Ukraińska rzeczniczka praw człowieka pisze o "sali tortur" w Buczy. Ujawniła przerażające fakty
Michał Koprowski
09 kwietnia 2022, 19:37·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 kwietnia 2022, 19:37
Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa przekazała na Telegramie, że Kadyrowcy stworzyli w Buczy "salę tortur", w której zabito co najmniej 360 osób. Dodała, że Rosjanie palą ciała cywilów w Mariupolu, aby zatrzeć ślady wojennych zbrodni.
Na ulicach wyzwolonego miasta Bucza w obwodzie kijowskim znaleziono ok. 300 ciał zabitych cywilów
Ludmyła Denisowa przekazała, że w Buczy zabito co najmniej 360 osób
Według ukraińskiej rzecznik praw człowieka, Kadyrowcy mieli urządzić w mieście "salę tortur", w której dopuszczali się barbarzyńskich zbrodni na ludności cywilnej
"Sala tortur" w Buczy
"Przy ulicy Jabłońskiej w Buczy okupujący miasto rosyjscy żołnierze stworzyli 'prawdziwą salę tortur', a według ocalałych mieściła się tam kwatera główna kadyrowców" – przekazała ukraińska rzeczniczka praw człowieka.
Ludmyła Denisowa wskazała także jakich czynów mieli się dopuszczać Kadyrowcy w specjalnie przygotowanej sali. "Strzelali ludziom w twarz, wypalali oczy, odcinali części ciała, torturowali na śmierć nie tylko dorosłych, ale i dzieci" – wymieniła w swoim wpisie na Telegramie.
Ukraińska rzeczniczka praw człowieka poinformowała też, że władze miasta dotychczas potwierdziły śmierć 360 cywilów. Dodała, że zamordowano tam co najmniej 10 dzieci.
Rosjanie używają moblinych krematoriów
Jak twierdzi Denisowa, w oblężonym przez okupantów Mariupolu znajdującym się na południowym wschodzie kraju, Rosjanie palą ciała zabitych cywilów w mobilnych krematoriach, aby zatrzeć ślady po swoich zbrodniach.
Krematoria mają znajdować się w przemysłowej dzielnicy miasta, w której są magazyny, niedaleko szosy Wołodarskiej. Ukraińska rzeczniczka praw człowieka przekazała, że w wyniku zbierania i palenia ciał mieszkańców, siły Rosji miały "oczyścić" już kilka dzielnic. "Okupanci wykorzystują wielkie chłodnie magazynów do przechowywania ciał" – przekazała Denisowa.
Masakra w Buczy
– Pochowaliśmy już w Buczy280 ciał w zbiorowych mogiłach, gdyż nie można było tego zrobić na trzech miejskich cmentarzach – przyznał podczas rozmowy z agencją AFP mer miasta Anatolij Fedoruk, który zaznaczył, że wszyscy pochowani mieszkańcy mieli ślady po rosyjskich kulach.
Jedno ze zdjęć przedstawiających okrucieństwo rosyjskich okupantów w Buczy, zamieścił na Twitterze doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy, Mychajło Podolak.
"Na ulicach leżą ciała ludzi ze związanymi rękami, których zastrzelili rosyjscy żołnierze. Ci ludzie nie byli wojskowymi. Nie mieli broni. Nie stanowili zagrożenia. Ile jeszcze takich przypadków się zdarza na terytoriach okupowanych?" – napisał we wpisie Podolak.
"Nie prosimy o współczucie. Nie prosimy o lajki w mediach społecznościowych. I na pewno nie prosimy o to, byście walczyli z Rosją za nas. Prosimy tylko o jedno: dajcie nam broń, abyśmy mogli chronić naszych ludzi. Wszystko inne zrobimy sami" – apelował wóczas doradca prezydenta Ukrainy.