Wizyta sekretarza obrony USA w Europie. Będzie rozmawiał z Dudą o Ukrainie
Wioleta Wasylów
15 lutego 2022, 07:27·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 lutego 2022, 07:27
USA podejmuje dalsze działania dyplomatyczne w związku z kryzysem wokół granic Ukrainy i możliwą inwazją ze strony Rosji. Sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Lloyd J. Austin podczas rozpoczynającej się we wtorek wizyty w Europie ma w planach spotkanie z kierownictwem NATO, prezydentami Litwy i Polski oraz z wojskami polskimi i amerykańskimi w lotniczej bazie w Powidzu. Tymczasem Departament Stanu USA, apeluje do swoich obywateli, by opuścili Białoruś, gdzie przy granicy z Ukrainą Rosjanie też koncentrują swoje wojska.
Reklama.
Sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Lloyd J. Austin spotka się w Europie m.in. z przywództwem NATO oraz prezydentami Polski i Litwy.
Głównym tematem ma być obecne zagrożenie inwazją ze strony Rosji na Ukrainę oraz współpraca, zacieśnianie, szczególnie w obliczu możliwego konfliktu zbrojnego, współpracy między USA i NATO, Polską oraz Litwą.
Departament Stanu USA, podkreśla, że rosyjskie wojska koncentrują się wokół Ukrainy także od strony Białorusi, dlatego apeluje do Amerykanów o opuszczenie tego kraju.
Sekretarz obrony USA spotka się z Dudą
Wizyta sekretarza obrony Stanów Zjednoczonych Lloyda J. Austina w Europie rozpoczyna się dzisiaj (wtorek, 15 lutego). Najpierw ma on w planach rozmowę w Brukseli z kierownictwem NATO i z ministrami obrony krajów członkowskich.
Jak podkreśla w komunikacie Pentagon, tematem dyskusji będzie koncentracja rosyjskich wojsk wokół Ukrainy. Austin ma również potwierdzić, że USA są zobowiązane do "przestrzegania Artykułu 5. Traktatu północnoatlantyckiego" i dbania o "kontynuowanie prac nad rozwojem zdolności Sojuszu do odstraszania i obrony, przy jednoczesnej gotowości stawienia czoła jutrzejszym wyzwaniom".
Kolejnym przystankiem sekretarza obrony będzie Polska. Spotka się w bazie lotniczej w Powidzu z amerykańskimi i polskimi żołnierzami oraz z wysokimi rangą dowódcami. Z kolei z prezydentem Andrzejem Dudą i ministrem obrony narodowej mają omawiać potrzebę "zacieśnienia dwustronnej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa i pogłębienia polsko-amerykańskiego partnerstwa, ważnego dla radzenia sobie z obecnymi wyzwaniami i zagrożeniami".
Czytaj także: Rosyjski ambasador mało dyplomatycznie o krokach Zachodu. "Mamy to w dupie"
Na koniec Austin odwiedzi Litwę, gdzie podczas rozmowy z prezydentem Gitanasem Nausedą, premier Ingridą Szimonyte i ministrem obrony narodowej Arvydasem Anuszauskasem ma zapewnić sojuszników o wsparciu i współpracy z nimi poprzez "wzmacnianie litewskiej armii i w dalszym ciągu wspólną walkę z zagrożeniami i przeciwnikami, aby wspierać wspólne interesy i wartości".
USA apelują do swoich obywateli o opuszczenie Białorusi. Chodzi o konflikt między Rosją o Ukrainą
USA poza podejmowaniem rozmów dyplomatycznych, w tym z przywódcą Rosji Władimirem Putinem, wciąż uważnie obserwują sytuację i przestrzegają, że napięcie na linii Moskwa-Kijów nie maleje. Już wcześniej amerykańska ambasada w Kijowie apelowała do swych obywateli, by "rozważyli opuszczenie tego kraju, korzystając z komercyjnych środków transportu lub na własną rękę".
Teraz Departament Stanu USA zwrócił się z prośbą do Amerykanów przebywających na Białorusi lub chcących tam przyjechać. Po tym jak pod koniec stycznia nakazał opuszczenie tego kraju rodzinom pracowników amerykańskiej ambasady w Mińsku, teraz prosi o to pozostałych obywateli Stanów.
W swoim oświadczeniu departament podkreślił, że rosyjskie wojska koncentrują się wokół Ukrainy nie tylko od strony swojego terytorium, ale też od strony Białorusi. Zaznaczył, że to "nietypowe i budzi zaniepokojenie".
"Docierające do nas doniesienia wskazują, że Rosja planuje poważne działania wojskowe przeciwko Ukrainie. Warunki bezpieczeństwa, szczególnie wzdłuż granic Ukrainy, na okupowanym przez Rosję Krymie i na kontrolowanym przez nią wschodzie Ukrainy, są nieprzewidywalne i szybko mogą się pogorszyć" – tłumaczono.
Amerykański departament stanu apelował do rodaków, by nie podróżowali na Białoruś, a jeśli tam są, to by natychmiast ją opuścili: ze względu na koncentrację rosyjskich wojsk, ale też "na arbitralne egzekwowanie prawa, ryzyko zatrzymania, zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne wynikające z COVID-19".
"Sytuacja jest tam nieprzewidywalna, a w regionie panuje podwyższone napięcie. Możliwe jest nękanie obcokrajowców przez władze" – dodano. Zaznaczono jednocześnie, że z powodu ograniczeń nałożonych przez Mińsk na pracujących tam amerykańskich dyplomatów, USA nie ma wystarczającej możliwości ochrony swych obywateli na Białorusi.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut