Kapitan reprezentacji Polski i gwiazda Bayernu Monachium Robert Lewandowski odniósł się na Twitterze do światowej sytuacji z ostatnich kilkudziesięciu godzin. Jeden z najlepszych piłkarzy globu jasno sprzeciwił się agresji Rosji na terenie Ukrainy. Postawił też znak zapytania przy marcowym barażu MŚ 2022.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Na ten głos z pewnością czekało wielu polskich kibiców. Robert Lewandowski w piątkowy wieczór na Twitterze umieścił wpis odnoszący się do wydarzeń, które mają miejsce na terenie Ukrainy. Agresja ze strony Władimira Putina i rosyjskich wojsk sparaliżowała nie tylko Europę, ale świat - w obliczu poważnych, wojennych działań na szeroką skalę.
Głos w sprawie zabrało już kilka znanych postaci związanych ze światem sportu. Byli wsród nich również sportowcy z Rosji, którzy sprzeciwili się chorym praktykom Putina. Wśród nich był m.in. znany piłkarz reprezentacji Rosji, Fiodor Smołow. Jeden z tych, który najprawdopodobniej wybiegłby na boisko w marcowym meczu barażowym o miejsce na MŚ w Katarze.
Do rywalizacji polsko-rosyjskiej oraz sytuacji na terenie Ukrainy odniósł się Lewandowski w swoim piątkowym wpisie. Jasno stając po stronie pokoju oraz wolności.
"Wszystko co piękne w sporcie jest sprzeczne z tym co niesie ze sobą wojna. Dla wszystkich ludzi, którzy cenią wolność i pokój to czas solidarności z ofiarami militarnej agresji na Ukrainę. Jako Kapitan Reprezentacji będę rozmawiał z kolegami z Drużyny w sprawie meczu z Rosją, żeby wypracować wspólne stanowisko w tej sprawie i jak najszybciej przedstawić je prezesowi PZPN" – napisał Lewandowski.
Wygląda zatem na to, że serial dotyczący barażu przeciwko Rosji w wydaniu Biało-Czerwonych będzie miało kolejną odsłonę. Tym razem będzie to stanowisko ze strony piłkarzy reprezentacji Polski. Polski Związek Piłki Nożnej interweniował już w sprawie przełożenia meczu na inny - niż moskiewski teren.
Nadal jesteśmy zdania, że nie o sam fakt miejsca, a rywala - powinno zależeć polskiej stronie najbardziej. Ze słów Lewandowskiego można wywnioskować sporą dyplomację, która może jednak być sugestią (ale nie musi) właśnie w tę stronę, całkowitego bojkotu takiej rywalizacji z rosyjską kadrą.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut