Rzeczniczka rosyjskiego MSZ odkryła ostateczny "dowód" na ukraiński nazizm. Marija Zacharowa podczas konferencji prasowej zwróciła uwagę na barszcz. Jak dodała, Ukraińcy nigdy nie dzielili się swoją recepturą. Nawiązała także do książek palonych za czasów III Rzeszy. "Jest najwyraźniej całkowicie pijana" – ocenił niezależny rosyjski dziennikarz Kirył Martynow.
Kremlowscy propagandyści usprawiedliwiają mordy na ludności cywilnej koniecznością "wyzwolenia Ukrainy od nazizmu". W tym celu Rosjanie bombarduje infrastrukturę cywilną, a także gwałcą kobiety i dzieci
Marija Zacharowa podczas konferencji prasowej w biurze rosyjskiego MSZ przedstawiła dowód na totalitarne konotacje ukraińskie. Wspomniała bowiem o... barszczu i zakazywaniu książek kucharskich
Według niezależnego dziennikarza "Nowej Gaziety" Kiryła Martynowa propagandystka Putina była "całkowicie pijana"
Marija Zacharowa uznała barszcz ukraiński za dowód... nazizmu
W mediach społecznościowych ukazał się fragment nagrania z konferencji prasowej rzeczniczni prasowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Marii Zacharowej. Propagandystka skarżyła się na Ukraińców, którzy nie chcieli dzielić się przepisem na barszcz.
– Analogia z nazistowską kampanią niszczenia niechcianych książek w Niemczech jest jeszcze bardziej przerażająca. Na Ukrainie rok po roku przeprowadzana jest ta sama kampania – zaczęła.
– Zakazali nawet książek kucharskich. Czemu? Bo nie chcieli się z nikim dzielić barszczem. Tylko jeden naród, jedna grupa etniczna mógł go posiadać – dodała. Jak wyjaśniła, nie było mowy, żeby gospodynie mogły ugotować barszcz ukraiński po swojemu.
– Nie chcieli iść na kompromis. Właśnie o tym mówimy: ksenofobia, nazizm i ekstremizm we wszystkich ich formach – zaznaczyła. Słowa Zacharowej dosadnie skomentował redaktor naczelny "Nowej Gazety" Kirył Martynow.
"Oficjalna przedstawicielka MSZ Marija Zacharowa oświadczyła, że powodem wojny było to, że Ukraińcy nie chcieli dzielić się z nią barszczem. Poza tym jest najwyraźniej całkowicie pijana" – streścił.
Kim jest Marija Zacharowa? To oczy i usta Siergieja Ławrowa, a także Putina
Rzeczniczka Siergieja Ławrowa, a właściwie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej znana jest z antysemickich, antypolskich i antyukraińskich wypowiedzi. Pracę w charakterze kremlowskiej propagandystki rozpoczęła w 2015 roku.
Od tego czasu zdążyła zarzucić Polsce poddaństwo wobec Stanów Zjednoczonych. Wyraziła także niezadowolenie z powodu braku wdzięczności wobec ZSSRR za "wyzwolenie" Polski spod okupacji III Rzeszy.
Jej ojciec Władimir Zacharow w 1981 roku rozpoczął pracę w ambasadzie ZSRR w Pekinie. Radziecki dyplomata spędził w Chinach 10 lat swojego życia.
"Marija Zacharowa już jest na froncie: froncie wojny propagandowej, którą uprawia nie tylko jako wysłanniczka ministra Siergieja Ławrowa, ale i samego prezydenta Władimira Putina. Nie dajcie się zwieść: ta pogodna blondynka, która wrzuca na insta zabawne filmiki ze swoim rozszczekanym psem i czeka na piąteczek, nie bierze jeńców" – napisała dla naTemat Anna Dryjańska.