Amber Heard w środę (4 maja) złożyła zeznania w sądzie w procesie o zniesławienie, który wytoczył jej były mąż, Johnny Depp. Aktorka opowiedziała o tym, jak pierwszy raz została uderzona przez gwiazdora. Z trudem powstrzymywała łzy.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Johnny Depp i Amber Heard od 11 kwietnia toczą kolejną sądową batalię. Aktor znany z filmu "Piraci z Karaibów" domaga się odszkodowania od byłej żony za słowa o jego domniemanej przemocy. Przed sądem stanowczo temu zaprzeczył.
Zupełnie inne zdanie na Amber Heard, która złożyła swoje zeznania 4 maja. Wróciła wspomnieniami do momentu, gdy została uderzona w twarz po raz pierwszy. Stało się tak, gdy zażartowała z tatuażu Deppa.
Przypomnijmy, że Johnny Depp pozwał swoją byłą żonę - Amber Heard o 50 milionów dolarów za artykuł z 2018 roku, który napisała dla "The Washington Post". Gwiazda określiła siebie jako "osobę publiczną reprezentującą przemoc domową". Choć Depp nie został tam wymieniony z nazwiska, to wszelkie podejrzenia spadły właśnie na niego.
Obecnie aktor przekonuje, że to była żona znęcała się nad nim zarówno fizycznie, jak i słownie. Heard zaprzeczyła temu i w odwecie wniosła własny pozew o 100 milionów dolarów, twierdząc, że były mąż oczernił ją nazywając kłamcą.
Zeznania Amber Heard. Kiedy Depp pierwszy raz miał ją uderzyć?
Trwa czwarty tydzień "procesu dekady". Po obszernych zeznaniach, które złożył już aktor, teraz przyszedł czas na wersję wydarzeń ze strony Heard. Na początku aktorka przyznała, że przywoływanie wspomnień z jej związku z Deppem jest dla niej bardzo trudne.
– To straszne, że siedzę tutaj tygodniami i przeżywam wszystko z ludźmi, których znałam – niektórych dobrze, niektórych nie. To najbardziej bolesna i najtrudniejsza rzecz, jakiej doświadczyłam – wyznała wyraźnie poruszona.
Powiedziała, że jej relacja z Deppem była "magiczna" aż do czasu, gdy ten pierwszy raz podniósł na nią rękę. Według jej relacji były mąż pierwszy raz użył wobec niej przemocy fizycznej, gdy zapytała go, co jest napisane na jednym z jego tatuaży.
Gdy odpowiedział: "wino", ona miała się zaśmiać, sądząc, że to żart. – Uderzył mnie w twarz. Nie wiedziałam, co się dzieje. Wpatrywałam się w niego – zeznała. Dodała, że dostała jeszcze dwa ciosy, a Depp rzucił: "Myślisz, że to zabawne, s*ko?".
Po wszystkim aktor miał się otrząsnąć i przeprosić partnerkę. Podobno obiecywał jej też, że takie zachowanie więcej się nie powtórzy. Ona wówczas zdecydowała się mu wybaczyć. – Nie chciałam go zostawiać. Nie chciałam, żeby to stało się rzeczywistością – mówiła.
Jednocześnie zeznała przed ławą przysięgłych, że Depp, gdy był pod wpływem alkoholu lub narkotyków, zachowywał się zwykle agresywnie wobec niej. Miał ją obrażać i oskarżać o zdradę, co często "eskalowało do momentu, w którym ją popychał albo przewracał na ziemię". – To wydarzyło się kilka razy – przyznała.
Wspomniała też o tym, jak były mąż ją krytykował. Przytoczyła jedną sytuację, w której nie spodobał mu się jej ubiór.
– Włożyłam sukienkę na imprezę i czułam się w niej piękna – podkreśliła. Kiedy zapytała Deppa, co o niej sądzi, miał jej odpowiedzieć: "Myślę, że cały świat ją widział, dzieciaku. Tak cię zapamiętają. Tak będzie cię pamiętał świat".
– Moja sukienka miała głęboki dekolt, rozumiem to, ale czułam się z tym okropnie i wstydziłam się, że ją nosiłam. Zaczęłam mu wierzyć, ale na tym się nie skończyło. Ogólnie rzecz biorąc, chodziło o ubranie – zdradziła.
Przypomnijmy, że ponad dwa tygodnie temu swoje zeznania składał Depp. – Sam nigdy nie doszedłem do punktu, w którym dotknąłem panią Heard w jakikolwiek sposób. (...) Nie uderzyłam żadnej kobiety w całym swoim życiu. Moim celem jest prawda – zapewniał.