
Ostrowska-Królikowska odniosła się do informacji o chorobie syna. "Przepłyniesz nie tylko Atlantyk"
Antoni Królikowski w ostatnim odcinku programu "Przez Atlantyk" ujawnił, że kilka lat temu zdiagnozowano u niego nieuleczalną chorobę. Na to wyznanie syna postanowiła zareagować Małgorzata Ostrowska-Królikowska.

Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Internauci, a także liczne grono gwiazd nie kryło oburzenia tym zachowaniem aktora. Po fali krytyki 33-latek wycofał się jednak z życia publicznego, przeprosił za swoje zachowanie i oświadczył, że znika. Przynajmniej na jakiś czas. – Ostatnie miesiące to dla mnie ciężki czas. Nie mogę udawać, że wszystko jest okej, że jestem zdrowy i silny. Muszę się wykurować, bo mam dla kogo żyć – mówił.
Potem media obiegła informacja o tym, że Królikowski udał się do jednego ze stołecznych szpitali. "Zgłosił się na izbę przyjęć i został skierowany do jednej z sal. Wygląda na to, że sprawa jest poważna. W szpitalu, do którego przyjechał Antek Królikowski, są oddziały chorób wewnętrznych oraz kardiologicznych. (...) Telefon Antka przestał natomiast odpowiadać" – przekazał "Super Express".
– Antek zgłosił się na badania. I wcale nie było mu do śmiechu. Jest naszym pacjentem od lat. Nic więcej nie mogę powiedzieć – powiedział tabloidowi pracownik warszawskiej placówki.
Okazało się, że sześć lat temu usłyszał diagnozę – stwardnienie rozsiane. – Wszystko zaczęło się od tego, że w 2016 r. zostałem zaproszony do udziału w programie rozrywkowym i nagle na scenie, coś wyszło gdzieś z trzewi, przez gardło i do mózgu. Nagle miałem paraliż całej lewej strony twarzy. 6 grudnia, na Mikołaja dostałem taki "prezent" w postaci diagnozy – wyjaśnił na wstępie.
– SM, czyli stwardnienie rozsiane. Nieuleczalna choroba z centralnego układu nerwowego. Ze świadomością tej diagnozy żyję od 2016 roku. Staram się żyć aktywnie – wyznał Królikowski. Gwiazdor dodał, że leczy się, aby zahamować rozwój choroby.
– Każdy traktował mnie super fair i nikt nie traktował mnie jak chorego, bo to wszystko naprawdę jest w głowie, jeśli chodzi o SM. To w głowie mam ogniska zapalne, które są wygaszone przez leczenie, które stosuję co miesiąc w szpitalu – tłumaczył.
– Są takie momenty, w których człowiek się zastanawia, po co to wszystko – podsumował na wizji.
W najnowszym wpisie na Instagramie okazała mu wsparcie. "Przepłyniesz nie tylko Atlantyk, synu – napisała, dodając hasztagi: #zdrowie #spokój #pogoda #sm #życie #ocean nieżyczliwości #2022.
Czytaj także:
Reklama.