W niedzielę rano zmarł Ignacy Gogolewski. O śmierci wybitnego aktora teatralnego poinformowała Krystyna Janda. 90-latek na scenie zadebiutował w latach 50. XX wieku. Był nazywany ostatnim mistrzem szkoły aktorskiej.
Uznany artysta do 2020 roku był związany z Teatrem Polonia. Instytucja jest prowadzona właśnie przez Krystynę Jandę. Z aktywności zawodowej zrezygnował z powodu epidemii koronawirusa.
Niestety, przez wzgląd na restrykcje nie mógł osobiście pożegnać się z widzami.
Aktor w całej karierze zawodowej odegrał ponad 100 ról teatralnych, filmowych, serialowych i dubbingowych. Do 2017 roku na ekranach telewizorów mogliśmy zobaczyć go w produkcjach takich jak: "Bolesław Śmiały", "A żyć trzeba dalej", "Wyklęty", "Jowita", czy też "Szyfry". Występował także w "Na dobre i na złe", "Polonia Restitutia" oraz "Pogoda na piątek".
Poza Teatrem Polonia grał na deskach Teatru Dramatycznego i Teatru Współczesnego w Warszawie. Był także dyrektorem Teatru Śląskiego w Katowicach, Teatru im. Juliusza Ostrewy w Lublinie oraz Teatru Rozmaitości w Warszawie.
Od 2005 do 2006 roku pełnił funkcję prezesa Związku Artystów Scen Polskich. W swojej karierze podkładał także głos dla filmów "Dzieci Ireny Sendlerowej", "Zakochany kundel", czy też "Avengers".
Za zasługi na rzecz rozwoju polskiej kultury otrzymał szereg odznaczeń. Jednym z nich jest Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Wyróżniono go także Złotym Medalem "Zasłużony w Kulturze Gloria Artis".
Politycy i fani żegnają Ignacego Gogolewskiego
Chwile po informacji o śmierci Gogolewskiego w mediach zaczęto publikować pierwsze wpisy pożegnalne. "Wielki aktor teatralny i filmowy. Niezapomniany Gustaw-Konrad z pierwszych powojennych Dziadów w reż. Bardiniego. Żegnaj mistrzu" – napisała wiceprezydentka Warszawy Aldona Machnowska.
"Wspaniały aktor o cudownym głosie. Uwielbiałem szczególnie jego kreację Barona Fryderyka Kyana w Hrabinie Cosel" – wspomniał senator PiS Marek Pęk.
Oficjalny komunikat wydało także Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. "Jeden z ostatnich mistrzów tzw. starej szkoły aktorskiej. Niech spoczywa w pokoju!" – czytamy.