
Ukraińcy wyzwalają kolejne miasta spod okupacji wojsk Władimira Putina. Tragiczna sytuacja jest nie tylko w Buczy. Jak relacjonował dla naTemat prezes Związku Polaków w Borodziance Arsen Milewski, Rosjanie zniszczyli również to miasto. Jest też wielu zabitych.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.
Arsen Milewski przekazał naTemat.pl, że całe centrum miasta jest zniszczone. – Spod pod jednego bloku wyciągnięto 120 ciał. Obecnie trwa odgruzowanie ośmiu większych bloków – opowiadał nam Milewski.
Jak dodał, wśród ofiar są na pewno kobiety. Póki co, nie ma informacji, aby zginęły jakieś dzieci. – Trudno prowadzić rozminowanie, bo miny zakryto ciałami oraz ustawiono je przy drzwiach od mieszkań – wskazał Polak. Mieszka on blisko miasta, które zniszczyli Rosjanie.
Sytuacja w Borodziance jest tragiczna
Milewski już wczoraj opowiadał naszej redakcji, jak wygląda sytuacja w mieście. W trakcie tamtej rozmowy był w drodze do Piaskówki oddalonej o 24 km od Borodzianki. Do tego miejsca przewożono cywilów, którzy przeżyli atak rosyjskich wojsk.
– Tam otrzymują pomoc medyczną i wsparcie. Nie wiadomo, na ile oni przyjeżdżają. Większość ma rozwalone domy. Zostaną tu na jakiś miesiąc, dwa – wyjaśnił Polak.
– Odbywa się rozminowanie. Tam są ludzie zabici. zaminowane drogi i domy – przekazał. Według jego informacji rozminowanie całego terenu zajmie kilka dni.
Czytaj także: 30 lat więzienia, dożywocie? Prawniczka wyjaśnia, co grozi Putinowi za popełnione zbrodnie
– To będzie taka sama, jeśli nie gorsza sytuacja niż w Buczy. My wszyscy już o tym wiemy. Takie wielopiętrowe domy były bombardowe w samo południe. Tam byli ludzie – wyjaśnił.
Borodzianka jest zamieszkała przez wielu Polaków
Przypomnijmy, że w tym mieście w pierwszych dniach marca ruszyły bombardowania infrastruktury cywilnej. – Zniszczono wielopiętrowe domy i budynki należące do sektora prywatnego. Rozstrzeliwali ludzi na ulicach. Nawet nie pytali. Ludzie wychodzili szukać wody, jedzenia i ginęli – opowiadał Polak.
Borodzianka liczy około 13 tysięcy mieszkańców, z czego około 10 proc. nich to osoby pochodzenia polskiego. W związku Milewskiego ponad 200 osób posiada kartę Polaka.
– Nie wiem, jak się czuję. O tym, bardzo trudno mówić. Czuję pustkę, ból. Ja nie myślę nawet o swoim bezpieczeństwie – opisał.
Jak pisaliśmy w naTemat, w samej Buczy ponad 300 osób zostało pochowanych w zbiorowych mogiłach. Ich ciała leżały pozostawione na środku ulic. Wśród zabitych byli głównie mężczyźni w wieku od 16 do 60 lat. Wszyscy mieli ślady po rosyjskich kulach.