"Top Gun: Maverick" nie potrzebował superbohaterów, aby przyciągnąć do kin astronomiczną liczbę widzów. Kontynuacja hitu z lat 80. z Tomem Cruisem, która weszła na ekrany 27 maja, zarobiła na świecie w weekend otwarcia prawie 250 milionów dolarów i przy okazji pobiła kilka rekordów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Top Gun: Maverick" z Tomem Cruise’em w roli głównej miał trafić do kin w lipcu 2021 roku, jednak ze względu na pandemię COVID-19 wytwórnia Paramount Pictures zdecydowała się przesunąć datę premiery na następny rok. Odliczanie w końcu dobiegło końca – sequel "Top Gun" w reżyserii Josepha Kosinskiego ukazał się na dużym ekranie już 27 maja 2022 roku.
Filmem zachwycał się w swojej recenzji Bartosz Godziński. "Idąc na premierowy pokaz nowego 'Top Guna' zastanawiałem się, czy takie kino ma rację bytu w dzisiejszych czasach, gdzie najlepiej sprzedają się blockbustery z superbohaterami Marvela. Czy koncept szkoły lotniczej amerykańskiej marynarki wojennej ma w ogóle potencjał na więcej niż jeden film? Czy w ogóle branie się teraz za produkcję tak głęboko osadzoną w latach 80. ma jakikolwiek sens? 'Top Gun: Maverick' dał mi kuksańca (i to w szczepionkę!), że w ogóle mogłem tak pomyśleć" – pisał w naTemat.
"Top Gun: Maverick" hitem w box office
Wielokrotne przekładanie daty premiery filmu z Tomem Cruisem nie zaszkodziło wytwórniom Paramount Pictures i Skydance. W weekend otwarcia "Top Gun: Maverick", który wyświetlany jest w aż 4732 kinach w Ameryce Północnej (co samo w sobie jest rekordem), zainkasował gigantyczne 134 miliony dolarów. Jak pisze magazyn "Variety", szacuje się, że do poniedziałku blockbuster zarobił 151 milionów dolarów (danych z tego dnia jeszcze nie podano).
To oznacza, że "Top Gun: Maverick" zaliczył najlepsze kinowe otwarcie w historii weekendów poprzedzających amerykańskie święto Memorial Day, które przypada w poniedziałek, 30 maja. Poprzedni rekord należał do "Piratów z Karaibów: Na krańcu świata" z Johnnym Deppem i wynosił 114,7 milionów dolarów.
Z kolei poza Ameryką Północną sequel hitu z 1986 roku zarobił aż 124 miliony dolarów, co robi wrażenie, biorąc pod uwagę fakt, że film nie jest wyświetlany w Rosji i Chinach, czyli na gigantycznych kinowych rynkach. Łącznie "Top Gun: Maverick" zarobił więc dotąd 248 milionów dolarów.
To nie koniec sukcesów. "Top Gun: Maverick" to najbardziej dochodowy amerykański debiut w 40-letniej karierze Toma Cruise'a i jego pierwszy film, który w weekend otwarcia przekroczył 100 milionów dolarów zysku. Do tej pory to "Wojna światów”, która w premierowy weekend w 2005 roku zarobiła 64 miliony dolarów, była największym sukcesem gwiazdora na tym polu.
Akcja "Top Gun: Maverick" rozgrywa się 30 lat po wydarzeniach z pierwszej części. Grany przez Toma Cruise’a główny bohater jest mistrzowskim pilotem i instruktorem lotnictwa w Marynarce Wojennej USA, który unika awansu, aby nie przestać latać. Pete Mitchell otrzyma wyjątkowe zadanie: musi wytrenować grupę pilotów, którzy polecą na niebezpieczną misję.
W obsadzie nadchodzącego oprócz Cruise'a znaleźli się m.in. Jennifer Connely ("Requiem dla snu"), Ed Harris ("Twierdza"), Jon Hamm ("Mad Men"), Miles Teller ("Whiplash"), Val Kilmer ("Gorączka") i Glen Powell ("Ukryte działania"). Za reżyserię odpowiada Joseph Kosinski, który współpracował wcześniej z Cruise’em przy filmie "Niepamięć". Jakby tego było mało, piosenkę promującą "Top Gun: Maverick" została nagrana przez Lady Gagę i nosi tytuł "Hold My Hand".