Rosja zgromadziła przy granicy z Ukrainą ogromną armię. Mówi się o nawet 100 tysiącach rosyjskich żołnierzy. Są obawy, że grozi to największym konfliktem zbrojnym w Europie od czasów II wojny światowej. Radę, jak w tej sytuacji powinien zachować się Andrzej Duda, dał Janusz Kowalski z Solidarnej Polski.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Przy granicy z Ukrainą jest rosyjska armia wyposażona w czołgi, okręty czy lotnictwo bojowe. Nad światem wisi groźba wojny. Głos w sprawie potencjalnej agresji Rosji na Ukrainę zabrał polityk Solidarnej Polski Janusz Kowalski. W tym celu przypomniał to, jak zachował się przed laty w Tbilisi prezydent Lech Kaczyński.
"Warto rozważyć, aby w kluczowych dla Ukrainy dniach prezydent Andrzej Duda wzorem śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który w sierpniu 2008 r. przybył do Tbilisi – na Placu Niepodległości w Kijowie bronił pokoju w Europie, a z nim przywódcy np. państw bałtyckich czy Rumunii" – czytamy na Twitterze Janusza Kowalskiego.
Przemówienie Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi
Wojna rosyjsko-gruzińska wybuchła w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 roku. 12 sierpnia armia Rosji zajęła miejscowości Karaleti i Gori. Posuwała się w kierunku Tbilisi.
12 sierpnia 2008 roku, piątego dnia wojny rosyjsko-gruzińskiej, prezydent Polski Lech Kaczynski przyleciał do Gruzji. Na wiecu w Tbilisi wygłosił przemówienie, w którym zapewniał o solidarności z Gruzją zaatakowaną przez Rosjan. Polityka słuchało ponad 200 tysięcy Gruzinów zgromadzonych w Tbilisi.
– Gdy zainicjowałem ten przyjazd niektórzy sądzili, że prezydenci będą się obawiać. Nikt się nie obawiał. Wszyscy przyjechali, bo Środkowa Europa ma odważnych przywódców. I chciałbym to powiedzieć nie tylko Wam, chciałbym to powiedzieć również tym z naszej wspólnej Unii Europejskiej, że Europa Środkowa, Gruzja, że cały nasz region będzie się liczył, że jesteśmy podmiotem – mówił prezydent RP w Tbilisi.
– Świetnie wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę – mówił wówczas Lech Kaczyński.
– Wierzymy, że Europa zrozumie wasze prawo do wolności i zrozumie też swoje interesy. Zrozumie, że bez Gruzji Rosja przywróci swoje imperium, a to nie jest w niczyim interesie. Dlatego jesteśmy tutaj – dodał Lech Kaczyński.
Kowalski o wecie Dudy: odpowie "przed panem Bogiem, historią i narodem"
To nie pierwszy raz, gdy Janusz Kowalski zwraca uwagę prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Poprzednio było tak w grudniu 2021 roku przy okazji prezydenckiego weta do lex TVN.
Kowalski ocenił wówczas w rozmowie z Onetem, iż "nie jemu oceniać" decyzję Dudy, ale "może powiedzieć, że w roku 2015, 2019 i 2020, podczas kampanii wyborczych, obiecywaliśmy Polakom repolonizację mediów i był to jeden z najważniejszych postulatów dla elektoratu Zjednoczonej Prawicy, w tym dla wyborców pana prezydenta".
Jaki i Kaleta pokłócili się z wiceministrem o nowy projekt Dudy
Ostatnio Patryk Jaki i Sebastian Kaleta pokłócili się też z wiceszefem MSZ ws. nowego projektu zgłoszonego przez Andrzeja Dudę.
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński bronił na Twitterze nowego prezydenckiego projektu, który zakłada m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Przedstawiciele partii Zbigniewa Ziobry weszli z nim w ostrą polemikę.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut