Baldwin nie chce odpowiadać za śmierć na planie "Rust"? Prawnicy rodziny zmarłej oburzeni
redakcja naTemat
14 marca 2022, 14:42·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 14 marca 2022, 14:42
W październiku zeszłego roku świat obiegły szokujące wieści o śmierci Halyny Hutchins na planie filmu "Rust". W trakcie prób Alecowi Baldwinowi przypadkowo wystrzeliła broń, która zadała operatorce śmiertelne obrażenia. Prawnicy rodziny zmarłej filmowczyni uważają, że zachowanie słynnego aktora jest "haniebne". Gwiazdor złożył niedawno wniosek o arbitraż.
Reklama.
Reklama.
Pod koniec ubiegłego roku na planie filmowym westernu "Rust" doszło do tragicznego wypadku. Alec Baldwin trzymał w ręku broń, która następnie wystrzeliła. Pocisk trafił operatorkę Halynę Hutchins.
Po kilku miesiącach od zdarzenia rodzina zmarłej pozwała znanego aktora. Hollywoodzki gwiazdor chce jednak uniknąć odpowiedzialności za śmierć Hutchins.
Prawnicy rodziny filmowczyni uważają, że zachowanie Baldwina jest "haniebne".
Przypomnijmy, że do tragicznego wypadku doszło 22 października 2021 roku na planie westernu "Rust". Ostateczna wersja zdarzeń wygląda mniej więcej tak, że Alec Baldwinotrzymał od asystenta reżysera broń, która z niewiadomych przyczyn była załadowana ostrą amunicją. Nieświadomy tego aktor, zaczął ćwiczyć tzw. ciąg krzyżowy i oddał strzał, który trafił w operatorkę Halynę Hutchins. 42-letnia kobieta została trafiona kulą w brzuch i trafiła do szpitala, gdzie niestety zmarła.
Cztery miesiące po zdarzeniu rodzina Hutchins pozwała Aleca Baldwina i ekipę filmową pracującą nad "Rust". Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, zdaniem bliskich operatorki, do wypadku doszło również ze względu na "cięcie kosztów".
Zgodnie z przedstawionym przez nich materiałem dowodowym, Baldwin miał nie przejść specjalistycznego szkolenia. Co więcej, członkowie ekipy filmowej w mailach i wiadomościach prywatnych mieli narzekać na kompetencje osób zatrudnionych w roli specjalistów od broni.
W zeszłym tygodniu pełnomocnicy Baldwina złożyli wniosek o arbitraż, domagając się, by aktor był zwolniony z odpowiedzialności finansowej za śmierć na planie. Warto zauważyć jednak, że gwiazdor pracował nad filmem także w roli producenta.
Informacja o złożeniu wniosku wywołała niezadowolenie wśród bliskich Hutchins. Jak podaje "New York Post" adwokaci męża zmarłej (Matthew Hutchinsa) ocenili, że zachowanie aktora, który chce uniknąć wszelkiej odpowiedzialności za tragedię, jest "haniebne". Ponadto w dokumencie Baldwin miał zasugerować, że produkcja filmu nie może zostać dokończona, ponieważ blokuje ją właśnie partner operatorki.
Prawnik reprezentujący rodzinę wydał w tej sprawie jasne stanowisko na łamach "Deadline". – Jedynym powodem zakończenia produkcji filmu było zabicie przez Aleca Baldwina Halyny Hutchins – skwitował Brian Panish.
Halyna Hutchins była urodzoną na Ukrainie obiecującą operatorką filmową, która zgodnie z jej profilem na IMDB brała udział w 49 projektach filmowych.