9 maja w trakcie uroczystości z okazji Dnia Zwycięstwa politycy z Kremla bardzo mocno chcą zaprezentować sukces przed Władimirem Putinem. – Rosjanie chcą przebrać 2 tys. mieszkańców Mariupola w wojskowe mundury i wysłać ich na paradę jako "jeńców" – poinformował doradca mera miasta Petro Andriuszczenko.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
9 maja na Placu Czerwonym w Moskwie odbędą się uroczystości z okazji Dnia Zwycięstwa – to święto hucznie obchodzonę w Rosji w rocznicę pokonania nazistowskich Niemiec podczas II wojny światowej
Jak już informowaliśmy, jedną z "atrakcji", jaką wymyślił Władimir Putin, ma być przemarsz ukraińskich jeńców wojennych
Obchody i parada mają się odbyć również w Ukrainie. – Okupanci chcą przebrać kilka tysięcy mieszkańców za "jeńców" i wysłać ich na defiladę po Mariupolu – powiedział doradca mera miasta Petro Andriuszczenko
"W Mariupolu rosyjscy okupanci planują przebrać prawie 2000 mężczyzn przetrzymywanych w tzw. więzieniu filtracyjnym w mundury ukraińskie i wciągnąć ich w "paradę jeńców", która 9 maja ma się odbyć w tym mieście" – przekazano.
9 maja Rosja chce urządzić maskaradę na Placu Czerwonym
O szczegółach opowiedział doradca mera miasta Petro Andriuszczenko. – Mamy informacje, że w więzieniu filtracyjnym przetrzymywanych jest obecnie prawie 2000 mężczyzn. Wywieziono ich z Mariupola prawie cztery tygodnie temu – wyjaśnił na początek.
I dodał: – I właśnie tym mężczyznom Rosjanie mówią, że zostaną ubrani w ukraińskie mundury i wezmą udział w tak zwanej paradzie więźniów, ponieważ nie mają wystarczającej liczby prawdziwych jeńców. To będzie taka groteskowa masówka – po to, żeby stworzyć kolejny propagandowy obraz.
Andriuszczenko poinformował, że do obchodów Dnia Zwycięstwa w Mariupolu Rosjanie przygotowują się od jakiegoś czasu. W środę do zrujnowanego przez rosyjskie wojsko miasta miał przybyć nawet pierwszy wiceszef rosyjskiej administracji prezydenckiej odpowiedzialny za politykę wewnętrzną Siergiej Kirijenko. Jego głównym zadaniem jest zorganizowanie w mieście uroczystości z okazji 9 maja.
Jak przekazał ukraiński wywiad, Rosjanie zrezygnowali z organizowania "święta" w okupowanym Doniecku, dlatego centrum wydarzeń ma stać się teraz Mariupol. Z tego powodu rosyjskie siły oczyszczają miasto z gruzów, ciał zabitych i niewybuchów.
Perfidne plany Putina na 9 maja
W sieci pojawiło się również nagranie z "więzienia filtracyjnego" w Mariupolu, które mieści się w szkole. Mężczyznom nie pozwolono zabrać rzeczy osobistych i skonfiskowano im wszystkie dokumenty. Śpią na podłodze, nie mają opieki medycznej.
Akcja z przebraniem mieszkańców Mariupola to nie jedyny absurdalny pomysł Rosjan na 9 maja. Jak już informowaliśmy w naTemat, Kreml przygotowuje się także do głównych obchodów, które odbędą się w Moskwie.
Jedną z "atrakcji", jaką wymyślił Władimir Putin, ma być przemarsz 500 ukraińskich jeńców wojennych po Placu Czerwonym. Rosyjska organizacja pozarządowa Gulagu.net poinformowała, że ma to być spowodowane m.in. tym, że tegoroczne uroczystości odbędą się w mniejszym składzie jednostek i przy mniejszej liczbie sprzętu wojskowego.
Wiadomo również, że w tym roku Dzień Zwycięstwa obejdzie się bez zagranicznych gości. Na przyjazd do Moskwy nie zdecydował się żaden ze światowych przywódców. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapewnił jednak, że... taki był pierwotny plan Rosji.
Według Amerykanów i Brytyjczyków 9 maja Władimir Putin może również formalnie wypowiedzieć wojnę Ukrainie i tym samym ogłosić powszechną mobilizację.