Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała o przechwyceniu rozmowy wskazującej, że Rosjanie składują tysiące ciał pod gołym niebem. Strona ukraińska od dawna informuje, iż wojsko Władimira Putina odnosi duże straty w Ukrainie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rosjanie podczas wojny w Ukrainie podnoszą duże straty wśród swojego wojska
Ciał zabitych żołnierzy jest tak dużo, że Rosjanie składują je pod gołym niebem
Takie składowisko zostało zorganizowane pod okupowanym Donieckiem
Za pieniądze rodziny mogą odzyskać ciała bliskich
O sprawie pisze "Ukraińska Prawda". "To nie jest kostnica, to wysypisko. Ogromne pole, czy coś takiego… Poligon, nie poligon. Ogrodzone, odgrodzone, nikogo nie wpuszczają.
Tysiącami ich przywożą. Stos na wysokość człowieka" – mówił w przechwyconej rozmowie telefonicznej ze swoją żoną przedstawiciel z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej.
Stosy ciał Rosjan sięgają dwóch metrów
Zwłoki, jak wynika z tej rozmowy, zrzucane są na zaimprowizowane wysypiska. Stosy ciał sięgają dwóch metrów wysokości.
Według mężczyzny z nagrania to składowisko zostało zorganizowane tuż pod okupowanym Donieckiem. Za pieniądze ochroniarze pomagając krewnym zmarłych w odnalezieniu szczątków bliskich.
Dlatego też Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wzywa rodziców, żony i krewnych Rosjan, aby zrobili wszystko, co możliwe, aby ich bliscy nie szli na wojnę.
To nie wszystko. Także Ukraińcy mają problem z poległymi Rosjanami. Reporterka telewizji Al Jazeera zarejestrowała, jak Ukraińcy układają zwłoki rosyjskich żołnierzy w chłodni. W ich kieszeniach znajdowane są m.in. kosztowności zrabowane z okupowanych terenów.
Wojna przeniosła się głównie na wschód Ukrainy
Do sprawy odniósł się Anton Gerashchenko, doradca ukraińskiego MSW. Przyznał, że Ukraińcy muszą układać zwłoki w workach w chłodniczych wagonach kolejowych, bo Rosjanie nie chcą ich zabrać.
Dodajmy, że we wtorek władze Ukrainy podały, że wojska rosyjskie straciły blisko 26 tys. żołnierzy. Rosjanie stracili też 1170 czołgów, 2808 bojowych pojazdów opancerzonych, 519 systemów artyleryjskich, 185 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 87 systemów obrony przeciwlotniczej, 199 samolotów, 158 śmigłowców, 1980 pojazdów kołowych i cystern, 12 jednostek pływających, 380 bezzałogowców, 94 pociski manewrujące.
Obecnie ataki Rosjan skupiają się głównie na wschodzie Ukrainy. Nasiliły się m.in. ataki na Odessę. Ostatniej nocy co najmniej jedna osoba zginęła a pięć zostało rannych w wyniku nocnego ostrzału tego miasta. Siedem rakiet spadło m.in. na centrum handlowe.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.