Nowe zdjęcia z cmentarzy w Ukrainie łamią serca. To pokazuje skalę masakry
Od początku wojny w Ukrainie zginęło już tysiące cywilów. Liczba zabitych w tej chwili jest nie do oszacowania, ale skalę masakry pokazują zdjęcia z cmentarzy.
Reklama.
Od początku wojny w Ukrainie zginęło już tysiące cywilów. Liczba zabitych w tej chwili jest nie do oszacowania, ale skalę masakry pokazują zdjęcia z cmentarzy.
Niedawno wszyscy widzieliśmy porażające zdjęcia z Buczy, gdzie odkryto masowe groby cywilów. To efekt działań Rosjan, który od 55 dni atakują kolejne miejsca w Ukrainie. Ofensywa wojsk Putina trwa, a jej skutki ujawniane są na kolejnych zdjęciach i nagraniach.
Jeden z takich przejmujących kadrów pokazał w sieci Emilio Morenatti. Fotograf opublikował zdjęcie, na którym widać ogólny widok na cmentarz w Irpieniu. Uwieczniono setki prowizorycznych grobów, a także rozkopaną ziemię w miejscach, gdzie lada moment mają być złożone kolejne ciała.
Ukraińska parlamentarzystka Łesia Wasylenko udostępniła też wideo, które pokazuje szerszą perspektywę z tego samego cmentarza.
Zdjęć z dowodami na skutki okrucieństwa Rosjan pojawia się coraz więcej. Morenatti pokazał również kadr, na którym kobieta płacze nad grobem swojego syna.
Dodajmy, że tylko w Buczy zginęło ponad 400 nieuzbrojonych ukraińskich cywilów. Niestety, patrząc na działania Rosjan, podobnych doniesień będzie coraz więcej. Tylko w oblężonym Mariupolu prawdopodobnie zginęło już dziesiątki tysięcy osób.
Z czasem wojska Putina zaczęły też zacierać ślady swoich bestialskich czynów. Pojawiły się doniesienia, że okupanci palą ciała zmarłych w mobilnych krematoriach. "Mordercy chcą zatrzeć ślady popełnionych przez siebie zbrodni wojennych w mieście" – wskazywali radni miasta. Dodali jednocześnie, że "całą brudną robotę Rosjanie zostawili dla kolaborantów".
Rosja ogłosiła, że zaczęła nowy etap swojej "operacji wojskowej". Teraz głównym celem stał się Donbas na wschodzie Ukrainy. To region, który ma znaczenie strategiczne i może okazać się kluczowy dla rozwoju sytuacji.
Jak podaje BBC, we wtorek 19 kwietnia doszło do ataków rakietowych m.in. na miasto Kramatorsk. Ataki ciągną się przez 480-kilometrową linię od południowej granicy regionu, aż do północnego krańca, w kierunku Charkowa – kolejnego miasta, które jest celem agresorów.
Ponadto wspierani przez Rosję bojownicy szturmują miejsce, w którym ukrywają się ostatni ukraińscy obrońcy Mariupola – fabrykę Azovstal, potężną hutę żelaza i stali. Rosyjskie siły bombardują ten obszar, a także ostrzeliwują dzielnice mieszkalne w innej części miasta.
Głównym miejscem schronienia dla cywilów w Ukrainie stał się Lwów. Otworzono tam ponad 500 obiektów, gdzie ludzie mają dostęp do łóżek, ciepłej odzieży, produktów higienicznych i żywności. Niestety, to miasto również stało się celem ataków w ostatnich dniach.
"Pięć potężnych uderzeń rakietowych na cywilną infrastrukturę starego europejskiego Lwowa. Rosjanie nadal barbarzyńsko atakują ukraińskie miasta z powietrza" – wskazywał doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. Z kolei władze Lwowa potwierdziły, że w wyniku poniedziałkowych ataków pojawiły się pierwsze ofiary śmiertelne w mieście od początku wojny.