Od liczby seriali naprawdę można zwariować. Wydaje się, że żeby obejrzeć wszystkie topowe produkcje, trzeba by poświęcić na to kawał życia. Podpowiadamy, na oglądaniu których tytułów nie stracicie cennego czasu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Rodzina Soprano" uważana jest przez wielu widzów i krytyków za serial wszech czasów. Na polskim portalu Filmweb od tych pierwszych uzyskała średnią 8,4, a od tych drugich 9,5. Losy gangstera Tony'ego Soprano, który cierpi na ataki paniki, największą popularnością cieszyły się na początku lat dwutysięcznych, jednak serial wciąż zdobywa rzesze nowych fanów.
Sekret arcydzieła Davida Chase'a ("Przystanek Alaska") tkwi w tym samym, w czym wspomnianych później "Synów Anarchii", a więc połączeniu wciągającej akcji z angażującymi i realistycznymi wątkami obyczajowymi. Na HBO Max dostępny jest prequel "Rodziny Soprano", czyli film "Wszyscy święci New Jersey", ale podobno nawet nie zbliża się poziomem do jakości oryginału.
10. Gra o Tron (2011-2019)
Światowy fenomen, który sprawił, że fantastyka wyszła z piwnicy i znów zaczęła być modna. "Gra o Tron" na podstawie powieści George'a R.R. Martina przez ponad osiem lat przyciągała do ekranów miliony widzów na całym świecie. Chociaż pisarz każe czytelnikom czekać na kolejny tom serii od lat, HBO wyszło naprzeciw oczekiwaniom widzom i już w tym roku pokaże prequel, czyli "Ród smoka".
Telewizja nie stworzyła drugiego tak epickiego serialu fantasy, jak "Gra o Tron". Przykra prawda jest taka, że produkcje mające być jej następcami (jak "Wiedźmin" czy "Koło czasu") nawet nie zbliżyły się poziomem do sztandarowego produktu HBO. Wiele osób pokłada nadzieję w nadchodzącym serialu Amazon Prime Video w uniwersum Władcy Pierścieni, ale czas pokaże, czy spełni obietnice spektakularnego widowiska zawarte w trailerze.
9. Brooklyn 9-9 (2013-2022)
Nie przepadam za sitcomami, ale "Brooklyn 9-9" to naprawdę arcydzieło w gatunku tego specyficznego rodzaju telewizyjnej komedii. Nie bójcie się, oglądając go nie uświadczycie czerstwych dowcipów i śmiechu z puszki, a naprawdę oryginalnych żartów sytuacyjnych i słownych wypowiadanych przez bohaterów, których nie da się nie lubić.
W "Brooklyn 9-9" nie ma źle napisanych postaci, ale do faworytów większości widzów należą komiczny w swoim sztywniactwie Kapitan Raymond Holt (Andre Braugher) oraz zawsze gotowy do akcji w stylu Bruce'a Willisa Detektyw Jake Peralta (znany z satyrycznej grupy Lonely Island Andy Samberg). Sezonów serialu jest osiem, a im dalej w las, tym serial robi się pod pewnymi względami lepszy, w bezpretensjonalny sposób przemycając też poważniejsze treści.
8. BoJack Horseman (2014-2020)
Serial, w którym zwierzęta zachowują się jak ludzie i nikt nie widzi w tym nic podejrzanego? Chociaż ten pomysł może wielu osobom kojarzyć się z komedią, podczas seansu "BoJacka Horsemana" tyle samo razy będziecie pękać ze śmiechu, jak zalewać się łzami. Musicie dać mu szansę, nawet jeśli nie lubicie kreskówek.
Produkcja Netflixa o przebrzmiałej końskiej gwieździe telewizji, która z rzeczywistością radzi sobie za pomocą używek, bezlitośnie nabija się z showbiznesu, ale dotyka też naprawdę ciężkich tematów, jak uzależnienia, traumy z dzieciństwa czy depresja. Odpalcie, a uwierzycie, że to nie śmieszna bajeczka, a komediowy – ale jednak przede wszystkim – egzystencjalny dramat.
7. Lost: Zagubieni (2004-2010)
Kto nie czekał kiedyś na premierę nowych odcinków "Losta" na AXN, ten nie wie, co to życie. Publiczność na całym świecie przecierała oczy ze zdumienia widząc to, co działo się na ekranie – czegoś takiego jeszcze nie było, a każdy kolejny epizod dokładał jeszcze więcej zagadek i tajemnic. Zmagania rozbitków z feralnego Lotu 815 dostarczały też widzom dylematu, jaki mieli fani "Zmierzchu" z Bellą, Edwardem oraz Jacobem – musieli wybrać, czy kibicować Jackowi (Matthew Fox) i Kate (Evangeline Lilly), czy może Kate i Sawyerowi (Josh Holloway).
"Lost: Zagubieni" to nietuzinkowe połączenie akcji z filozofią pełne nietuzinkowych i pełnokrwistych bohaterów, które być może zakończyło się karkołomnie, ale liczne niesamowitości i tajemnicze wydarzenia na bezludnej wyspie i tak były warte śledzenia.
6. Wielkie kłamstewka (2017-2019)
Co się stanie, gdy weźmiemy bestsellerową powieść kryminalno-obyczajową australijskiej pisarki Liane Moriarty o silnych kobietach, świetnego reżysera (zmarłego niestety niedawno Jean-Marca Vallée) i plejadę utalentowanych aktorek? Genialny serial, który słusznie obsypano wszystkimi prestiżowymi nagrodami.
"Wielkie kłamstewka" HBO to feministyczna petarda z genialnie napisanymi postaciami kobiecymi, w które wciela się sama śmietanka hollywoodzkich aktorek: Reese Witherspoon, Nicole Kidman, Laura Dern, Zoë Kravitz oraz Meryl Streep. Jedyny minus tego serialu to to, że już nigdy nie spojrzycie w taki sam sposób na Alexandra Skarsgårda.
5. American Crime Story: Zabójstwo Versace (2018)
Sztandarowymi serialami Ryana Murphy'ego są mająca swoje wzloty i upadki horrorowa antologia "American Horror Story" oraz musicalowy tasiemiec "Glee". Twórca tych dwóch popularnych seriali ma także swoją antologię kryminałów opartą na prawdziwych wydarzeniach, a jej drugi sezon, czyli "American Crime Story: Zabójstwo Versace", to prawdziwa perełka pod każdym względem.
Murphy słynie ze swojego niesamowitego oka do scenografii i kostiumów, więc przepych i bogactwo charakteryzujące styl Versacego i jego bliskich dzięki jego talentowi prezentują się zjawiskowo. Serial to jednak nie tylko ładny cukierek, ale także fascynująca i wiarygodna psychologicznie wiwisekcja umysłu zabójcy słynnego projektanta Andrew Cunanana. Wcielający się w niego Darren Criss jest genialny, podobnie zresztą jak Penélope Cruz w roli Donatelli Versace.
4. Synowie Anarchii (2008-2014)
Jeśli myślicie, że to głupawy serial o jeżdżących na motocyklach oprychach, to grubo się mylicie. To fakt, że w "Synach Anarchii" jest sporo akcji, ale nie stanowi ona głównej esencji najważniejszego dzieła Kurta Suttera.
Skomplikowane relacje rodzinne, zdrady przyjaciół, trudne związki czy niejednoznaczne moralne sytuache sprawiają, że serial nie bez przesady porównuje się do "Rodziny Soprano" i nazywa "Szekspirem na kołach". Wierzcie lub nie, ale Jax Teller, w którego wciela się Charlie Hunnam ("Dżentelmeni"), to jeden z najbardziej tragicznych bohaterów (w dramatycznym sensie), jakich widziała telewizja.
3. Z Archiwum X (1993-2018)
Ona ufająca szkiełku i oku racjonalna sceptyczka, on wierzący w UFO fanatyk teorii spiskowych – nie ma chyba bardziej ikonicznego damsko-męskiego duo agentów FBI niż Dana Scully i Fox Mulder. "Z Archiwum X" to blisko dwieście odcinków łączących się ze sobą głównym wątkiem osobnych opowieści, które w różnej proporcji mają w sobie coś z kryminału, science-fiction, thrillera czy horroru.
Oryginalną serię kręcono do 2002 roku, lecz Gillian Anderson ("Sex Education") i David Duchowny ("Californication") wrócili do swoich kultowych ról w 2016 roku na dwa sezony. Plotka głosi, że najwierniejsi fani wszystkich jedenastu (!) sezonów potrafią wyrwani w środku nocy zanucić całą słynną melodyjkę z intro oraz zawsze wierzą, że "prawda gdzieś tam jest".
2. Detektyw – 1. sezon (2014)
Mroczny i wciągający w odmęty zła kryminał HBO z Matthew McConaughey'em i Woodym Harrelsonem w rolach policjantów na tropie zagadkowego mordercy to arcydzieło swojego gatunku. Na niesamowity klimat "Detektywa" składa się wiele rzeczy: akcja serialu umieszczona na bagnach Luizjany, posępny charakter morderstwa oraz dynamika relacji pomiędzy twardo stąpającym po ziemi bohaterem Harrelsona a granym przez McConaughey'a nihilistą.
Serial HBO doczekał się dwóch kontynuacji, z czego trzeci sezon w luźny sposób oparty był na historii tzw. Trójki z Memphis. Chociaż był lepszy niż drugi sezon, kultowy status ma jedynie pierwsza część serii.
1. Miasteczko Twin Peaks (1990-1991) i Twin Peaks (2017)
"Miasteczko Twin Peaks" to przełomowy serial Davida Lyncha i Marka Frosta, który uważany jest za pierwszą realizację tzw. jakościowej telewizji. Wydawałoby się karkołomne połączenie kryminału, opery mydlanej i surrealistycznych wariacji Lyncha odniosło gigantyczny sukces. Oglądalność serialu o morderstwie Laury Palmer załamała się jednak, gdy widzowie poznali tożsamość zabójcy.
Lynch przez wiele lat nie mógł uzyskać zgody na kontynuowanie historii swojego uniwersum, jednak w końcu udało mu się namówić amerykańską telewizję Showtime. Dla tych, którzy tęsknili za "cholernie dobrą kawą" i kultowym plackiem wiśniowym od Donny, "Twin Peaks" z 2017 roku musiało być jednak sporym rozczarowaniem, gdyż Lynch praktycznie zupełnie porzucił wątki obyczajowe na rzecz eksplorowania tych totalnie surrealistycznych.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.