
Biały Dom podjął kolejną ważną decyzję dotyczącą sankcji wobec Rosji. Władze USA zdecydowały, że restrykcje dotkną rosyjskiego operatora gazociągu Nord Stream 2. Chodzi dokładnie o spółkę Nord Stream 2 AG i członków jej zarządu.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.
"Odkąd Rosja rozpoczęła rozmieszczanie wojsk na granicy z Ukrainą, Stany Zjednoczone ściśle współpracowały z naszymi sojusznikami i partnerami, aby zapewnić zdecydowaną, jednolitą reakcję" – czytamy w oświadczeniu przygotowanym przez Biały Dom.
Oprator Nord Stream 2 objęty sankcjami
Jak przekazano, Niemcy były liderem działań, a USA ściśle koordynowało wysiłki, aby zatrzymać gazociąg Nord Stream 2 w przypadku dalszej inwazji Rosji na Ukrainę.
"Wczoraj, po kolejnych ścisłych konsultacjach między naszymi rządami, Niemcy ogłosiły, że wstrzymają certyfikację gazociągu. Dzisiaj poleciłem mojej administracji nałożenie sankcji na spółkę Nord Stream 2 AG i członków jej zarządu" – poinformował Biały Dom o decyzji prezydenta USA Joe Bidena. Nord Stream 2 AG to konsorcjum niemieckich spółek E.ON i BASF oraz rosyjskiego Gazpromu.
Warto przeczytać: Płomienne wystąpienie Kułeby w ONZ: Początek wojny na Ukrainie końcem pokoju na świecie
Podkreślono przy tym, że kroki te są kolejnym elementem pierwszej transzy sankcji w odpowiedzi na działania Rosji na Ukrainie. Amerykańskie władze zastrzegły jednak, że nie zawahają się przed podjęciem dalszych kroków, jeśli Rosja będzie kontynuować eskalację działań.
Jak zaznaczono, poprzez swoje działania prezydent Putin dał światu ogromną zachętę do odejścia od rosyjskiego gazu na rzecz innych form energii. Biały Dom, w imieniu Joe Bidena, przekazał również podziękowania kanclerzowi Niemiec Olafowi Scholzowi.
UE i Wielka Brytania zdecydowały o sankcjach
Przypomnijmy, że w środę kanclerz Niemiec Olaf Scholz zapowiedział na konferencji prasowej, że RFN podjęła kroki w celu wstrzymania procesu certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 z Rosji. Dodał, że jego rząd podejmuje środki w odpowiedzi na działania Rosji na terytorium Ukrainy.
Sankcje zapowiedziała także Wielka Brytania. Jak przekazał premier Boris Johnson, "Wielka Brytania nakłada sankcje na pięć rosyjskich banków i trzy osoby fizyczne, ich majątek zgromadzony w Wielkiej Brytanii zostaje zamrożony".
Restrykcje ogłosiła również UE. – UE zdecydowała się wziąć na cel 27 osób i podmiotów, które podważają integralność terytorialną Ukrainy – poinformował szef unijnej dyplomacji Josep Borrell Fontelles.
Czytaj też: Tusk uruchamia swoje możliwości ws. Ukrainy. Będzie pilny szczyt największej europejskiej partii
Jak podkreślił, "sankcje mają być dotkliwe". Zauważył jednocześnie, że "powodują one kłopoty gospodarcze i bolą". Za sankcjami zagłosowały nawet Węgry, które są postrzegane jako sojusznik Putina w Europie.
Sankcje, na które się zdecydowano dotyczą ograniczenia Rosji dostępu do rynków i usług kapitałowych oraz finansowych w Unii Europejskiej. Dotkną one także rosyjski banki, które związane są z finasowaniem operacji wojskowych.
