nt_logo

Scena z golfem z filmu "365 dni: Ten dzień" wstrząsnęła internetem."Dlaczego wbił tam piłeczkę?"

Zuzanna Tomaszewicz

28 kwietnia 2022, 15:33 · 2 minuty czytania
"365 dni: Ten dzień" zadebiutował niedawno na platformie Netflix i już zdążył zrobić wokół siebie niemały szum. Wszystko za sprawą sceny gry w golfa. Internauci oceniają ją mianem "lekkiej przesady". Wielu z nich przerwało po niej oglądanie filmu.


Scena z golfem z filmu "365 dni: Ten dzień" wstrząsnęła internetem."Dlaczego wbił tam piłeczkę?"

Zuzanna Tomaszewicz
28 kwietnia 2022, 15:33 • 1 minuta czytania
"365 dni: Ten dzień" zadebiutował niedawno na platformie Netflix i już zdążył zrobić wokół siebie niemały szum. Wszystko za sprawą sceny gry w golfa. Internauci oceniają ją mianem "lekkiej przesady". Wielu z nich przerwało po niej oglądanie filmu.
Scena gry w golfa w "365 dni: Ten dzień" wzbudziła kontrowersje. Fot. kadr z filmu "365 dni: Ten dzień"
  • "365 dni: Ten dzień" na podstawie powieści erotycznej Blanki Lipińskiej miał swoją premierę 27 kwietnia na Netfliksie.
  • Widzowie zareagowali entuzjazmem na wieść o kontynuacji przygód Laury i Massimo. Niestety wielu z nich uważa, że scena z golfem była niepotrzebna.
  • Laura siada rozkraczona przy dołku golfowym, a Massimo posyła w jej stronę piłeczkę.

"365 dni: Ten dzień" - krytyka po premierze

"Laura i Massimo znów są razem, gorętsi niż kiedykolwiek. Niestety, sprawy komplikują rodzinne więzi Massimo i tajemniczy mężczyzna, który pojawia się w życiu Laury, pragnąc zdobyć jej serce i zaufanie… za wszelką cenę" – brzmi opis filmu "365 dni: Ten dzień", który miał swoją premierę na platformie Netflix w środę 27 kwietnia.

Kontynuacja ekranizacji powieści autorstwa Blanki Lipińskiej spotkała się z podobną krytyką, co jej poprzedniczka. Wielu krytyków zwróciło uwagę na to, że druga część próbuje odchodzić od niesławnego dziedzictwa oryginału i bagatelizować kwestie porwania Laury przez Massimo.

"Sequel '365 dni' trudno zresztą nazwać w ogóle filmem. To tani i efekciarski teledysk, w którym nie zgadza się nic: ani akcja, ani fabuła, ani montaż, ani aktorstwo. Myśleliście, że pierwsza część była złym filmem? Przy "Tym dniu" to rasowa produkcja, a to mówi już wiele" – oceniła Ola Gersz w recenzji dla naTemat.

Bezlitosny werdykt wydała także Karolina Korwin-Piotrowska, która zaznaczyła, że aktorstwo w drugiej części "365 dni" jest na poziomie "tego, czym jest ten film, czyli żadne". Na koniec dziennikarka skwitowała: "Nazwanie tego filmem obraża tych, którzy prawdziwe filmy robią. To będzie jednak hit. Ludzkość wykończy się sama. Wszak większość populacji to analfabeci".

Czytaj także: https://natemat.pl/409876,zagraniczne-recenzje-filmu-365-dni-ten-dzien-bogate-porno

Szum wokół sceny z golfem w "365 dniach"

Wiele emocji wśród widzów wzbudziła scena gry w golfa z "365 dni: Tego dnia". W 16. minucie filmu Laura (grana przez Annę-Marię Sieklucką) podchodzi do dołka golfowego, wykonuje ponętny taniec przy chorągiewce, a następnie siada rozkraczona w miejscu, w którym Massimo chciał pchnąć piłeczkę golfową. Scena kończy się tym, że piłka trafia w krocze bohaterki.

"17 minut ‘365 dni: Tego dnia’ i jak dotąd wszystko, co dostaliśmy, to sceny seksu, brak dialogów i ujęcie, w którym Massimo używa waginy Laury jako dołka golfowego"; "Dlaczego on wbił tam piłeczkę?”; „Scena z golfem była niepotrzebnie seksualna" – komentują użytkownicy Twittera.

Lipińska też zagrała w "365 dni: Ten dzień"

Blanka Lipińska już jakiś czas temu zapowiadała, że zamierza zagrać w każdej ekranizacji swojego bestsellerowego dzieła. Okazuje się, że słowa dotrzymała.

– Mówiłam, że zagram w każdym swoim filmie i w każdym kogoś innego – napisała w relacji na Instagramie, publikując kadr, na którym możemy ją zobaczyć. – Tym razem jestem Eleną – dodała.

Pisarka na InstaStory pokazała też proces charakteryzacji. Obwieściła, że nie wyobraża sobie tego, by mogło jej zabraknąć w produkcji.

Czytaj także: https://natemat.pl/409852,blanka-lipinska-zagrala-w-365-dni-ten-dzien-jak-wygladala-jako-elen