Premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Kaczyński byli we wtorek w Kijowie. Tam też prezes PiS mówił o potrzebie zainstalowania w Ukrainie "misji NATO, która będzie w stanie się obronić". Tego konfrontacyjnego wobec Rosji pomysłu bronił w środę rzecznik rządu Piotr Müller, przy okazji atakując europejską wspólnotę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Kaczyński we wtorek udali się do Kijowa. Wraz z nimi do ukraińskiej stolicy pojechali premierzy Czech i Słowenii.
Tam Kaczyński rzucił pomysł, że NATO stworzyło misję pokojową w Ukrainie. Tego pomysłu uparcie bronił dziś rzecznik rządu, choć wie doskonale, że Unia ani NATO nie chcą być bezpośrednio zaanagażowane w wojnę.
Przypomnijmy, że premierzy Polski, Czech i Słowenii 15 marca przebywali w Kijowie, gdzie spotkali się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem tego kraju Denysem Szmyhalem. Razem z Mateuszem Morawieckim do stolicy Ukrainy udał się Jarosław Kaczyński.
– Potrzebna jest misja pokojowa NATO, która będzie w stanie się obronić – mówił po spotkaniu szef PiS. Jak wyraził się Kaczyński, "liczą się czyny, a nie słowa".
Jego wypowiedź skomentował w środę rzecznik rząd Piotr Müller. Podczas konferencji prasowej mówił o tym, że w Ukrainie Rosjanie cały czas popełniają zbrodnie. - Dlatego społeczność międzynarodowa nie może na to wszystko bezczynnie patrzeć. Z tego powodu wczoraj w Kijowie (....) premierzy wezwali do tego, aby podjąć działania - tłumaczył.
Rzecznik rządu broni absurdalnego pomysłu o misji pokojowej
Nie obyło się jednak bez krytyki Unii Europejskiej, która uważa, że nie należy włączać bezpośrednio wspólnoty w wojnę.
- Jeżeli będzie tak, że Europa nie zrozumie, że należy ochronić Ukrainę po to, żeby ochronić Europę, to zaraz Europejczycy podobnie, jak Ukraińcy w Kijowie i w wielu innych miastach, też być może będą musieli nosić kamizelki kuloodporne i będą musieli nosić hełmy - przekonywał Müller.
Rzecznik rządu twardo bronił poczas wystąpienia pomysłu Kaczyńskiego o misji NATO dla Ukrainy. - Takie misje pokojowe były organizowane w różnych częściach świata. Wiemy o tym, że zazwyczaj miały charakter misji ONZ-wskich - wskazał, tym samym zaprzeczając, że to NATO organizuje zwykle takie działania.
Przypomniał jednak, że stałym członkiem RB ONZ jest Rosja, która zapewne torpedowałaby taki pomysł. - Czy to oznacza, że społeczność międzynarodowa ma patrzeć bezczynnie? Czy to oznacza, że społeczność międzynarodowa ma patrzeć, jak mordowane są dzieci i matki? - zastanawiał się emocjonalnie.
Zdaniem Müllera trzeba wyjść poza formuły działań, które znamy z przeszłości. - Trzeba ratować Ukrainę, trzeba ratować Europę. Dlatego wczorajsze wezwanie jest wezwaniem do wszystkich państw na świecie, aby taką misję pokojową sformułować - stwierdził. Jak poinformował, polski rząd będzie starał się przekonywać inne kraje, aby taką misję mimo wszystko zorganizować.
Rosjanie wykorzystują pomysł Kaczyńskiego przeciw Polsce
Dodajmy, że słowa Kaczyńskiego nie służą Polsce. Już wykorzystuje je rosyjska propaganda. Słowami lidera PiS zajął się rosyjski prorządowy portal pravda.ru, który opublikował tekst z nienawistnym tytułem: "Polska to hiena Europy".
Zdaniem autorki tekstu Polska "wciąga świat w III wojnę światową". "Chodzi o bezpośredni konflikt militarny między NATO a Rosją" – czytamy w nim.
Dalej padają jeszcze mocniejsze stwierdzenia. "Historia Polaków niczego nie uczy, widocznie chcą czwartego rozbioru Polski lub po prostu autodestrukcji. (…) Kaczyński nie jest postacią, która może wypowiadać się w imieniu NATO, ale za jego propozycją kryje się chęć zbicia kapitału politycznego dla siebie" – napisała autorka felietonu.
W artykule znalazła się cała lista argumentów, dlaczego Polska miałaby być "hieną Europy". "Po zakończeniu I wojny światowej Polska zajęła zachodnią Ukrainę i zachodnią Białoruś – terytoria Imperium Rosyjskiego, których młode państwo sowieckie nie mogło ochronić – wskazano.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.