
Reklama.
Cezary Gmyz na Twitterze poinformował w sobotę, że "Platforma usunęła z sieci własny klip o 300 miliardach z Unii". Chodzi o film wyborczy, w którym politycy PO podkreślają, że właśnie o taką sumę z unijnej kasy zamierzają walczyć w przyszłości. Zakończony w piątek bez porozumienia szczyt UE oznacza jednak, że na 300 miliardów Polska nie ma co liczyć.
Publicysta ironizował na Twitterze, odwołując się do piosenki "Wałęsa oddaj moje 100 milionów", że "Kazik powinien chyba zmienić tekst tej piosenki na 'Donald oddawaj moje 300 miliardów' ". Informację Cezarego Gmyza powtórzono m.in. na portalu mpolska24.pl
Czytaj też: Donald Tusk po szczycie UE: Dyskusja o miliardzie mniej lub więcej nie może blokować negocjacji
Rzeczywiście, na oficjalnej stronie partii film nie działa. Po kliknięciu "play" pojawia się napis "Ten film został usunięty przez użytkownika". Jednocześnie jednak na tej samej stronie możliwe jest odsłuchanie dźwiękowej wersji spotu. Plik wideo jest także dostępny na oficjalnym kanale YouTube Platformy.
Zobacz: Kwaśniewski: Platforma sama na siebie zastawiła pułapkę
Zobacz: Kwaśniewski: Platforma sama na siebie zastawiła pułapkę
Do faktu, że film wciąż jest na YouTube odniósł się Krzysztof Skórzyński:
Rzecznik klubu PO, Paweł Olszewski, na pytanie o rewelacje Cezarego Gmyza odpowiedział nam: – To bzdura. Nikt filmu nie usuwał. Dokładnie ten sam spot jest ciągle dostępny na kanale YouTube. To, że nie wyświetla się na oficjalnej stronie, musi być skutkiem awarii – zapewnia.
Niektórzy komentatorzy w ironicznym tonie komentowali informację podaną przez Cezarego Gmyza:
Cezary Gmyz w atmosferze skandalu został zwolniony z "Rzeczpospolitej" w związku z publikacją artykułu na temat śladów trotylu na wraku tupolewa.