Niemiecki dziennik "Die Welt" ostro skrytykował uchwaloną przez Sejm nowelizację prawa oświatowego, tzw. lex Czarnek. "Polska młodzież nie żyje na Marsie" – skomentował autor tekstu Alan Posener.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Kontrowersyjne "lex Czarnek"
"Lex Czarnek" od początku wzbudziło spore kontrowersje. Nowelizacja zakłada m.in., że kuratorzy będą mieli dużą większe możliwości nadzoru nad placówki edukacyjnymi oraz dyscyplinowania niepodążających za oficjalną linią dyrektorów.
Ponadto, to w gestii kuratorium pozostanie wybór organizacji mogących przeprowadzać zajęcia pozalekcyjne w szkołach. Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak w rozmowie z Radiem Zet zapowiedziała, że jeśli nowelizacja zostanie przyjęta, nie będzie wyrażała zgody na prowadzenie zajęć przez przedstawicieli mniejszości seksualnych z Lambdy czy edukatorów seksualnych z Grupy Ponton.
"Die Welt" ostro o "lex Czarnek"
Taka propozycja nowelizacji ustawy spotkała się z krytyką również ze strony naszych sąsiadów. Alan Posener napisał krytyczny komentarz dla niemieckiego dziennika "Die Welt", w którym wypunktowuje absurdy "lex Czarnek".
Posener wspominał, jak w latach 50. i 60. w RFN środowisko nauczycielskie było "ostoją konserwatywnego myślenia", co jednak nie przełożyło się na poglądy uczniów, a wręcz przeciwnie.
"I mimo to – a może właśnie dlatego – młodzież wybuchła. Pojawili się Beatlesi, długie włosy u chłopców i krótkie spódniczki dla dziewcząt, pigułka antykoncepcyjna i protesty przeciwko wojnie w Wietnamie. Mówiono mi, że także w NRD wychowanie w wierności do państwa raczej przyniosło skutki odwrotne od zamierzonych" – stwierdził dziennikarz.
Posener skomentował również plany Przemysława Czarnka związane z nauczaniem historii, na której lekcjach "ma być wyjaśniana prawda o najnowszej historii Polski". Odniósł się także do pomysłu ministra edukacji na inne przedmioty.
"W narracji skoncentrowanej na ofiarach i bohaterach nie mogą pojawić się zakłócające ją fakty na przykład na temat polskiego antysemityzmu. Na lekcjach polskiego czytanych ma być więcej dzieł religijnych, na przykład polskiego papieża Jana Pawła II. W przypadku lekcji religii pozostaje opcja rezygnacji" – opisywał.
"Wprawdzie jako alternatywę zaoferowana ma być etyka, ale z powodu braku wykwalifikowanych nauczycieli w wielu szkołach lekcje etyki prowadzone są przez nauczycieli religii" – dodał.
Dziennikarz skomentował również nauczanie wychowania seksualnego, które ma odbywać się zgodnie z "katolicką moralnością seksualną".
"Według doradcy Czarnka, Pawła Skrzydlewskiego, szkoła musi umacniać 'cnoty niewieście', jak skromność, matczyna troska, oszczędność, wierność i religijność. Z drugiej strony należy skończyć z wychowaniem w duchu tolerancji seksualnej" – relacjonuje pomysły ministra edukacji Posener.
Dziennikarz cytuje również słowa ministra edukacji o "ideologii LGBT", przed którą należy się bronić oraz o "idiotyzmach o jakichś prawach człowieka i równości".
"(...) polska młodzież nie żyje na Marsie. Ogląda Netfliksa, używa Instagrama, kocha zachodnią popkulturę i może jeździć do wszystkich krajów UE. Jeżeli Duda pozwoli ustawie wejść w życie, panująca partia będzie musiała nastawić się na burzliwe czasy w polskich szkołach. I dobrze" – stwierdził na koniec Posener.