Unia Europejska nie zapomniała o sprawie Turowa i nałożonych na Polskę karach. Jak dowiedziała się TVN24, KE ściągnęła już całą karę za kopalnię w Turowie i sukcesywnie potrąca kary za funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej. Kwota jest ogromna, bo to aż 179,5 mln euro, czyli ok. 822 mln zł. Środki te zostały ściągnięte z unijnych funduszy.
Pod znakiem zapytania ciągle stoi kwestia przyznania Polsce pieniędzy z Funduszu Odbudowy
Okazuje się, że w międzyczasie KE konsekwentnie ściągała kary nałożone przez TSUE za kopalnię w Turowie i utrzymywanie Izby Dyscyplinarnej
Polska z tego tytułu bezpowrotnie straciła już miliony euro
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiejnałożył na Polskę kary dzienne za funkcjonowanie kopalni Turów wbrew decyzji TSUE i za utrzymywanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Jak dowiedziała się TVN24, Komisja Europejskapotrąciła już wszystkie kary za Turów, a w sprawie Izby Dyscyplinarnej kary są sukcesywnie potrącane, bo ta kwestia wciąż nie została rozwiązana. Pieniądze pobierane są z funduszy dla Polski.
Spór o Turów
Przypomnijmy, że w lutym ubiegłego roku do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej trafiła skarga przeciwko Polsce. Czechy obawiały się, że rozbudowa kopalni węgla brunatnego w Turowie może być szkodliwa dla środowiska naturalnego i ludności przygranicznej. We wrześniu TSUE zdecydował, że dopóki Polska nie zamknie kopalni, to musi płacić karę Komisji Europejskiej – 500 tys. euro za każdy dzień zwłoki w stosowaniu się do nakazu TSUE.
W końcu po ofensywie dypolomatycznej, udało się dojść do porozumienia między Polską a Czechami. Praga wycofała skargę z Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej 3 lutego 2022 roku. Jednak KE nie odpuściła Polsce i zgodnie z wyrokiem, naliczała karę.
Kara za działanie kopalni w Turowie, w wysokości 500 tys. euro dziennie, była naliczana od 20 września 2021 r. do 3 lutego 2022 r. Chociaż polski rząd zapowiadał, że kar za Turów płacić nie będzie, to Polska oddała już wszystkie należne 68,5 mln euro (ponad 300 mln zł).
Kara za Izbę Dyscyplinarną
Komisja Europejska ściąga też sukcesywnie kary za funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej w Polsce. W tej sprawie również zapadł wyrok TSUE. W związku z tym Polska zobowiązała się latem 2021 roku do zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Za niewykonanie tego postanowienia TSUE nałożył na Polskę karę miliona euro dziennie. Kary naliczane są od listopada ub.r. Obecnie to 219 mln euro (ponad 1 mld zł). Do tej pory potrącono z funduszy 111 mln euro (ok. 508 mln zł).
Jednak kwestia Izby Dyscyplinarnej wciąż pozostaje nierozwiązana. Nadzieją na wyjście z impasu był prezydencki projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, przewidujący jej likwidację i zastąpienie Izbą Odpowiedzialności Zawodowej. Jednak w czwartek Sejm odrzucił większość poprawek wprowadzonych przez senatorów do nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Zatem sprawa wciąż pozostaje nierozwiązana.
W sumie Polsce potrącono już z funduszów unijnych aż 179,5 mln euro, czyli ok. 822 mln zł. Ciągle nierozwiązana pozostaje też kwestia pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Co prawda, 1 czerwca Komisja Europejska zaakceptowała Krajowego Planu Odbudowy, ale Polska musi spełnić jeszcze szereg warunków, aby pieniądze zostały wypłacone.
Czwartkowe głosowanie w Sejmie oddala Polskę od miliardów z Unii. Dodatkowo Parlament Europejski podczas sesji plenarnej w Strasburgu przyjął rezolucję krytykującą Komisję Europejską za akceptację Krajowego Planu Odbudowy.
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.