Dwóch Czeczenów odmówiło udziału w wojnie przeciwko Ukrainie. Rosja dokonała ich egzekucji – przekazała agencja Euromaidan. Zrobiono to dla przykładu, by zastraszyć innych obywateli Czeczenii.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W Czeczenii zbierane są informacje o skazanych, którzy odsiadują wyroki. Po ich namierzeniu zostają przymusowo wcielani do armii Władimira Putina
Jak twierdzą ukraińskie służby, groźba wcielenia do wojsk Rosji ma dotyczyć także tych, którzy mają wyroki w zawieszeniu
Od początku inwazji w Ukrainie Rosjan wspierają oddziały kadyrowców z Czeczenii
Łącznie walki po stronie rosyjskiej miało odmówić około 100 Czeczenów. Zostali przymusowo wcieleni do armii Władimira Putina. Rosjanie dla przykładu zastrzelili dwóch mężczyzn. Ich ciał nie przekazano rodzinom do pochówku. Wiadomo, że od początku inwazji w Ukrainie Rosjan wspiera pułk Kadyrowa.
Ukraiński wywiad wojskowy HUR we wtorek przekazał, że Departament Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Rosji w Czeczenii zbiera informacje na temat osób skazanych i osadzonych w tamtejszych zakładach karnych, w tym rodzin opozycjonistów. Namierzeni więźniowie są przymusowo wysyłani na wojnę z Ukrainą.
Funkcjonariusze FSB sporządzają bazy danych o takich osobach. Zawierają dane personalne, adresy zamieszkania, numery telefonu, adresy e-mailowe, a także numery IP urządzeń wykorzystywanych do komunikacji w internecie.
Jak podają ukraińskie służby, przymusowa mobilizacja obejmuje nie tylko osoby z zakładów karnych z wyrokami za przestępstwa, ale również skazanych na kary więzienia w zawieszeniu.
"W ocenie czeczeńskich działaczy opozycyjnych ten proceder służy dwóm celom. Chodzi o uzupełnienie strat bojowych formacji, które zostały zdziesiątkowane na Ukrainie, ale także o ukaranie rodzin opozycjonistów i wysłanie ich na najtrudniejsze odcinki frontu" – przekazano w komunikacie ukraińskich służb.
Od początku wojny Rosję wspiera przywódca Republiki Czeczeńskiej Ramzan Kadyrow, zwany również "katem Czeczenii". Niedawno zwrócił się do Ukraińców, apelując o złożenie przez nich broni i poddanie się. Zagroził mieszkańcom Ukrainy nową operacją specjalną.
Ramzan Kadyrow jest jednym z najwierniejszych współpracowników Putina. To jego oddział (tzw. kadyrowcy) został wysłany z misją specjalną, aby zabić prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Już na początku wojny mogliśmy dowiedzieć się, że jednostka przywódcy Republiki Czeczeńskiej nie podołała swojemu zadaniu i została wyeliminowana.
Jak pisała wcześniej w naTemat Katarzyna Zuchowicz, Kadyrow jest synem byłego prezydenta Czeczenii Achmata Kadyrowa, weterana walki o niepodległość w I wojnie czeczeńskiej, który zginął w zamachu w 2004 roku. Za rządów ojca dowodził służbą bezpieczeństwa, według rosyjskiej dziennikarki Anny Politkowskiej, w swoim domu miał mieć katownię dla przeciwników ojca. Miał też inspirować morderstwa i stać za porwaniami dla okupu.