Do gwałtu miało dojść w ubiegły czwartek. Straumatyzowana kobieta nie zgłosiła się jednak od razu na policję i na komisariat udała się dopiero w poniedziałek. Cała sytuacja miała miejsce na oczach jej partnera. Do zdarzenia doszło na jednej z rajskich plaż nad jeziorem w Indiach.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Turystka została zgwałcona na plaży przez oferującego masaż mężczyznę
Gwałciciel to były bibliotekarz szkolny. Został już zatrzymany
Sytuacja ta przypomina brutalny gwałt na Polce w Rimini. Kobieta została brutalnie wykorzystana przez 4 sprawców, a jej mąż pobity.
Brytyjka zgwałcona na indyjskiej plaży
Kobieta wraz z partnerem wypoczywała na jednej z rajskich plaż nad jeziorem Sweet Water w Arambol w stanie Goa w Indiach. Goa to stan na zachodnim wybrzeżu Półwyspu Indyjskiego, nad Morzem Arabskim. To turystyczny region Indii, chętnie odwiedzany między innymi przez Brytyjczyków. Para wybrała to miejsce z nadzieją na udany i bezpieczny wypoczynek.
Niestety nie udało im się to. W czwartek 2 czerwca kobieta została zgwałcona przez 32-letniego mężczyznę. Policja nie zdradza szczegółowego przebiegu zdarzenia dla dobra śledztwa. Wiadomo jednak, że gwałciciel był członkiem grupy mężczyzn, oferujących turystom na plaży płatne masaże. Turystka skorzystała z jego usług, po czym 32-latek miał dopuścić się przestępstwa i zgwałcić kobietę na oczach jej partnera.
Kobieta zgłosiła się na policję dopiero w poniedziałek. Wcześniej skonsultowała się z krewnymi w Wielkiej Brytanii i brytyjską ambasadą w Indiach. Także w poniedziałek policjanci zatrzymali podejrzanego o gwałt 32-letniego mężczyznę. Wiadomo o nim jedynie, że wcześniej miał pracować jako bibliotekarz szkolny.
Gwałt na plaży
Gwałt na brytyjce przywodzi na myśl inną makabryczną sytuację, o której było głośno w całej Polsce w roku 2017. Polska turystka przebywająca wtedy na wakacjach we Włoszech została zgwałcona na oczach swojego partnera. Kobieta spacerowała po plaży w Rimini ze swoim chłopakiem, gdzie została napadnięta przez czterech sprawców.
Mężczyźni ciężko pobili jej partnera, a ją wielokrotnie zgwałcili. Wszystko stało się w nocy z 25 na 26 sierpnia. Kobieta trafiła do szpitala, a poszukiwania sprawców zakończyły się ich schwytaniem. Okazało się, że tylko jeden ze sprawców był dorosły, pozostali mieli od 15 do 17 lat.
Sprawa gwałtu na turystce wywołała w Polsce prawdziwe trzęsienie ziemi, szczególnie wśród zwolenników skrajnej prawicy. Podkreślano, że dokonali tego imigranci, których w tamtym czasie Polska nie chciała przyjmować. Ówczesny wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki domagał się kary śmierci dla gwałcicieli, a ONR wysłało swoje bojówki do patrolowania plaży w Rimini.
Ostatecznie sprawcy brutalnego gwałtu i pobicia trafili do więzienia. Najstarszy z nich został skazany na 16 lat, pozostali na 9 lat więzienia. Już kilka miesięcy po ich skazaniu zaczęły pojawiać się informacje o tym, że współwięźniowie mszczą się na skazanych za gwałt na Polce, a jeden z 15-letnich gwałcicieli został ciężko pobity.