Emmanuel Macron jako "skandaliczne i bezpodstawne" ocenił krytyczne słowa polskiego premiera, komentującego częste rozmowy prezydenta Francji z Władimirem Putinem. – Pan Morawiecki, wspierany przez skrajnie prawicową partię, ingeruje w kampanię wyborczą we Francji – stwierdził Macron.
– Panie prezydencie Macron. Ile razy negocjował pan z Putinem? Co pan osiągnął? Ze zbrodniarzami się nie debatuje. Zbrodniarzy trzeba zwalczać – zwracał się do prezydenta Francji polski premier. Przypomnijmy, że wypowiedź Mateusza Morawieckiego była związana z rzezią cywilów w Buczy i apelem o więcej sankcji dla Rosji.
Jak informowaliśmy w naTemat, słowa u jednych wywołały aplauz, że Morawiecki nazywa rzeczy po imieniu, ale u innych wręcz przeciwnie. Szybko przypomniano, że wybory we Francji odbywają się już w niedzielę (10 kwietnia), a premier RP ostatnio rozwijał sojusz z główną rywalką Macrona – proputinowską Marine Le Pen.
Do krytyki Morawieckiego odniósł się także sam prezydent Francji, który w wypowiedzi dla francuskiej telewizji TF1 ocenił słowa polskiego premiera jako "skandaliczne i bezpodstawne". Podkreślił też, że Morawiecki wielokrotnie spotykał się z Marine Le Pen, a spotkania te miały charakter wsparcia dla jej ambicji na francuskiej scenie politycznej.
– Ale te słowa mnie nie dziwią – ocenił. – Ponieważ pan Morawiecki, wspierany przez skrajnie prawicową partię, ingeruje we francuską kampanię wyborczą – skwitował Macron.
Wspomnijmy, że od kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, to prezydent Francji najczęściej kontaktuje się z Kremlem, za co sam Wołodymyr Zełenskipublicznie mu dziękował. Przed lub po każdej rozmowie z Putinem przywódca V Republiki kontaktuje się bowiem z sojusznikiem z Kijowa.