Justyna Kowalczyk stanęła na drugim stopniu podium imprezy Ruka Nordic Opening w Kuusamo.
Justyna Kowalczyk stanęła na drugim stopniu podium imprezy Ruka Nordic Opening w Kuusamo. Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta

Justyna Kowalczyk zajęła drugie miejsce w trzydniowych zawodach Ruka Nordic Opening w fińskim Kuusamo. W ostatnim biegu na dochodzenie, na dystansie 10 km stylem klasycznym, Polka przegrała jedynie z Marit Bjoergen i wyprzedziła dwie inne Norweżki - Heidi Weng i Therese Johaug.

REKLAMA
To był ostatni bieg w ramach trzydniowych zawodów Ruka Nordic Opening w fińskim Kuusamo. Wczoraj najlepsze zawodniczki jako ostatnie wbiegały na trasę. Dziś to liderka Marit Bjoergen rozpoczęła wyścig. Kolejne biegaczki startowały po czasie, który odpowiadał ich stracie do Norweżki po dwóch dniach klasyfikacji. Justyna Kowalczyk ruszyła jako czwarta, ponad minutę po Bjoergen. Polka przed zawodami zapowiadała walkę o podium. Najbardziej obawiała się startującej z siódmej pozycji Therese Johaug.
Kowalczyk szybko prześcignęła Finkę Kristę Lahteenmaki, ale po 1,4 km strata grupy goniącej Bjoergen - Kowalczyk, Lahteenmaki, Randall - wzrosła o kilka sekund. Tę trójkę po 2,5 km dopadła Heidi Weng i szybko wskoczyła na drugie miejsce. Tuż przed czwartym kilometrem to Polka jechała jako druga, przed dwoma Norweżkami Weng i Johaug. Odskoczyły wspólnie od Lahteenmaki i Randall na około 15 sekund.
Na zakręcie przewróciła się Johaug - zdołała się podnieść w mgnieniu oka. Po serii przetasowań w grupie walczącej o miejsca 2-4, Kowalczyk najpierw spadła na 3 miejsce, by po chwili zaatakować. Polka miała rację przed wyścigiem - to Johaug była jej najgroźniejszą rywalką. Bjoergen była poza zasięgiem. Kowalczyk i Johaug zyskały kilka sekund przewagi nad Weng.
Po 7,5 km, przy obficie padającym śniegu, Bjoergen jeszcze powiększyła przewagę, a Weng doskoczyła do drugiej Johaug i trzeciej Kowalczyk. Polka zaatakowała na podbiegu i urwała się Johaug. Wydawało się, że Weng na ostatnim kilometrze nie wytrzymała, a jednak po krótkim kryzysie zdołała jeszcze połknąć swoją koleżankę z reprezentacji. Johaug, tak jak wczoraj, świetnie zaczęła, ale zabrakło jej sił na finiszu.
Polka wpadła na metę jako druga, ze sporą przewagą nad dwiema Norweżkami. Kowalczyk zamknęła więc usta krytykom i wróciła do dyspozycji, do której nas przyzwyczaiła. Trzecia była Weng, czwarta Johaug. Wyraźnie wygrała bezkonkurencyjna w tym sezonie Bjoergen.