Gracze potrafią być podzieleni tak jak Polacy, ale gdy przychodzi co,do czego, to jednoczą się w obliczu wspólnego zagrożenia. Każdy opór stawiany reżimowi Władimira Putina jest na wagę złota. Gamerzy za pomocą gier komunikują się z Ukraińcami ukrywającymi się w bunkrach, grają charytatywnie w "Elden Ringa" i próbują zadać jak najwięcej "obrażeń" storpedowanej sankcjami i cyberatakami Rosji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Gracze z całego świata jednoczą się w bólu z Ukraińcami i Ukrainkami. W wielu grach trwają dyskusje, w których ludzie wyjaśniają, dlaczego agresja Władimira Putina jest zła.
Polka o imieniu Hania jest w stałym kontakcie z Julią z Ukrainy, która od czasu do czasu włącza grę, ukrywając się w schronie przeciwbombowym.
Studia gamingowe solidaryzują się z Ukrainą. Polskie wydawnictwa wpłaciły pieniądze na rzecz ofiar inwazji Rosji.
Choć od ataku Rosji na Ukrainę minęło siedem dni, internauci już zdążyli przerobić jedną ze scen z filmu "Avengers: Koniec Gry", w której pobity, dyszący z wycieńczenia Kapitan Ameryka stoi samotnie naprzeciwko bezwzględnego Thanosa i jego przepotężnej armii. Chwilę później okazuje się, że zrezygnowany Steve Rogers może jednak liczyć na pomoc pozostałych superbohaterów, którzy dumnie dołączają do niego na polu bitwy.
Jak możemy się domyśleć, przy imieniu Kapitana Ameryki postawiono napis "Ukraina", zaś Thanosa przyrównano do prezydenta Rosji. Europa to wojownicy z Wakandy, hakerzy z Anonymous są gigantycznych rozmiarów Ant-Manem, zaś Iron-Mana podpisano jako Elona Muska.
Wśród sojuszników kraju brutalnie zaatakowanego przez reżim Władimira Putina zabrakło graczy, którzy również dokładają wszelkich starań, by powstrzymać mściwego przywódcę, zanim będzie za późno. O gamerach można powiedzieć wiele brzydkich słów, które w obecnej sytuacji geopolitycznej i przy jednoczesnym zagrożeniu atakiem nuklearnym odchodzą chwilowo w niepamięć.
Wielu ludzi z powodu zwykłej ignorancji bądź braku obeznania w temacie nie docenia potencjału drzemiącego w grach jako medium. W przypadku inwazji rosyjskich wojsk na Ukrainę pomoc graczy jest na wagę złota, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż w 2018 roku ponad 65 milionów Rosjan deklarowało, że gra.
Ta wiedza może okazać się przydatna w kwestii mechanizmów pozwalających na skuteczniejsze uświadamianie obywateli Rosji w tym, że propagandowa "operacja specjalna" Putina to tak naprawdę akt ludobójstwa na niewinnych Ukraińcach i Ukrainkach. Nieważne czy to strzelanka, czy gra mobilna, Rosjan znajdziemy tam od groma. Co więcej, Federacja Rosyjska stanowi największy rynek gier w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
Działania prowadzone w grach przez osoby wspierające Ukrainę mogą być tak samo cenne jak rekomendowane przez Anonymous pisanie prawdy o agresji Rosji w opiniach rosyjskich knajp na Google Maps. Aczkolwiek od października do grudnia 2021 roku najchętniej używaną przeglądarką w Rosji nie był wcale Google, a Yandex.
Gry mobilne przeciwko Putinowi
Mobilne RPG "King’s Choice", które zabiera graczy do czasów średniowiecza, pozwoliło Hani z Polski na rozmowę z Julią, Ukrainką od czasu do czasu grającą w ten tytuł ze schronu przeciwbombowego. "Julia, u Ciebie wszystko dobrze? Jak potrzebujesz pomocy,
daj znać” – zapytała Polka. "Nie, mieliśmy bombę obok mojej wioski. Jestem pod ziemią" – czytamy w odpowiedzi.
To niejedyna aktywność, jaką Hania podjęła w grze. W dyskusji ze Słowaczką o imieniu Helena starała się wyjaśnić jej, dlaczego warto bojkotować wojskowe działania Putina. "Nie masz mocy, aby zmienić tę sytuację. To jest okrutne, ale to prawda. Możemy się modlić i mieć nadzieję" - napisała Helena. "Napadł na wolny, suwerenny kraj. Mamy moc właśnie. Jeżeli każdy się sprzeciwi, to nie przejdzie bez echa" - stwierdziła zaś jej koleżanka z growego sojuszu.
"Wstydzę się tego, co robi (red. Putin) i to bardzo boli. (…) Wielu już zginęło. To bardzo przerażające, dlatego nikt go nie powstrzyma” – odpisała Hani inna kobieta z sojuszu w grze, tym razem Rosjanka.
W grze mobilnej "Total Battle", która jest multiplayerem, na ogólnym czacie jednego z serwerów opublikowano ogłoszenie klanu, w którym zachęcano Polaków do niesienia pomocy uchodźcom z sąsiedniego kraju.
"Apel do wszystkich Polaków. Do Polski przyjechało już ponad 30 tys. uchodźców z Ukrainy. Są to kobiety i dzieci. Sprawdzajcie, proszę, w mediach społecznościowych, gdzie w waszych miastach organizowane są zbiórki ubrań, pościeli, kocy, środków czystości i innych potrzebnych rzeczy. Wasze serce jest im teraz potrzebne. Opublikujcie ten link w innych klanach, gdzie są Polacy. Niech każdy pomoże, ile może" – brzmi treść komunikatu.
Michał Modzelewski przekazał redakcji naTemat screeny z gry, na których widać żarliwą dyskusję dotyczącą tragedii w Ukrainie i reakcji państw Zachodu na to, co się tam dzieje. Głos zabierają nie tylko Polacy, ale też Włosi.
"Putin to zbrodniarz wojenny, który niszczy dodatkowo Rosję. Rubel wciąż słabnie"; "Putin morderca, ostrzeliwuje korytarze humanitarne, mordując kobiety i dzieci"; "Władimir jest głupszy, niż ruska ustawa przewiduje" – reagują gracze "Total Battle".
Ban za "Slava Ukraini" i pieniądze za granie w "Elden Ringa"
Niespełna tydzień temu światło dzienne ujrzała długo wyczekiwana gra FromSoftware zatytułowana "Elden Ring". Premiera ta zbiegła się w czasie z początkiem rosyjskiej okupacji na ukraińskich ziemiach. Użytkownik serwisu Twitch o pseudonimie HasanAbi zaczął streamować najnowszy tytuł, zachęcając obserwatorów do wpłacania pieniędzy na rzecz Ukrainy. W ciągu niespełna godziny udało mu się zebrać aż 160 tys. dolarów. Darowizny pieniężne przekazane zostaną fundacji CARE.
W grze battle royale "Call of Duty: Warzone" brakuje flag wielu krajów, w tym Ukrainy. Gracze odkryli jednak sposób na to, jak mogą solidaryzować się z Ukraińcami na serwerach. Nałożyli więc na swoje postaci skórkę startową Yegora, bohatera, który urodził się właśnie w ukraińskim państwie.
Na Reddicie część graczy jest oburzona faktem, że jeden z użytkowników dostał bana na 30 dni za napisanie "Slava Ukraini" na czacie gry "War Thunder". Jego wpis uznano za "nadużycie". Twórcy produkcji wydali za pośrednictwem Twittera oświadczenie, w którym oznajmili, że promowanie wojny jest niewłaściwe. Aha, ale tworzenie gier wojennych już tak? "Zawsze trzymaliśmy się z daleka od polityki" – napisało rosyjskie studio Gaijin Entertainment odpowiadające za grę.
"To inwazja, a nie debata polityczna"; "To twój kraj nas zaatakował. Wspieracie agresora"; "Nawet w czasie wojny kraje neutralne skłaniają się bardziej w stronę aliantów. Bezczynność nie wchodzi w grę" – bulwersują się użytkownicy portalu społecznościowego.
Twórcy gier odpowiadają na inwazję Rosji
"Niedawna inwazja na Ukrainę, na naszych przyjaciół i sąsiadów, wprawiła nas w szok i oburzenie. W solidarności ze wszystkimi ofiarami tego aktu agresji Grupa CD PROJEKT postanowiła wesprzeć pomoc humanitarną, przekazując 1 mln zł na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej" – czytamy w oficjalnym komunikacie CD Projekt.
Polski wydawca gier dodał również, że nie można bezczynnie patrzeć na to, co dzieje się w sąsiednim państwie. "W obliczu takiej niesprawiedliwości nie możemy pozostać obojętni i prosimy wszystkich o przyłączenie się i pomoc w każdy możliwy sposób. Razem możemy wiele zmienić" – zaapelowała firma odpowiadająca za gry z serii "Wiedźmin".
Przypomnijmy, że w przeszłości CD Projekt Red stanął w świetle krytyki za crunch, co zniechęciło bardzo fanów do gier produkowanych przez Polaków. Do tego doszła nieudana premiera "Cyberpunka 2077", który nie działał, tak jak obiecywano. Darowizna została za to pozytywnie odebrana przez fanów.
Taką samą wpłatę dla Polskiej Akcji Humanitarnej dokonał także Techland. "Wojna trwająca na Ukrainie sprawiła, że jesteśmy zdruzgotani i brakuje nam słów. W ciągu ostatnich kilku dni skupialiśmy uwagę na bezpieczeństwie naszych pracowników i ich rodzin, a także na ich wspieraniu" – przekazali Polacy.
"Jako polskie studio i twórcy uznanej globalnie antywojennej gry 'This War of Mine', mówiącej o cierpieniach i nędzy cywilów dotkniętych wojną, pragniemy wydać oświadczenie i sprzeciwić się rosyjskiej agresji. Od teraz, przez następne siedem dni, wszystkie dochody z 'This War of Mine' (...) zostaną przekazane na specjalny fundusz" – zapowiedzieli polskie 11 bit studios.
W ramach wsparcia dla ukraińskich braci i sióstr producenci "Euro Truck Simulator 2", symulatora jazdy tirem, wydadzą wkrótce nowe DLC pod tytułem "Ukrainian Paint Jobs Pack", które pozwoli graczom pomalować swój pojazd na barwy flagi Ukrainy. Dochód ze sprzedaży dodatku trafi w całości do ofiar inwazji.
Białoruskie studio Wargaming, które jest producentem gry "World of Tanks", zwolniło dyrektora kreatywnego Siergieja Burkatowskiego za publiczne wygłaszanie swojego poparcia dla Kremla. Ponadto wpłaciło 30 milionów hrywien na konto Ukraińskiego Czerwonego Krzyża.
Przypomnijmy, że pięć dni temu ukraińskie studio GSC Game World, wydawca gry "S.T.A.L.K.E.R", wezwało ogólnoświatowy gamedev do pomocy ich wojsku. "Prosimy was: nie stójcie z boku i pomóżcie tym w potrzebie" – dodali deweloperzy.