Im Władimir Putin staje się bardziej agresywny wobec Ukrainy, tym częściej pojawiają się głosy o jego kondycji psychicznej. Stan psychiczny Putina kwestionowany przez coraz więcej urzędników amerykańskich.
Inwazja Władimira Putina na Ukrainę skłania niektórych amerykańskich polityków, ekspertów, ale i światowych przywódców do tego, by zakwestionować psychiczną stabilność prezydenta Rosji.
Jak podaje FOX News, była sekretarz stanu USA Condoleezza Rice nazwała ostatnie zachowanie Putina – dość delikatnie – "niekonsekwentnym". Jak powiedziała, spotykała się z nim wiele razy, a teraz to "inny Putin".
I dodała: "Zawsze był wyrachowany i zimny, ale to jest coś innego". – Wydaje się nieobliczalny – oceniła.
Podobną ocenę wydał dyrektor wywiadu narodowego w USA - Jim Clapper. – Osobiście uważam, że jest niezdecydowany”– powiedział i dodał: "martwię się o jego równowagę".
I podkreślił, że obawy o zdrowie psychiczne Putina są szczególnie ważne, ponieważ "trzyma on palec na nuklearnym spuście".
Prezydent Rosji Władimir Putin – jak informuje Sky News, powołując się na ustalenia zachodniego wywiadu - "mógł przecenić zdolności wojskowe i strategię swojego kraju".
"Analitycy rządowi są zaniepokojeni tym, że im trudniej jest dla Rosji, tym bardziej nieprzemyślane mogą stać się rosyjskie działania - potencjalnie bardziej skierowane na cywilne obszary, aby zmiażdżyć jakikolwiek opór" - czytamy na stronie internetowej brytyjskiej telewizji.
– Radzieccy szpiedzy oprócz szkoleń na siłowni czy strzelnicy mieli też obowiązkowe zajęcia z gry w szachy. To miało trenować ich myślenie taktyczne i strategiczne. Dlatego jestem przekonany, że Putin umie przewidywać różne scenariusze, także niepomyślne dla niego. Problemem może być jego własny egocentryzm – powiedział w rozmowie z naTemat psycholog kryminalny, biegły sądowy i profiler Jan Gołębiowski.
Czytaj więcej: "Bild": Putin miał ukryć się w bunkrze na Uralu. Jest wściekły, zaskoczyła go obrona Ukrainy
– Najgorszym scenariuszem byłoby to, gdyby się okazało, że Putin cierpi na jakąś ciężką chorobę somatyczną i teraz wywołując wojnę, realizuje jakiś swój "testament" albo jest człowiekiem na tyle zdesperowanym, że nie ma nic do stracenia. Na pewno nie można oczekiwać, że on się podda, przyzna się do błędu i powie "przepraszam" – podkreślił rozmówca Tomasza Ławnickiego z naTemat.
Od zeszłego czwartku trwa atak wojsk rosyjskich na Ukrainę. Mimo bombardowań Rosjanom nie udało się wkroczyć do Kijowa i Charkowa, dwóch największych miast. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w niedzielę wieczorem, że dla jego kraju kluczowe będą najbliższe 24 godziny.
Siły rosyjskie napotkały silny opór ze strony ukraińskich obrońców, a Amerykanie uważają, że inwazja jest trudniejsza i przebiega wolniej, niż pierwotnie zakładał Kreml. Jednocześnie podkreśla się, że wraz z upływem czasu sytuacja może się zmienić.
USA i kraje Unii Europejskiej nakładają na Rosję dotkliwe sankcje. UE poinformowała, że po raz pierwszy w historii sama kupi broń. I przekaże ją Ukraińcom.