Wygląda na to, że ktoś usilnie stara się uprzykrzyć życie Macieja Kurzajewskiego i Katarzyny Cichopek. Do mediów trafiło bowiem nagranie prywatnej rozmowy telefonicznej gospodarzy "Pytania na Śniadanie". Co więcej, teraz Marcin Hakiel potwierdził, że identyczne dostał także na swoją skrzynkę mailową. Tancerz, który niedawno rozstał się z aktorką, nie omieszkał skomentować sprawy.
Okazuję się, że Marcin Hakiel, który jest w trakcie rozwodu z prowadzącą "PnŚ", także otrzymał na maila owy podsłuch. Powiedział, co sądzi na ten temat.
Jeśli chodzi o gwiazdę "M jak miłość", ma być po konsultacjach z prawnikami, aby dojść do tego, kto zdecydował się na zainstalowanie podsłuchu i rozpowszechnianie prywatnych rozmów z Kurzajewskim.
Tymczasem okazuje się, że nagranie zarejestrowane bez wiedzy rozmówców, trafiło także do Marcina Hakiela, który wspólnie z Cichopek w połowie marca wydali komunikat o zakończeniu małżeństwa po kilkunastu latach wspólnego życia.
"W weekend z nieznanego mi maila też dostałem nagrania z byłą żoną. Było coś o kościele i generalnie było to dla mnie straszne i nieprzyjemne" – przyznał w rozmowie z "Faktem".
Hakiel nie ukrywa, że był to dla niego duży wstrząs. Zapewnił jednak, że nie zamierza zaprzątać sobie tym głowy, bo ma istotniejsze sprawy. "Nie chcę o tym myśleć, chcę się skupić na sobie i dzieciach" – skwitował.
Hakiel wyżalił się Kwaśniewskiej w wywiadzie w "Mieście kobiet" na TVN Style
Tancerz i choreograf zdecydował, że intymne zwierzenia na temat swojego samopoczucia w związku z rozwodem powierzy Aleksandrze Kwaśniewskiej. – Dzisiaj czuję się już trochę lepiej, chociaż nie będę ukrywać, że sytuacja była dla mnie trudna. I wydaje mi się, że pomimo tego, że jestem mężczyzną, to ja się nie wstydzę tego, co przeżyłem, co przeżywam i co będę przeżywał – przyznał.
– Po 17 latach związku nie wyobrażam sobie, że można wyłączyć guzik i przestać myśleć o tej drugiej osobie – dodał. Podczas rozmowy Kwaśniewska pociągnęła Hakiela za język i dopytała o powody rozstania z Cichopek. Tancerz dobitnie zasugerował, że może chodzić o mężczyznę. Oznajmił bowiem, że wolność, o którą prosiła go ukochana "ma imię".
– Moja partnerka od jakiegoś czasu prosiła już o wolność. Ja jej to dałem. Pewnego dnia się okazało, że ta wolność ma imię. (...) To jest coś, na co nie byłem przygotowany i wydaje mi się, że na takie coś nie można być przygotowanym po prostu. Przez te 17 lat zawsze ją kochałem i się dogadywaliśmy – podkreślił.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.