Piekielna podróż trwała 20 godzin. Mężczyzna opisał swoją drogę z Ukrainy do Polski
Michał Koprowski
25 lutego 2022, 13:47·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 25 lutego 2022, 13:47
"Krótko mówiąc: właśnie przyjechałem do Polski. To była piekielna 20-godzinna podróż w środku zimy z tysiącami uchodźców. Widziałem straszne rzeczy" – w ten sposób swoją opowieść o drodze z Ukrainy do Polski podczas inwazji Rosji rozpoczął na Twitterze freelancer-dziennikarz Manny Marotta.
Zanim mężczyzna znalazł się na dworcu kolejowym, napisał na swoim profilu, że rozmawiał z obywatelem Ukrainy, który opuszcza kraj ze swoją żoną. Miał powiedzieć, że Władimir Putin nie odpuści dopóki prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie będzie martwy. Dodał, że na Ukrainie wprowadzany jest reżim proputinowski. Następnie Marotta opublikował wpis z dworca. Napisał, że na tej stacji minimum 2 tys. obywateli Ukrainy ze wszystkim co mają, próbują opuścić kraj.
W kolejnym wpisie pojawiła się informacja, że na dworcu są ogromne kolejki Ukraińców usiłujących wyjechać z kraju tak szybko jak to możliwe, którzy stojąc w kolejce mają jedynie nadzieję, że bilety nie zostaną wyprzedane. Czekając na pociąg dziennikarz opublikował wpis, w którym napisał, że stacja kolejowa jest strategicznym elementem infrastruktury i jego myśli idą w najgorszą stronę.
Mężczyzna informuje, że nie może otrzymać biletu, a następny pociąg ma przyjechać dopiero w poniedziałek. Nie działa Uber, Lift ani Blablacar. Wszyscy przygotowują się do spaceru w stronę Polski, który ma trwać 16 godzin.
Zamieszczając nagranie, pisze o żołnierzu wojska ukraińskiego, który nakazuje wszystkim mężczyznom w wieku 18-60 lat wysiadać z autobusu i wstąpić do ukraińskiej armii. "Zapomnij o żonie, zapomnij o córce, walcz o Ukrainę" – czytamy w kolejnym wpisie.
Na profilu Ukraine Conflict Live 2022 pojawia się informacja o widoku, jaki zastał mężczyzna, gdy dotarł do Polski w piątek o 07:01. Napisał, że to był wspaniały prezent od natury oraz że jest niezmiernie szczęśliwy znajdując się na terenie Unii Europejskiej.
"To była najdłuższa i najgorsza noc w moim życiu. Po prostu zaniemówiłem. Obecnie jestem w Polsce, gdzie komitet powitalny przywitał nas herbatą. To była niesamowita herbata" – czytamy na profilu.
"Moje powiadomienia naprawdę szaleją. Dziękuję wszystkim za pomoc w uświadamianiu trudnej sytuacji narodu ukraińskiego" – napisał mężczyzna w ostatnim wpisie.
Ukraine Conflict Live 2022
W piątek o 08:09 na profilu Ukraine Conflict Live 2022 pojawił się wpis, w którym mężczyzna poinformował, że właśnie udało mu się dotrzeć do Polski oraz że była to wyjątkowo trudna podróż podjęta w środku zimy, z tysiącami innych obywateli Ukrainy. Podkreślił, że widział okropne rzeczy.
Właścicielem profilu jest Manny Marotta, który założył go, aby relacjonować inwazję Rosji na Ukrainę rozpoczętą nad ranem w czwartek 24 lutego. Na swoim prywatnym profilu w piątek dodał wpis, w którym wyjaśnia, że po 20 godzinach udało mu się dotrzeć z Ukrainy do Polski.
Marotta napisał, że podróż odbyła się w okresie zimowym, bez żadnego światła w nocy, w rejonach bombardowanych przez wojska rosyjskie, z plecakami ważącymi 22 kg. Ponadto w wyniku poboru do wojsk ukraińskich mężczyźni, którzy chcieli wyjechać, musieli ukrywać się nie tylko przed siłami wroga.
Jednocześnie w sieci pojawia się wiele doniesień o Ukraińcach wracających do swojej ojczyzny, aby jej bronić. Opuszczają m.in. Polskę, wracają do siebie, aby przystąpić do sił obrony terytorialnej.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut