Inwazja Rosji na Ukrainę trwa. Chociaż wojska rosyjskie nie odnoszą takich sukcesów, jakich się spodziewały, to Ukraina jest bestialsko atakowana. Z powodu agresji zbrojnej cierpią nieustannie także cywile. Na Twitterze pojawiło się wstrząsające zdjęcie. Mężczyzna udokumentował, co zostało z domu po ataku rakietowym. Te fotografie robią przerażające wrażenie.
Trwa rosyjski atak na Ukrainę, w działaniach zbrojnych nieustannie cierpią cywile.
Co najmniej 20 osób zostało rannych w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na centrum Charkowa.
Mężczyzna dodał na Twittera zdjęcie tego, co zostało z domu po rosyjskim ataku rakietowym.
Rosyjski atak rakietowy
Każdego dnia dowiadujemy się o nowych aktach agresji Rosjan, działania uderzają w ludność cywilną, kobiety, dzieci, nieuzbrojonych mężczyzn. Szczególnie trudna sytuacja jest obecnie Chersoniu, który jest na południu kraju. Rosyjscy żołnierze pojmują ukraińskich cywilów jako zakładników. Miasto zostało ostrzelane.
Pociski trafiły w dwa dziewięciopiętrowe bloki mieszkalne. Zniszczeniu uległy mieszkania na drugim i trzecim piętrze, a cztery osoby zostały ranne. Na szczęście udało się ugasić pożar, ale doszło do wycieku gazu.
Co więcej, 1 marca do obwodu czernihowskiego na północy Ukrainy weszły białoruskie wojska. Co najmniej dwie osoby zginęły, a ok 20 zostało rannych w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na centrum Charkowa. Rosjanie ostrzelali miasto rakietami Grad i pociskami manewrującymi.
Rosyjska rakieta zbombardowała też wodociągi w Chersoniu. W sieci pojawiły się filmy, na których infrastruktura płonie.
W mediach społecznościowych pojawiają się kolejne zdjęcie, pokazujące zniszczenia, których doznają miasta i wsie na Ukrainie. Szczególne wrażenie zrobiły zdjęcia z Kalinówki obok Kijowa. Mężczyzna sfotografował swój dom po uderzeniu w niego rosyjskiej rakiety. A właściwie nie dom, lecz szczątki i wyrwę w ziemi, która po nim została.
Prezydent Białorusi o Ukrainie
W czasie, gdy inne kraje solidaryzują się z Ukrainą, na temat ataku Rosji postanowił się wypowiedzieć prezydent Białorusi. Łukaszenko podkreślał, że jego wojsko nie będzie wspomagać Władimira Putina w tej wojnie.
Jednak w tym samym czasie białoruska NEXTA informowała, że białoruski dyktator zwołał rozszerzoną Radę Bezpieczeństwa i podkreślił, że obiekty obrony przeciwlotniczej w Białorusi zostały postawione w stan pogotowia, aby „zapobiegać dźganiom w plecy żołnierzy Rosji".
Kolejne kraje obawiają się, że Rosjanie dostali właśnie znaczące wsparcie od białoruskiego dyktatora, a ludność cywilna Ukrainy zdaje sobie sprawę z tego, że jest celem ataków żołnierzy. W sieci pojawiają się kolejne zdjęcia zniszczonych domów i rannych ludzi.