Rosyjski propagandysta Władimir Sołowjow przeklął Wołodomyra Zełenskiego.
Rosyjski propagandysta Władimir Sołowjow przeklął Wołodomyra Zełenskiego. Fot. East News

Rosyjski propagandysta przeszedł samego siebie. Władimir Sołowjow przeklął na wizji Wołodomyra Zełenskiego oraz nazwał go "diabłem" i "antychrystem", a to jeszcze nie koniec tego, co powiedział o prezydencie Ukrainy.

REKLAMA
  • Rosyjski propagandysta przeklął Wołodomyra Zełenskiego.
  • Władimir Sołowjow nazwał prezydenta Ukrainy "diabłem" i "antychrystem".
  • Parę dni wcześniej Sołowjow o masakrę w Buczy oskarżył Brytyjczyków.
  • Propagandysta Putina do Zełenskiego: Przeklinam cię!

    Władimir Sołowjow to jeden z najwierniejszych propagandystów Władimira Putina. Dziennikarz na antenie reżimowej stacji Rossija 1 dał ostatnio niezły popis i przeklął Wołodomyra Zełenskiego.

    – Przeklinam cię! Tyś jest zwykły diabeł i zło wcielone, nie Żyd! – grzmiał Sołowjow. To jednak nie koniec tego, co rosyjski propagandysta miał do powiedzenia o prezydencie Ukrainy. Stwierdził, że nie można z nim negocjować, a należy go ścigać. Sołowjow prognozował również, że Zełenski będzie ostatnim prezydentem Ukrainy. "Po nim już jej nie będzie" – oznajmił.

    Sołowjow przeszedł jednak sam siebie, kiedy nazwał Zełenskiego "satanistycznym i nazistowskim" oraz stwierdził, że Rosjanie "walczą z antychrystem". Dziennikarz zagrzewał też rosyjskie wojsko do walki. – Róbcie, co do was należy! – apelował.

    To już drugi taki odlot dziennikarza w ostatnim czasie. Parę dni temu Sołowjow obwinił Brytyjczyków o masakrę ludności cywilnej, do której doszło w Buczy.

    Antyukraińska histeria w rosyjskich mediach

    Obywatele Rosji za pośrednictwem telewizji otrzymują informacje od rządu, że to, co dzieje się na Ukrainie nie jest wojną, a "specjalną operacją wojskową", mającą na celu "denazifikację i demilitaryzację" kraju. Władimir Putin z kolei nazywa najechane przez siebie państwo "bezprawnym" i rządzonym przez "neonazistów" i "narkomanów", przyjmujących rozkazy z Waszyngtonu.

    – Rosyjskie media nie są środkami masowego przekazu, lecz oddziałami informacyjnymi. Zawsze kłamią – stwierdził ukraiński Roman Tsymbalyuk. Dziennikarz przez wiele lat pracował jako korespondent agencji informacyjnej UNIAN w Moskwie.

    "Antyukraińska histeria" w rosyjskich mediach opiera się przede wszystkim na dwóch przekazach. Jeden z nich dotyczy twierdzenia, zgodnie z którym Kijów planuje ofensywę na Donbas. Drugi z nich skupia się na tym, że Stany Zjednoczone chcą "wyelimować Rosję" oraz "podzielić ją na małe części, pozbawić broni jądrowej i raz na zawsze zakończyć temat istnienia narodu rosyjskiego".

    Może Cię zainteresować również: