Dziwny materiał TVP z Ukrainy. Widzowie zaskoczeni tym, w jaki sposób nagrano sapera
redakcja naTemat
09 czerwca 2022, 17:43·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 czerwca 2022, 17:43
"Już to widziałam w rosyjskim filmiku. Niezłe mają wzorce" – tego typu komentarze pojawiły się pod fragmentem materiału "Wiadomości" TVP, który udostępniono w sieci. Uwagę widzów przykuł operator stacji, który w trakcie rozminowywania terenu w Ukrainie szedł z kamerą... przed saperem.
Jeden z materiałów głównego wydania Wiadomości TVP z 7 czerwca poświęcono saperom, którzy rozminowują teren w Ukrainie
Na nagraniu widzimy wysłanniczkę Telewizji Polskiej, która idzie za jednym z saperów. Najwięcej mówi się jednak o kamerzyście, który szedł przed nimi
"Ale jakie jaja miał operator", "Już to widziałam w rosyjskim filmiku" – na komentarze nie trzeba było długo czekać
W mediach społecznościowych od kilku dni krąży fragment głównego wydania Wiadomości TVP z wtorku 7 czerwca, który dotyczył wojny w Ukrainie. – Na froncie wojennym wymiana ognia. W wyzwolonych miastach walka z czasem. Saperzy muszą rozminować bomby, które zagrażają mieszkańcom – tak materiał zapowiedziała prowadząca Edyta Lewandowska.
I dodała: – Na terenie całej Ukrainy zneutralizowano już ponad 100 tys. min-pułapek. Tylko pod Kijowem, gdzie była nasza reporterka Karolina Pajączkowska, saperzy rozbroili 10 tys. zagrażających życiu ładunków.
Widzowie zaskoczeni operatorem Wiadomości TVP
Na początku materiału słyszymy z kolei wysłanniczkę "Wiadomości" TVP, która poważnym tonem tłumaczy, że "saperzy sprawdzają każdy metr kwadratowy powierzchni drogi" i "za każdym razem, kiedy zapika odgłos wykrywacza metali, sprawdzamy, czy w danym miejscu nie ma umieszczonej miny".
Słyszymy głos dziennikarki, ale też widzimy – i ją, i sprawdzającego teren sapera. Co więcej, widać ich od przodu, ponieważ kamerzysta idzie przed nimi. I właśnie o tym zachowaniu operatora TVP mówi się dzisiaj najwięcej.
"Stalowe nerwy dziennikarki Karoliny Pajączkowskiej podczas rozminowywania terenu na Ukrainie. Ale jakie jaja miał operator, który szedł przed saperem..." – to jeden z komentarzy pod fragmentem materiału, który opublikowano na YouTube.
Kamerzystę TVP porównują do "bohaterskiego" operatora z Rosji
"Kamerzystę TVPiS puścili przodem na rozpoznanie bojem-jak w ruskiej armii. Mentalność i standardy te same",
"Już to widziałam w rosyjskim filmiku. Niezłe mają wzorce",
"Ale to są dzbany",
"Ruscy zrobili dokładnie taki sam materiał, z kamerzystą przed saperem".
Komentatorzy zwracają uwagę, że materiał Wiadomości TVP jest niemal kopią nagrania, które na początku kwietnia opublikowała rosyjska agencja propagandowa RIA Novosti. Widać nam, jak rosyjscy saperzy rozminowują teren w Ukrainie, a przed nimi idzie i wszystko nagrywa operator agencji.
Tamten materiał okrzyknięto "nieudolnym filmem propagandowym" rosyjskiej agencji, dodając, że zaaranżowana scena nie miała nic wspólnego z rozminowywaniem terenu. Rosyjski operator został z kolei nazwany "wyjątkowo odważnym".