Mija sześć dni od inwazji Rosji na Ukrainę. Kraj broni się niezwykle zacięcie, a Rosjanie wcale nie odnoszą łatwych zwycięstw. Ukraińcy opublikowali właśnie filmiki pokazujące, że rosyjscy żołnierze koło Sumy opuścili ostatniej nocy posterunek i uciekli do lasu. Zostawili transportery i inny sprzęt.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Trwa szósty dzień wojny w Ukrainie. Rosjanie wcale nie dokonali błyskawicznego podboju.
Ukraińcy publikują nagrania, które dowodzą, że żołnierze Putina uciekają i zostawiają sprzęt koło Sumy.
W mieście Sumy aramia rosyjska przypuszczała atak już na początku wojny.
Ukraińcy donoszą, że siły rosyjskie w zajezdni w regionie Sumy opuściły swój posterunek i w nocy uciekły do lasu. Pozostawili na miejscu taki sprzęt jak m.in. BMP, BTR-80, MT-LB i transportery piechoty.
Rosjanie atakowali już wcześniej w tej części Ukrainy
Przypomnijmy, że już na samym początku wojny Rosjanie zaatakowali Sumy. W nocy z czwartku na piątek w mediach pojawiło się wiele materiałów, które pokazywały płonące obiekty w tym mieście.
Mieszkańcy miasta informowali wówczas o rosyjskich czołgach w centrum Sumy, które pojawiły się w pobliżu regionalnej administracji państwowej i na innych ulicach.
Sumy to miasto w północno-wschodniej części Ukrainy, oddalone jest o ok. 40 km od granicy z Rosją. Jest stolicą obwodu sumskiego i liczy 263 tys. mieszkańców.
Prokuratur MTK w Hadze Karim Khan chce rozpocząć procedurę "tak szybko, jak to możliwe” i ponownie wyraża zaniepokojenie obecną sytuacją (rosyjskiej inwazji - red.).
Khan twierdzi, że na podstawie wstępnego badania są już powody, by sądzić, że zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości popełniane są w okresie od 2013 roku, czyli w czasie poprzedzającym obecną wojnę w Ukrainie.
Dodał także, że "biorąc pod uwagę rozwój konfliktu w ostatnich dniach", chce, aby "niniejsze dochodzenie obejmowało również wszelkie nowe rzekome przestępstwa podlegające jurysdykcji" jego urzędu, które "zostały popełnione przez którąkolwiek ze stron konfliktu w dowolnej części terytorium Ukrainy".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.