe – wyznała.
Artystka zdradziła, że otrzymuje obrzydliwe wiadomości od internatów. – Teraz internauci oburzeni na mój "wulgarny język" piszą do mnie: "Ty szmato, idź dawać d**y brudasom na granicy", "K***o, popełnij samobójstwo", "Nie mogę się doczekać, jak napluję ci w twarz" – punktuje kobieta.
– Zrobiłam hejterom wielki prezent, wiem. Mogą mnie pokazywać jako uosobienie zdrady pseudopolskich elit. Zobaczcie: Telewizja Polska dała jej sławę i pieniądz, a ona Polski nie kocha… Otóż kocham – oznajmiła Kurdej-Szatan.
– Swój kraj i ludzi, którzy mają prawo obawiać się, że 500 uchodźców zmieni się w pięć tysięcy. (...) Nie chodzi o to, aby wpuszczać do Polski ludzi nielegalnie, ale zróbmy chociaż jeden korytarz humanitarny – nie traktujmy tych migrantów jak bydła – zaznaczyła.
Kurdej-Szatan zagościła ostatnio także na youtubowym kanale Magdy Mołek. W rozmowie z dziennikarką powiedziała, że jest przerażona falą krytyki, która wylała się na nią po opublikowaniu postu.
– Stałam się naczelną zdrajczynią kraju, która nie szanuje munduru polskiego. To nie jest tak. Nawet nie wiem, co o tym myśleć. Jestem obrzucana błotem. Dostaję maile, że mam popełnić samobójstwo. Wiadomości z wyzwiskami – zdradziła.
Pojawiają się też słowa wsparcia. – Rodzice przejmują się nagonką, która mnie dotyczy, ale mnie wspierają. Bardzo dużo wiadomości dostaję od ludzi, których dawno nie widziałam, od dziennikarzy, od producentów – ujawniła.
Po słowach Barbary Kurdej-Szatan dotyczących filmu z granicy, aktorka straciła pracę w serialu TVP. Jacek Kurski osobiście obwieścił na Twitterze, że telewizja publiczna rezygnuje ze współpracy z artystką.
– Nie miałam żadnej rozmowy. Produkcja sama była zaskoczona sytuacją – mówiła o utracie pracy Kurdej-Szatan. Dodała, że nadal występuje w teatrze i w najbliższym czasie czekają na nią spektakle.
Czytaj także:Reklama.