Jacek Sasin ma zatrudnić nowego szefa swojego gabinetu politycznego. Według nieoficjalnych doniesień prawą ręką wicepremiera będzie... Kazimierz Kujda. Wierny polityk Prawa i Sprawiedliwości w przeszłości miał współpracować ze Służbą Bezpieczeństwa.
Po trzech latach Kazimierz Kujda ponownie przyciągnął uwagę mediów. Wszystko za sprawą doniesień o planach zatrudnienia go w resorcie Jacka Sasina
Kujda został schowany przed opinią publiczną po ujawnieniu doniesień o jego współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa
Wcześniej polityk miał być doradcą Anny Moskwy w ministerstwie klimatu
Jacek Sasin w doborowym towarzystwie. Ma zatrudnić Kazimierza Kujdę
Po odejściu z resortu Anny Moskwy Kazimierz Kujda ma zostać szefem gabinetu politycznego Jacka Sasina w Ministerstwie Aktywów Państwowych – wynika z informacji gazety.pl i salonu24.pl.
Według gazety.pl na zatrudnienie Kujdy w resorcie zgodę musiał wydać Jarosław Kaczyński. Warto także podkreślić, że polityk jest jednym z najbliższych współpracowników prezesa PiS.
Zmiana umożliwi przyszłemu pracownikowi Sasina na utrzymanie się w kręgu rządowym przy równoczesnym pozostaniu w cieniu. Na tym Kujdzie zależy najbardziej, bowiem od 2019 roku media piszą o jego współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa.
Kim jest Kazimierz Kujda? Miał współpracować ze Służbą Bezpieczeństwa
Przez 10 lat Kujda pełnił funkcję prezesa zarządu spółki Srebrna. Jak pisaliśmy w naTemat, jest to jedno z najważniejszych przedsięwzięć biznesowych Jarosława Kaczyńskiego. Kariera polityka nabrała tempa w 2015 roku.
Wówczas Andrzej Duda powołał go do Narodowej Rady Rozwoju. Przejęcie władzy przez Prawo i Sprawiedliwość otworzyło mu ścieżkę szybkiego rozwoju. Do 2019 roku zasiadał na stanowisku prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Tu jego kariera wyhamowała. Wszystko za sprawą publikacji gazety wyborczej. Wojciech Czuchnowski na łamach "Gazety Wyborczej" zarzucił politykowi współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Kujda miał otrzymać pseudonim "Ryszard".
Ekonomista regularnie zaprzeczał, by był tajnym współpracownikiem służb minionego reżimu. - Nigdy nie podjąłem z SB współpracy, która doprowadziłaby do czyjejś krzywdy - odparł. Przyznał jedynie, że mógł podpisać "jakieś dokumenty", starając się o wyjazd na Zachód.
Ostatecznie Instytut Pamięci Narodowej stwierdził, że Kujda "nawiązał dialog" z SB. Jak przytaczał Onet, polityk miał zataić ten fakt w oświadczeniu lustracyjnym.
Gdy afera ucichła, Kujdzie umożliwiono dalszy rozwój zawodowy. W październiku 2021 roku przejął stery w Polskiej Spółce Gazownictwa.