Reklama.
Janusz Kowalski: PiS, Opole, spółki
Janusz Kowalski po raz pierwszy kandydował do Sejmu już w wyborach parlamentarnych w 2001 roku. Był wtedy kandydatem nieistniejącego obecnie Przymierza Prawicy z lista Prawa i Sprawiedliwości. Nie udało mu się wówczas dostać mandatu.Rok później oficjalnie wstąpił do PiS. W Prawie i Sprawiedliwości był jednak tylko rok, później zmieniał partyjne barwy jeszcze dwukrotnie: w 2005 roku dołączył do PO (w szeregach ugrupowania również był tylko rok), a od 2019 roku jest członkiem Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry.
Od 2002 do 2006 roku Kowalski był radnym miasta Opole (w międzyczasie bezskutecznie kandydował do Sejmu z listy PO). Później pracował m.in. w Departamencie Dywersyfikacji Dostaw Nośników Energii w Ministerstwie Gospodarki. Biurze Bezpieczeństwa Narodowego czy Zespole ds. Bezpieczeństwa Energetycznego w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Od 2014 do 2015 roku Janusz Kowalski, wówczas bezpartyjny, był wiceprezydentem Opola, którego prezydentem był Arkadiusz Wiśniewski. Po odejściu z samorządu Kowalski wstąpił do rady programowej PiS, do partii jednak nie dołączył. Potem, jak informuje na swojej stronie internetowej, "zasiadał w organach zarządczych spółek z udziałem Skarbu Państwa". W latach 2016-2017 był wiceprezesem Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa S.A., od 2017 do 2018 – członkiem rad nadzorczych Poczty Polskiej S.A. i KGHM Polska Miedź S.A., a później (również przez rok) był członkiem Zarządu Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych S.A.
Janusz Kowalski: Solidarna Polska, Sejm
W 2019 roku Janusz Kowalski, już jako członek Solidarnej Polski, kandydował do Sejmu z listy PiS. Otrzymał mandat. Jest jednym z najaktywniejszych posłów koalicji rządzącej, słynie z ostrego języka i nie boi się wygłaszać kontrowersyjnych opinii.Kowalski m.in. chciał znieść "nieuprawniony przywilej wyborczy dla Mniejszości Niemieckiej", wielokrotnie atakował Donalda Tuska i nazwał go "premierem ruskiego gazu" czy – w sprawie propozycji UE dotyczącej powiązania dostępu do unijnego funduszu z przestrzeganiem praworządności – napisał na Twitterze słynne słowa "veto albo śmierć". Wielokrotnie mówił również o "groźnej dla dzieci ideologii LGBT" i konieczności wprowadzenia "ustawowego zakazu propagowania homoseksualizmu", a także wymownie wypowiadał się o polexicie.
W grudniu 2019 roku Kowalski został sekretarzem stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, jednak w lutym 2021 roku w PiS zadecydowano o jego odwołaniu. Premier Mateusz Morawiecki od dawna zabiegał u Jarosława Kaczyńskiego o "zielone światło" ws. odwołania Janusza Kowalskiego. Powodem nacisków kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości na dymisję wiceministra miała być jego ostra krytyka strategii rządu wobec Brukseli.
Joanna Nycz-Kowalska: kariera żony Janusza Kowalskiego
Żona Janusza Kowalskiego, Joanna Nycz-Kowalska, urodziła się w 1981 roku, ma 41 lat. Polityk poznał swoją żonę w katach 2014-2015, gdy był wiceprezydentem Opola.– Połączył nas ratusz, gdzie moja przyszła żona miała praktykę studencką. Joannę zobaczyłem na sesji rady miasta i od razu mnie zamurowało. Polityka zeszła wtedy na dalszy plan, a ja wyszedłem za nią. Umówiliśmy się na spotkanie i już na pierwszej randce powiedziałem jej, że zostanie moją żoną. (...). Do praktyk w ratuszu zarekomendował ją obecny prezydent Opola, więc właściwie to dzięki niemu spotkaliśmy się i pobraliśmy. To jest największy dług wdzięczności, jaki mam wobec Arka (Arkadiusza Wiśniewskiego, prezydenta Opola – red.) – mówił w "Nowej Trybunie Opolskiej". Joanna Nycz-Kowalska i Janusz Kowalski mają syna Antoniego.
W 2021 roku Salon24.pl ujawnił, że żona Janusza Kowalskiego, która wcześniej zajmowała się public relations w sporcie, pracuje na kierowniczym stanowisku w strategicznej spółce skarbu państwa – jest kierowniczką ds. ochrony fizycznej, technicznej i infrastruktury krytycznej w Gaz-Systemie i zarabia nie mniej niż 15 tysięcy netto miesięcznie. Według serwisu Joanna Nycz-Kowalska "pracowała w Gaz-System w styczniu 2020 r. (zapewne jeszcze wcześniej), ponieważ polityk Solidarnej Polski wpisał jej pracę w państwowym podmiocie do rejestru korzyści tuż po swoim wejściu do parlamentu".
O pracy swojej żony mówił potem Janusz Kowalski. – Moja żona (...) została zatrudniona dużo wcześniej niż wszedłem do polityki, więc nie ma powodów do tego, aby do tego tematu wracać. Dzisiaj rzeczywiście jest dokładnie tym samym stanowisku, na którym była w pierwszym dniu, w którym objąłem funkcję posła na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej – mówił Kowalski w RMF FM w październiku 2021 roku.
Podkreślił, że nie widzi powodu, dlaczego jego małżonka miałaby odejść ze spółki. – Mogę powiedzieć, że dzisiaj ja raczej jestem problemem z punktu widzenia jej kariery zawodowej – stwierdził Janusz Kowalski i dodał, że "jeżeli chodzi o kwestię nepotyzmu, to (w Solidarnej Polsce) wypalamy takie kwestie absolutnie żelazem" i "tutaj nie ma żadnej nieprawidłowości".
Czytaj także: