logo
Przemysław Czarnek obwinia Donalda Tuska za politykę prezydenta Rosji. Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.

  • Minister edukacji oskarża lidera PO o to, że jest on odpowiedzialny za politykę Władimira Putina.
  • - Sam jest odpowiedzialny, za to co się dzieje na Ukrainie - uważa Przemysław Czarnek.
  • – Kryzys uchodźczy, który był wywołany za czasów Tuska w Europie, kiedy był głównym pomagierem i kapciowym pani Merkel, generował 1 milion 800 tysięcy migrantów zarobkowych skuszonych przez mafie włoskie w ciągu dwóch lat. Kryzys uchodźczy w Polsce wygenerował dwa miliony w ciągu nieco ponad dwóch tygodni, nie dwóch lat – mówił w poniedziałek na antenie TVP Info minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

    Czarnek: Tusk wygenerował potwora Putina

    Jak dodał, teraz ten człowiek (Donald Tuska) mówi o nieprzygotowaniu Polski na przyjmowanie uchodźców. - Ten człowiek śmie w ogóle coś mówić po tym, jak wygenerował razem z Merkel i z Europą Zachodnią tego potwora Putina. Po tym jak sam jest odpowiedzialny, za to co się dzieje na Ukrainie - uznał Czarnek.

    Polityk, podobnie jak reszta obozu rządzącego, uparcie bronił także szeroko krytykowanego pomysłu prezesa PiS o misji pokojowej dla Ukrainy.

    – Propozycja, nawet apel Jarosława Kaczyńskiego, tam w Kijowie na miejscu, nie była w żaden sposób przypadkowa. Ona była w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. Na Ukrainie w dalszym ciągu, także w tej godzinie, spadają bomby na cele cywilne – tłumaczył Czarnek, dlaczego uważa, że to nie jest zły pomysł.

    Czarnek broni pomysłu prezesa PiS ws. misji pokojowej

    - Tuż za Polską granicą również wybuchają bomby, dlatego misja pokojowa jest propozycją Jarosława Kaczyńskiego w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu – wskazał.

    Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu premierzy Polski, Czech i Słowenii - Mateusz Morawiecki, Petr Fiala i Janez Janša - oraz wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński udali się do Kijowa, gdzie spotkali się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

    Po rozmowach głos zabrał Jarosław Kaczyński, który mówił, że potrzebna jest misja pokojowa NATO lub "szerszego układu międzynarodowego", która będzie się w stanie bronić.

    Prezes Prawa i Sprawiedliwości wyjaśnił, że misja NATO ma przyczynić się do zakończenia wojny w Ukrainie, a nie eskalacji agresji. – Ta wojna to wynik działań okrutnego tyrana, który atakuje bezbronnych cywili, bombarduje miasta i szpitale na Ukrainie – ocenił.

    Na tym się nie skończyło. Jak przekazał w weekend wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz, "Polska na szczycie NATO w Brukseli formalnie zgłosi propozycję misji pokojowej w Ukrainie wraz ze szczegółowym pakietem rozwiązań".

    - Propozycja przedstawiona przez Jarosława Kaczyńskiego zostanie formalnie, oficjalnie złożona przez stronę polską ze szczegółowym pakietem, jak miałaby taka misja wyglądać - powiedział.

    Dodajmy, że władze NATO wielokrotnie podkreślały, że Sojusz nie chce i nie zamierza stać się częścią wojny w Ukrainie.

    Czytaj także: