
Wołodymyr Zełenski zadeklarował podczas konferencji prasowej w Kijowie, że Ukraina nie będzie prowadziła rozmów pokojowych z Rosją jeżeli dojdzie do kolejnych zbrodni w Mariupolu oraz "pseudoreferendów" w Donbasie. Prezydent Ukrainy zaznaczył również, że nie boi się spotkania z Władimirem Putinem. – Normalny przywódca nie ma prawa się bać, kiedy idzie o nasze państwo i niepodległość – powiedział.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Zełenski: "Nie boję się spotkania z Putinem"
Prezydent Ukrainy tłumaczył podczas konferencji prasowej w Kijowie, że Rosja nie uważa jego kraju za niepodległe państwo, więc Ukraińcy walczą właśnie o niepodległość oraz wolność. Wołodymyr Zełenski zapewnił również, że nie obawia się spotkania z Władimirem Putinem.
Zobacz też: Ekspert mowy ciała: Od 2 miesięcy mówię, że Putin jest chory. Zdradził, co dokładnie mu dolega
– Nie boję się spotkania z prezydentem Federacji Rosyjskiej, nie mam prawa się bać, bo nasi ludzie pokazali, że niczego się nie boją. Ludzie zatrzymywali rosyjski sprzęt bojowy gołymi rękami – powiedział Zełenski, aby następnie podkreślić, że w takiej sytuacji przywódca nie ma prawa się bać.
Zapowiedział natomiast, że Ukraina zrezygnuje z negocjacji pokojowych, jeśli rosyjskie siły zbrojne zabiją żołnierzy broniących Mariupola oraz podejmą się organizacji "pseudoreferendów" na okupowanych terytoriach.
Wołodymyr Zełenski kolejny raz wspomniał o pomocy, której Polska udzieliła Ukrainie. – Przyjąć 2,5 mln naszych ludzi, to ogromna pomoc. To szczególny stosunek jednego narodu do drugiego w trudnym czasie. (...) Polsce można tylko podziękować. To bezpieczni i przyjaźni sąsiedzi Ukrainy. Wierzę, że pozostanie to na długo i na poważnie – stwierdził.
Wizytę w Kijowie złożą szefowie amerykańskich resortów
– W niedzielę stolicę Ukrainy odwiedzą sekretarz stanu USA Antony Blinken i szef Pentagonu Lloyd Austin – oznajmił podczas konferencji prasowej prezydent Ukrainy. Amerykańscy dyplomaci spotkają się z Wołodymyrem Zełenskim w Kijowie, aby omówić dodatkowe wsparcie ze strony USA w obliczu wzmożonej agresji Rosji.
Może Cię zainteresować: Rosjanie mszczą się na polskich dyplomatach. "Rozkopane zostały wszystkie ulice dookoła ambasady"
– Będziemy rozmawiać na temat listy potrzebnej broni i tempa jej dostaw. W ostatnich tygodniach tempo, liczba, wszystko się poprawiło. Jestem za to wdzięczny – przyznał Zełenski.
– Nie jesteśmy krajem, w którym robi się tragiczne selfie. Przyjdź do nas, ale z pomocą, której potrzebujemy, a nie z pustymi rękami. Spodziewamy się pomocy ze strony USA, prowadzimy też rozmowy z Niemcami. Oni mają to, czego my potrzebujemy – powiedział ukraiński prezydent.
