nt_logo

W Warszawie zapytali Kułebę o "misję Kaczyńskiego". "Niczego kategorycznie nie odrzucamy"

Wioleta Wasylów

30 marca 2022, 19:29 · 3 minuty czytania
– Nie wykluczamy niczego, ale NATO nie jest gotowe na taki krok – stwierdził szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba po spotkaniu z marszałkiem polskiego Senatu Tomaszem Grodzkim. W ten sposób odniósł się do pytania o misję pokojową w Ukrainie, którą proponował Jarosław Kaczyński. Przypomnijmy, że wcześniej jego pomysł skrytykował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.


W Warszawie zapytali Kułebę o "misję Kaczyńskiego". "Niczego kategorycznie nie odrzucamy"

Wioleta Wasylów
30 marca 2022, 19:29 • 1 minuta czytania
– Nie wykluczamy niczego, ale NATO nie jest gotowe na taki krok – stwierdził szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba po spotkaniu z marszałkiem polskiego Senatu Tomaszem Grodzkim. W ten sposób odniósł się do pytania o misję pokojową w Ukrainie, którą proponował Jarosław Kaczyński. Przypomnijmy, że wcześniej jego pomysł skrytykował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Kułeba odniósł się do pomysłu nt. misji pokojowej w Ukrainie. Fot. Pawel Wodzynski / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Po spotkaniu z marszałkiem polskiego Senatu Tomaszem Grodzkim szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba odniósł się do propozycji misji pokojowej w Ukrainie.
  • Stwierdził dyplomatycznie, że Ukraina "niczego nie wyklucza". Jednocześnie wskazał, że "NATO nie jest gotowe na taki krok".

W środę minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba odbył w Warszawie szereg rozmów: z premierem Mateuszem Morawieckim, marszałkiem Sejmu Elżbietą Witek i marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim.

Kułeba o misji pokojowej NATO w Ukrainie

Na briefingu po tym ostatnim spotkaniu Kułeba podkreślał, że rozmowy były "bardzo produktywne". – Koordynowaliśmy nasze kroki na rzecz tego, jak sobie radzić we współpracy z innymi krajami europejskimi w zakresie wzmacniania sankcji przeciwko Rosji (...). Rozmawialiśmy o umacnianiu dalszej europejskiej integracji Ukrainy i naszej akcesji do Unii Europejskiej – wymieniał.

Padło także pytanie o to, czy Ukraina kategorycznie odrzuca propozycję wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego zakładającą zorganizowanie w Ukrainie "będącej w stanie się bronić" misji pokojowej sił NATO lub "szerszego układu międzynarodowego".

Czytaj także: Kult Kaczyńskiego. Czyli jak farsa z misją NATO pokazała, że w PiS prezes zawsze jest nieomylny

Jak przystało na szefa dyplomacji, Kułeba odpowiedział bardzo dyplomatycznie. – Cieszymy się ze wszelkich inicjatyw związanych z zakończeniem wojny w Ukrainie. Pan Kaczyński odgrywa ważną rolę (...) wokół kwestii Ukrainy – zaczął.

Zasugerował jednak, że wszelkie pomysły powinny być najpierw dobrze omówione z ukraińskim rządem, zanim zostaną przedstawione światu. – Zawsze warto omówić z nami wszelkie propozycje, które są związane z Ukrainą, aby zobaczyć jak możemy najlepiej promować te inicjatywy na poziomie NATO i Unii – tłumaczył.

Czytaj także: Terlecki reaguje na krytykę "misji Kaczyńskiego". To odpowiedź na słowa Zełenskiego

– Promując ważne inicjatywy na poziomie UE i NATO, Ukraina nie odrzuca kategorycznie niczego – podkreślił. Zaznaczył jednak, że "z tego, co widzieliśmy w NATO, Sojusz nie jest gotowy, aby podjąć ten krok". – Problem nie jest w nas, ale jest po drugiej stronie – zaakcentował.

Dodał też, że dzisiaj nie omawiał kwestii takiej pokojowej misji z premierem oraz marszałkami, ale "ceni wysiłki Polski, żeby zbudować porozumienie w UE i NATO wokół szeregu inicjatyw związanych z Ukrainą, dlatego z całą pewnością omówi ten temat na następnych spotkaniach w Polsce".

Zastrzeżenia Zełenskiego wobec pomysłu Kaczyńskiego

Przypomnijmy, że Kaczyński ogłosił swoją propozycję misji pokojowej po spotkaniu w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, w którym brali także udział premier Morawiecki oraz premierzy Czech i Słowenii.

Czytaj także: Zełenski skrytykował pomysł Kaczyńskiego. "My będziemy decydować, czy będą tu inne siły"

– Nie rozumiem w pełni tej propozycji. Nie potrzebujemy zamrożonego konfliktu na terytorium naszego państwa – wyjaśniłem to na spotkaniu z naszymi polskimi kolegami – mówił w niedzielę sam Zełenski. – To wciąż nasz kraj, a ja jestem prezydentem, więc na razie my będziemy decydować, czy będą tu inne siły – dodał.

Chłodno do pomysłu Kaczyńskiego odnosiła się też administracja USA i przewodnictwo NATO. Eksperci podkreślali, że taka misja może to doprowadzić do wciągnięcia w wojnę całego Sojuszu lub państw, które postanowią wysłać swoich żołnierzy na taką misję.