Maciej Damięcki zaczął grać już jako dziecko. Dziś ma za sobą blisko siedem dekad na scenie. Jego żona Joanna Damięcka w najnowszym wywiadzie zdradziła, że aktor dostaje niską emeryturę. "To jest kpina" – stwierdziła.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Napisz do mnie:
weronika.tomaszewska@natemat.pl
Niskie emerytury polskich artystów
Wysokość świadczeń z ZUS, jakie otrzymują polscy artyści w wielu przypadkach wzbudza kontrowersje. Osoby znane z telewizji, radia czy estrady często otwarcie mówią, że za lata pracy otrzymują naprawdę niską emeryturę.
Gdyby nie ciągła aktywność zawodowa lub dochody z inwestycji, wielu artystów i dziennikarzy nie miałoby pieniędzy na godną jesień życia.
Maciej Damięcki ma głodową emeryturę
W podobnej sytuacji znalazł się aktor Maciej Damięcki. 78-letni dziś artysta od najmłodszych lat jest związany z aktorstwem. Swoją karierę zaczynał już będąc kilkuletnim chłopcem. Mężczyzna może więc pochwalić się aż 70 latami pracy w zawodzie.
Niestety, długi staż nie zagwarantował Damięckiemu świadczenia w "satysfakcjonującej wysokości". Jak zauważyła małżonka artysty, to wynik poniekąd tego, jak od lat funkcjonuje branża artystyczna.
– W teatrach były bardzo niskie uposażenia, a co za tym idzie, składki też były bardzo niskie. Do podstawowej pensji dodawało się pieniądze za spektakle ekstra, ale z tego, co pamiętam, wynagrodzenie za nie, nie było oskładkowane – wspomniała Joanna Damięcka w rozmowie Plejadą.
– Kiedyś aktorzy jedyne, co mogli zrobić, to odłożyć pieniądze, które zarobili, ale wtedy nie każdy tak myślał – tłumaczyła żona gwiazdora.
– Tak naprawdę, to nie wiem, co mój mąż powinien był zrobić, żeby mieć większą emeryturę, zważywszy na to, że miał 7 lat, gdy zaczynał. Właściwie 70 lat uprawia ten zawód. Ta emerytura nie jest satysfakcjonująca, to jedynie niewielki dodatek – oceniła kobieta.
Dodajmy, że dzieci Macieja Damięckiego – Mateusz i Matylda także są artystami. Ich mama obawia się, że sytuacja może być jeszcze trudniejsza.– Młodsi aktorzy najczęściej są w teatrach impresaryjnych, czyli nie są na kontraktach, tylko na dane przedstawienie. Jeśli artysta sam sobie nie odprowadzi składek, sam o to nie zadba, to w ogóle nie będzie miał emerytury w przyszłości – zaznaczyła.
– Jedyne, co mogłoby jakoś poprawić tę sytuację, to to, żeby nie płacić drugi raz podatku od wypracowanych pieniędzy przez lata, a to jest bardzo duża suma. Kwota brutto mogłaby być satysfakcjonująca, ale po odjęciu tego podatku, to jest kpina – dodała.
Joanna Damięcka o rządzących
Jednocześnie Joanna Damięcka zwróciła uwagę, że rządzący nie otoczyli opieką wszystkich Polaków. Jej zdaniem, artyści nie mogą liczyć na wsparcie państwa.
– Obecnie władza prowadzi działania sugerujące, że jesteśmy państwem opiekuńczym – mamy rozdawnictwo w postaci 500+, 300+ i innych świadczeń, ale to nie obejmuje wszystkich obywateli (...) Artyści pracujący przez wiele lat nie mają zapewnionego żadnego sposobu odłożenia pieniędzy na emeryturę – przyznała.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut