Reklama.
Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo z dziewiątego dnia olimpijskich zmagań w Pekinie. Oczy polskich fanów skierowane są w stronę skoczków narciarskich, którzy będą walczyć na dużej skoczni w Zhangjiakou o medale i miejsce w historii. Tytułu broni Kamil Stoch, szykuje się pasjonująca walka.
Do zobaczenia podczas LIVE w niedzielę naTemat.pl.
Dziękujemy za wspólne, olimpijskie emocje. Byliśmy dzisiaj bardzo blisko medalowego szczęścia. Kamil Stoch na czwartym miejscu w konkursie indywidualnym skoczków oraz piąta pozycja Piotra Michalskiego wśród panczenistów na dystansie 500 metrów.
Kamil Stoch: Szkoda, że skoki są taką dyscypliną, że składają się z dwóch skoków. Choć to i tak by nic nie dało. Widocznie nie zasłużyłem na ten medal. To nie jest ewidentnie ani mój sezon, ani mój czas. Trudno mi się z tym pogodzić, ale zrobiłem, co mogłem. Dałem z siebie wszystko, dzisiaj nic więcej nie mogłem. Trudno jest się z tym wszystkim pogodzić. Wiem, że to jest super miejsce, poświęciłem bardzo dużo. Chciałem dostać trochę większą nagrodę, przyjmuję jednak to, jakim jest, odpocząć i za dwa znowu zebrać się do kupy. Dziękuję za wiarę we mnie, nawet wtedy, kiedy ja w to nie wierzę. Bardzo to doceniam i czuję.
Warto odnotować udany występ w łyżwiarstwie figurowym pary Biało-Czerwonych. Natalia Kaliszek i Maksym Spodyriew wykonali swój taniec rytmiczny. Najlepszy w ich programie był tzw. taniec obowiązkowy, nota 70,32 punktu - dała przepustkę do drugiej konkurencji.
Ryōyū Kobayashi nie zdobył złotego medalu olimpijskiego na dużej skoczni, przegrał ostatnim skokiem z Norwegiem Mariusem Lindvikiem. Kamil Stoch znów walczył o medal i znów otarł się o podium. Dał się na finiszu wyprzedzić Karlowi Geigerowi z Niemiec i był czwarty. Szczęście było blisko, ale nasz mistrz i tak potwierdził, że jest jednym z najlepszych w historii. Czytaj więcej
Piotr Żyła: Ojojoj... Szkoda, bardzo szkoda. Nie podobało mi się, że ten Karl tak skoczył. Dostał dużego "plusa" i tak myślałem, że jeszcze w sumie Marius może, ale skoczył bardzo mocno. Co do mnie, pierwszy skok wyszedł lepiej, drugi - coś znowu nie zagrało. Chciałem spróbować wejść do dziesiątki, ale niestety się nie udało.
Stoch kończy konkurs na czwartym miejscu. Tak blisko, a jednak - tak daleko. Świetny konkurs, Polak liczył się do samego końca w walce o podium olimpijskie.
Japończyk skoczył 138 metrów. Lindvik mistrzem olimpijskim.
Lindvik nowym liderem. Stoch na trzecim miejscu, ale na górze jest jeszcze Ryoyu Kobayashi.
Marius Lindvik pofrunął! 140 metrów, ależ forma Norwega.
Timi Zajc tylko 130,5 metra. Spora rekompensata za wiatr, ale nie wyprzedzi Kamila Stocha.
Stoch jest na drugim miejscu, prowadzi nadal Geiger.
Druga próba Kamila Stocha. 133,5 metra, trochę krótko...
A to piękne jest!
Karl Geiger skoczył 138 metrów z obniżonej belki (19). Lider Pucharu Świata wskoczył na pierwsze miejsce w konkursie.
Markus Eisenbichler z solidną próbą. Niemiec poszybował na 139,5 metra i jest pierwszy.
Halvor Egner Granerud zrobił to, co do niego należało. Norweg skoczył 135,5 metra (obniżona belka) i został liderem. Ale w walce o zwycięstwo liczyć się nie będzie.
Cene Prevc skacze 137 metrów, co daje mu trzecie miejsce. Trzech reprezentantów Słowenii na czele!
Kamil Stoch zajmuje czwarte miejsce po pierwszej serii zawodów olimpijskich na dużej skoczni w Zhangjiakou. Polak w świetnym stylu skoczył 137,5 metra i dzięki temu zajmuje czwarte miejsce w rywalizacji o olimpijskie medale. Prowadzi Japończyk Ryōyū Kobayashi. Zobaczcie znakomitą próbę Kamila Stocha w pierwszej serii zawodów. Czytaj więcej
Dwudziestu skoczków za plecami. Pozostała najlepsza dziesiątka pierwszej serii konkursowej.
Dwa fantastyczne skoki reprezentantów Słowenii. Peter Prevc 137 metrów, Lovro Kos 136,5 metra. I tak prezentuje się czołowa dwójka konkursu.
Piotr Żyła w drugiej serii 131 metrów. Wynik niezły, ale nie pozwalający na utrzymanie pozycji, póki co jest czwarty.
Stefan Kraft poprawił sobie nieco nastrój po serii finałowej. Austriak osiągnął 136,5 metra. Pytaniem pozostaje: Dlaczego tak późno?
Po dziesięciu skoczkach, którzy oddali swoje próby w drugiej serii, Paweł Wąsek jest na czwartym miejscu, a Dawid Kubacki siódmy.
Ciekawa sprawa, Jewgienij Klimow skoczył z niższej belki, na prośbę trenera Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. Zagranie się jednak się średnio opłaciło, Rosjanin skoczył 132 metry i jest drugi.
Dawid Kubacki równo w pierwszej i drugiej serii. 131,5 metra i czwarte miejsce, przegrywa m.in. z Wąskiem.
Simon Ammann skoczył 132,5 metra. Czy to był ostatni skok olimpijski wielkiego mistrza w konkursie indywidualnym?
Paweł Wąsek bardzo daleko pofrunął. Polak skoczył 134,5 metra, świetna próba.
Junshiro Kobayashi jako pierwszy oddał skok, osiągając 134 metry.
Za chwilę rozpocznie się seria finałowa konkursu. Z Polaków jako pierwszego zobaczymy Pawła Wąska, który zajął 28 miejsce. Dawid Kubacki był 25, Piotr Żyła 15 i Kamil Stoch - na czwartym miejscu - ze stratą 0,4 punktu do brązu.
Ależ to był skok Kamila Stocha.
Ryōyū Kobayashi jest liderem rywalizacji o olimpijski medal na skoczni dużej w Pekinie, a Kamil Stoch zajmuje czwarte miejsce i traci do podium raptem 0,4 punktu. W finale zapowiada się pasjonująca walka o tytuł, ale czy ktoś może zatrzymać Japończyka? Czterech Polaków dostało się do serii drugiej, ta rozpocznie się o godzinie 13:00. Czytaj więcej
Karl Geiger nieźle, Niemiec skoczył 138 metrów. Zdecydowanie najlepszy skok lidera Pucharu Świata. Ale ostatecznie na szóstym miejscu.
Ryoyu Kobayashi zamknął zabawę w pierwszej serii. 142 metry Japończyka, o rany!
Zawód kibiców Halvora Egnera Graneruda. Zwycięzca Pucharu Świata z poprzedniego sezonu z miejscem pod koniec pierwszej dziesiątki.
Marius Lindvik KAPITALNIE! 140,5 metra, nowy lider.
Markus Eisenbichler poszybował 137,5 metra - tyle samo, co Stoch. Ostatecznie jednak przegrywa ocenami oraz kierunkiem wiatru z Polakiem.
Co do Austriaków, Jan Hoerl najlepiej z wymienionej trójki. 136 metrów i miejsce blisko czołówki.
Stefan Kraft i Daniel Huber poza pierwszą dziesiątką. Spore rozczarowanie w obozie Austriaków.
Cene Prevc skoczył 135 metrów, ale miał wyraźnie sprzyjające warunki. Ostatecznie Słoweniec na czwartym miejscu.
Timi Zajc skoczył 138,5 - ależ próba Słoweńca. Ma trochę wyższą notę od Stocha i to on obejmuje prowadzenie.
Lovro Kos skoczył 135 metrów, gorzej niż w serii próbnej. Piąta lokata Słoweńca.
Manuel Fettner 138,5 metra. Dalej od Stocha, ale miał lepsze warunki oraz gorsze oceny. Polak nadal liderem!
Stoch skoczył 137,5 metra i objął zdecydowane prowadzenie w konkursie olimpijskim. No... :)
Ale teraz ODPALIŁ Kamil Stoch!
Żyła liderem razem z Sandriejewem!
Piotr Żyła elegancko odpalił! 134 metry, no pięknie!
Naoki Nakamura wylądował na 134 metrze. Japończyk wskoczył na trzeci stopień podium w klasyfikacji.
Szwajcar Gregor Deschwanden wskoczył na trzecie miejsce w klasyfikacji. A dookoła sami Rosjanie.
Paweł Wąsek już pewny udziału w serii finałowej.
A Rosjanie dalej swoje. Danił Sandriejew 134 metry, Jewgienij Klimow 133 metry. Trzej Rosjanie na prowadzeniu.
Kubacki pewny udziału w serii finałowej. Wąsek pierwszym oczekującym na słabszą próbę któregokolwiek z przeciwników.
Dawid Kubacki oddał skok na odległość 131 metrów. Solidnie, chociaż nie będzie prowadzenia w konkursie.
Simon Ammann skoczył 131,5 metra. Widać, że to prawdziwy mistrz. Lata mijają, a Szwajcar nadal z klasą podczas igrzysk olimpijskich.
Co ci Rosjanie!? Roman Trofimow skacze na odległość 133 metrów. I co? Jest nowym liderem.
Polak zajmuje obecnie drugie miejsce w konkursie. Nieco ponad dwa punkty straty co lidera, zatem jest naprawdę dobrze. Brawo naszego 22-letniego debiutanta na igrzyskach.
Paweł Wąsek skoczył 129 metrów, bardzo dobra próba!
Świetna próba Anttiego Aalto. Fin wylądował na 131 metrze i nie ma od niego lepszego w tym konkursie. Przynajmniej na razie.
Włoch jednak długo nie cieszył się prowadzeniem. Rosjanin Michaił Nazarow skoczył 127,5 metra i prowadzi. Wysoka forma reprezentantów Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego.
Włoch Giovanni Bresadola nowym liderem. Próba na odległość 127 metrów.
Paweł Wąsek pojawi się na skoczni z numerem 19.
Czekamy na Biało-Czerwonych pełni emocji.
A tymczasem...
Estończyk Kevin Maltsev zaliczył naprawdę niezłą próbę. Skok na odległość 126,5 metra dał mu prowadzenie.
Liczymy, że wśród debiutantów Paweł wygra zdecydowanie!
Przypominając, zobaczymy czwórkę Polaków w konkursie, w kolejności: Paweł Wąsek, Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Kamil Stoch.
Dobrze, to czas zadać to pytanie: Czy Biało-Czerwoni zdobędą kolejny medal w historii startów w rywalizacji skoków narciarskich na ZIO?
Biało-Czerwoni będą rywalizować w Pekinie nie tylko na dużej skoczni narciarskiej. O 12:00 rozpocznie się rywalizacja par tanecznych w łyżwiarstwie figurowym. Polskę będzie reprezentować duet Natalia Kaliszek i Maksym Spodyriew. Na lodzie zaprezentują się ok. 13:10.
A jaka reguła będzie podczas konkursu w Pekinie?
Kamil Stoch był ostatecznie jedenasty, ale różnice w czołówce są naprawdę minimalne. Paweł Wąsek był trzynasty, a Dawid Kubacki 23. Rywalizacja o medale olimpijskie na skoczni dużej w Zhangjiakou rozpocznie się dokładnie o godzinie 12:00 czasu polskiego. Szykują się niesamowite emocje. Czytaj więcej
Johannes Boe wywalczył złoty medal, a jego starszy brat Tarjei Boe brązowy w biathlonowym sprincie olimpijskim w Pekinie. Wspaniałych norweskich braci przedzielił Francuz Quentin Fillon Maillet, który po raz drugi stanął na podium podczas olimpijskich zmagań. Jedyny Polak na trasie, Grzegorz Guzik, zajął tym razem 48. miejsce i zapewnił sobie start w biegu pościgowym. Czytaj więcej
Na skocznię w Zhangjiakou wrócimy za kwadrans. Początek pierwszej serii o godzinie 12:00.
Wyniki Polaków: Stoch 11. (130,5 m); Wąsek 13. (133,5 m); Kubacki 23. (128 m); Piotr Żyła nie zaprezentował się w serii próbnej.
W pierwszej piątce trzech Słoweńców, z czego dwóch na podium. Drugi Lovro Kos, trzeci Timi Zajc. Wysoko też Niemiec Markus Eisenbichler, na czwartej pozycji.
Ostatecznie serię próbną wygrywa Ryoyu Kobayashi. Japończyk skończył 136,5 metra.
Słoweńcy wyjątkowo mocni. Przed chwilą napisaliśmy o Prevcu, a tu kolejnych dwóch w czołówce. Liderem Lovro Kos (135 m), a Timi Zajc (133,5 m) trzeci.
Peter Prevc pofrunął 133,5 metra i melduje się na czele stawki.
Co ciekawe, w serii próbnej nie zobaczyliśmy Piotra Żyły.
Kamil Stoch w serii próbnej 130,5 metra. Warunki do skakania były średnie, ale Polak dobrze sobie poradził i wyprzedził Wąska, obejmując prowadzenie.
Dawid Kubacki również w solidnej formie. Brązowy medalista z normalnej skoczni osiągnął 128 metrów, ale warunki miał gorsze np. od Ammanna i Wąska.
Simon Ammann poleciał 130,5 metra i jest drugi.
Paweł Wąsek zaprezentował się jako pierwszy z Polaków. To była świetna próba. Polak skoczył 133,5 metra i jest nowym liderem, brawo!
Mackenzie Boyd-Clowes skoczył 126,5 metra. Kanadyjczyk nowym liderem serii próbnej.
Póki co w serii próbnej najlepszy Filip Sakala. Czech skoczył 126,5 metra. Skoczyło jednak dopiero piętnastu skoczków. Czekamy na próby Biało-Czerwonych.
Johannes Thingnes Bo wygrał sprint na 10 kilometrów w rywalizacji biathlonistów. Drugi był Quentin Fillon Maillet, a trzeci brat mistrza olimpijskiego, Tarjei Bo.
O 11:00 rozpocznie się seria próbna przed konkursem indywidualnym skoczków narciarskich na dużej skoczni.
Złoto dla Tingyu Gao, srebro dla Min Kyu Cha, a brąz dla Wataru Morishige. Co za dominacja Azji na 500 metrów w panczenach.
I już wiemy na pewno, Piotr Michalski kończy rywalizację 500 metrów panczenistów na piątym miejscu. Jedenasty Damian Żurek, szesnasty Marek Kania. Brawo Biało-Czerwoni!
Legia Warszawa obecna na igrzyskach olimpijskich w Pekinie.
Medalu dla Polski w panczenach dzisiaj niestety nie będzie. Michalski zepchnięty przez Japończyka Wataru Morishige.
Piotr Michalski w najgorszym wypadku na siódmym miejscu w rywalizacji na 500 metrów panczenistów. Zatem już teraz mówimy o historycznym wyniku dla polskiego łyżwiarstwa szybkiego na tym prestiżowym dystansie.
Pewne zwycięstwo Michalskiego! Trzeci wynik Polaka, czas 34,52 s i można mówić o bardzo solidnym starcie.
Czas na Piotrka Michalskiego! Polski mistrz Europy na trasie 500 metrów panczenistów.
Grzegorz Guzik na mecie z czternastym czasem.
Johannes Thingnes Bø na mecie sprintu biathlonistów. Norweg prowadzi ze sporą przewagą.
Marek Kania przegrywa z Koreańczykiem. Niestety Polak potknął się na wirażu, co zabrało odpowiedni rytm przed ostatnią prostą. Koreańczyk Cha z drugim czasem w stawce. Kania ósmym zawodnikiem w klasyfikacji.
W 10 biegu na 500 metrów zaprezentuje się kolejny z Polaków Marek Kania. Trzymamy kciuki w walce z Koreańczykiem Cha Min Kyu.
A na prowadzeniu w biathlonowej stawce Johannes Thingnes Bø. I to nawet pomimo jednej karnej rundy.
Grzegorz Guzik z jednym pudłem po pierwszym strzelaniu w sprincie biathlonistów. Polak póki co na 13 pozycji w stawce.
Damian Żurek zaprezentował się jako pierwszy z Polaków na 500 metrów wśród panczenistów. Chińczyk Gao był rewelacyjny, ustanawiając nowy rekord olimpijski - 34,32 s. Damian osiągnął czas 34,73 i jest drugi w klasyfikacji.
Proste, będzie powtórka.
Hm...
Vetle Sjåstad Christiansen już nie liczy się w walce o medale w sprincie biathlonistów. Dwa pudła na strzelnicy pokrzyżowały plany Norwegowi.
A zostając w rywalizacji łyżwiarstwa szybkiego, zerkamy na rywalizację 500 metrów panów. Trójka Polaków pojawi się na starcie, najmocniej liczymy na mistrza Europy Piotra Michalskiego.
Szkoda, że Biało-Czerwone kiepsko sobie poradziły... Przypomnijmy, Polki wyraźnie przegrały z Rosjankami i we wtorek powalczą w biegu o siódme miejsce.
Grzegorz Guzik wyruszył na trasę biathlonowego sprintu.
Estończyk Kalev Ermits wyruszył jako pierwszy na trasę sprintu mężczyzn w biathlonie. Grzegorz Guzik jest polskim reprezentantem na trasie.
Będzie opóźnienie w rywalizacji na 500 metrów panczenistów.
Reprezentacja Niemiec - reprezentacja zadaniowa.
Reprezentacja Polski dojeżdża na metę sztafety 4x5 km w biegach narciarskich na 14 miejscu.
O 9:50 ruszy rywalizacja panów w łyżwiarstwie szybkim na najkrótszym dystansie 500 metrów. Polskę reprezentować będą: Marek Kania, Piotr Michalski oraz Damian Żurek.
Mamy też rozstrzygnięcia na trasie biegu sztafetowego pań na dystansie 4x5 kilometrów. Zwyciężyły Rosjanki, na drugim miejscu Niemki, a podium uzupełniły Szwedki.
Niestety, Polki słabły i zamiast nadrabiać, jeszcze bardziej straciły. We wtorek 15 lutego Biało-Czerwone pojadą w finale D o siódmą lokatę przeciwko Białorusinkom.
Rosjanki na cztery okrążenia przed końcem minimalnie przed Polkami. Biało-Czerwone mocno jednak pracują.
Zaczyna się źle, bo Biało-Czerwone zaliczyły falstart...
Polki w ćwierćfinale pojadą z Rosjankami.
Japonki, Holenderki i Kanadyjki pewne awansu do półfinałów sztafety panczenistek. Świetnie pojechały Azjatki, osiągając nowy rekord olimpijski.
Rozpoczęła się też rywalizacja na torze łyżwiarstwa szybkiego. W czwartym ćwierćfinale zaprezentują się w sztafecie Polki. Biało-Czerwone wystąpią w składzie: Natalia Czerwonka, Magdalena Czyszczoń i Karolina Bosiek.
Polki na trzynastej pozycji, tracimy trzy minuty do czołówki.
Sytuacja po drugiej zmianie sztafety 4x5 km: Niemki na prowadzeni, z przewagą niespełna pięciu sekund nad Rosją. Następnie Norwegia, Szwecja, Finlandia, Szwajcaria i USA.
Po 7,5 km biegu sztafetowego na czele z dużą przewagą wciąż Rosjanki i Niemki. Straty odrabia Therese Johaug, która przebiła się na trzecią pozycję. Strata jest jednak nadal spora, bo ponad 20 sekund.
Na drugiej zmianie w polskiej drużynie Monika Skinder. Do liderujących Rosjanek tracimy ponad minutę.
Biało-Czerwone po pierwszej zmianie na 12 miejscu.
Pierwsza zamiana już za plecami. Rosja, Niemcy, Japonia, Finlandia, Szwecja - tak prezentuje się czołówka biegu sztafetowego pań.
Norweżka zderzyła się z Estonką, obie zaliczyły upadek. Skandynawki tracą w tym momencie pół minuty do prowadzącego Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. Będzie miała co odrabiać na swojej zmianie dwukrotna mistrzyni olimpijska z Pekinu, Therese Johaug.
Izabela Marcisz jest na dwunastym miejscu, ze stratą ponad 20 sekund do Rosjanki.
Bardzo mocny początek sztafety Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. To pierwsza wyraźna liderka wyścigu.
Najlepszym wynikiem w sztafecie pań w biegach narciarskich w historii Biało-Czerwonych na ZIO była szósta pozycja. W tamtej drużynie liderką była Justyna Kowalczyk.
Na pierwszej zmianie w polskiej kadrze Iza Marcisz. Czyli trenerzy Biało-Czerwonych na początek postawili na naszą najmocniejszą kartę.
Sztafety pań właśnie ruszyły!
Na starcie rywalizacji sztafety 4x5 km kobiet mamy 18 drużyn, w tym gronie jest także reprezentacja Polski. Biało-Czerwone pobiegną w składzie: Izabela Marcisz, Monika Skinder, Weronika Kaleta i Karolina Kukuczka.
Olimpijczyk Władysław Heraskiewicz zaprotestował przeciwko sytuacji politycznej, która na linii Rosja-Ukraina jest coraz bardziej napięta. Podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie Ukrainiec startujący w skeletonie pokazał do kamery kartkę w barwach swojej ojczyzny, z pokojowym hasłem. Czytaj więcej
Przypominamy, że o 8:30 startuje nasza sztafeta kobiet 4x5 kilometrów w biegach narciarskich.
Jak widać, świat wierzy w Ryoyu. My mamy innych faworytów.
Dobrze się to oglądało! Turniej hokeistów ma w sobie coś niezwykłego, patrząc na ZIO na przestrzeni lat.
Zakończył się pierwszy trening w kombinacji norweskiej na dużej skoczni. Szczepan Kupczak skoczył w nim 120 metrów i zajął 28 miejsce. Andrzej Szczechowicz wylądował na odległości 106,5 metra, co dało Polakowi 44 miejsce.
Znajdziemy tutaj fanów curlingu? Sporo się dzieje, kolejny dzień i emocje związane z jeżdżącymi po lodzie "czajnikami".
Za to w półfinale rywalizacji hokeistek zameldowały się Szwajcarki. Zadecydowało o tym ćwierćfinałowe zwycięstwo 4:2 nad Rosyjskim Komitetem Olimpijskim.
Hokeiści USA w hitowym meczu turnieju olimpijskiego ograli 4:2 Kanadę. Cenne zwycięstwo Stanów Zjednoczonych.
Tak wygląda skład Biało-Czerwonych na bieg sztafetowy pań.
Sporo ciekawego dzieje się na olimpijskim lodzie, gdzie rywalizują zarówno panie, jak i panowie. Wśród hokeistów zacięta walka trwa w hitowym starciu USA z Kanadą. Amerykanie po dwóch tercjach minimalnie na prowadzeniu.
Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Paweł Wąsek w samo południe czasu polskiego ruszają do walki o olimpijskie medale na dużej skoczni w Zhangjiakou. Na razie nasi skoczkowie nie pokazali jeszcze podczas igrzysk najlepszego, ale wszyscy wiemy, że stać ich na wiele. Kamil Stoch broni tytułu i być może żegna się z olimpijską skocznią. Czy znów sięgnie po złoto? Taki scenariusz, jakże miły naszym sercom, jest bardzo prawdopodobny. Czytaj więcej
Co do sobotnich medali, rozstrzygnięcia zapadły w snowboardowym crossie drużyn mieszanych. Zwyciężyli Amerykanie Lindsey Jacobellis i Nick Baumgartner.
A w ten sposób wczoraj na dzisiaj - zapraszała nasza najbardziej utytułowana olimpijka w historii ZIO - Justyna Kowalczyk-Tekieli.
Dzisiaj jako pierwsza spośród Biało-Czerwonych zaprezentuje się sztafeta pań. Na trasie biegowej Polki będą rywalizować na dystansie 4x5 kilometrów. Początek zmagań o 8:30.
15-latka Kamila Walijewa trenuje i czeka na decyzję ws. dopuszczenia do startu w olimpijskiej rywalizacji solistek. Podejmie ją Trybunał Arbitrażowy ds. Sporu (CAS) w Lozannie, wyrok ma zapaść we wtorek. Tymczasem w Pekinie jeden z dziennikarzy zapytał po zajęciach łyżwiarkę o kwestię dopingu. Ta uciekła, a nerwowo zareagowali żurnaliści z Rosji, którzy zaatakowali kolegę po fachu. Czytaj więcej
Prawdziwa klasa narciarskiego mistrza z Finlandii. Brawo!
Jaka pogoda za waszym oknem? W Chinach całkiem znośnie.
Żeby jednak nie było, że tylko skokami narciarskimi redakcja naTemat żyje, obserwujemy niemal wszystkie areny zmagań na ZIO 2022 w Pekinie. Wyszukując przy tym ciekawe historie związane z najważniejszą sportową imprezą na świecie.
Witamy Państwa serdecznie w sobotę 12 lutego w relacji na żywo z olimpijskich zmagań w Pekinie! Jesteśmy od rana w Zhangjiakou, gdzie czeka nas walka o olimpijskie medale w wykonaniu naszych skoczków!