Zacharowa znowu odleciała w swoje teorie spiskowe. Tym razem jej uwagę przykuła Angelina Jolie
redakcja naTemat
01 maja 2022, 21:50·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 maja 2022, 21:50
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa już zdążyła zasłynąć swoimi absurdalnymi wypowiedziami. Tym razem jej uwagę zwróciła odwiedzająca Ukrainę Angelina Jolie, czego nie omieszkała skomentować.
Angelina Jolie pojechała do Ukrainy jako specjalna wysłanniczka Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców, żeby pomagać dzieciom dotkniętym wojną.
Zdjęcia i nagrania pokazujące aktorkę we Lwowie zalały sieć.
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ, Maria Zacharowa, znana ze swoich absurdalnych teorii, uznała, że wizyta Jolie to "tylko PR" i próba odwrócenia uwagi od zakładów Azowstal, gdzie "ukraińscy terroryści przetrzymują zakładników".
Pierwsze nagrania potwierdzające, że aktora znana ze swojej działalności na rzecz uchodźców, pojawiła się w Ukrainie, trafiły do sieci w sobotni wieczór. Wcześniej Jolie widziana była na warszawskim lotnisku, co wywołało spekulacje, że przyleciała do Polski w związku z wojną u naszego wschodniego sąsiada.
Angelina Jolie przyjechała do Ukrainy jako specjalna wysłanniczka Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców. We Lwowie rozpoczęła cykl spotkań z dziećmi, które cierpią z powodu konfliktu zbrojnego, a także z lokalnymi organizacjami, które działają na rzecz najmłodszych i ich praw. Sieć zalały zdjęcia aktorki w otoczeniu Ukraińców.
Ponad to we Lwowie Jolie doświadczyła, co to znaczy ewakuacja. Gdy w czasie jej wizyty zawył alarm, musiała udać się do schronu. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, które zamieściło Centrum Komunikacji Strategicznych i Bezpieczeństwa Informacyjnego przy ukraińskim Ministerstwie Kultury. Widać na nim, jak aktorka w otoczeniu wielu osób idzie szybkim krokiem. W tle słychać syreny.
Maria Zacharowa w wizycie Angeliny Jolie dostrzegła jednak coś zgoła innego niż chęć pomocy dzieciom. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ uznała, że amerykańskie gwiazdy "potrafią robić tylko PR" i właśnie to jest celem zachodu, gdy (według rosyjskiej propagandy) w zakładach Azowstal przetrzymywani są zakładnicy. Swoimi refleksjami Zacharowa podzieliła się za Telegramie.
"Kijowscy terroryści przetrzymują cywilów jako zakładników, uniemożliwiając im wyjazd, opuszczenie miejsca. (...) Rosyjskie Ministerstwo Obrony nieustannie ogłaszało korytarze humanitarne, gwarantujące życie i pomoc potrzebującym. Teraz dla całego świata jest oczywiste, że to zbrojne ukraińskie formacje narodowe nie wypuściły ludzi" – napisała rzeczniczka.
"Co geniusze zachodniego PR robią w tych warunkach? Wysyłają Angelinę Jolie. Tak łatwo sprzedać to laikowi: 'Na Ukrainie światowej sławy aktorka trafiła pod ostrzał rakietowy'. Cel główny został osiągnięty – uwaga światowej prasy została odwrócona od Azowstalu" – drążyła Zacharowa. Nie wyjaśniła jednak swojej logiki, ponieważ Ukraina, wręcz przeciwnie, teraz próbuje zwrócić uwagę świata na ewakuację ludzi z zakładu.
Na absurdalne wywody Zacharowej zareagowało już Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy. Oleg Nikolenko, rzecznik ukraińskiego MSZ, napisał, że Zacharowa była najwyraźniej "podekscytowana przyjazdem do Ukrainy ambasadorki dobrej woli ONZ Angeliny Jolie" i poradził Rosjanom, aby przyzwyczaili się do tego, że światowe wydarzenia nie rozwijają się na ich korzyść.
"Czy to się komuś podoba, czy nie – Moskwa będzie musiała pogodzić się z nową rzeczywistością. (...) Nawet marginalne gwiazdy zagranicznego showbiznesu wyrzekają się teraz rosyjskiego reżimu" – stwierdził Oleg Nikolenko. Dodał, że świat zobaczył już wystarczająco dużo dowodów barbarzyństwa Putina i jego wojsk w Ukrainie.
"Rehabilitacja w oczach międzynarodowej społeczności stała się dla Rosji misją niemożliwą do wykonania" – podsumował Nikolenko.