Matka Britney Spears nie była na ślubie córki. Teraz zamieściła zaskakujący komentarz

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Po 13 latach życia pod kuratelą własnego ojca Britney Spears nareszcie może decydować o samej sobie. Gwiazda wzięła się więc za życiowe zmiany. Na początku czerwca wyszła za mąż za Sama Asghariego, którego poznała na planie teledysku do piosenki "Slumber Party".

O mały włos uroczystość by się nie odbyła. Wszystko przez pierwszego męża Spears. Jason Alexander włamał się do jej posiadłości i próbował zakłócić imprezę. Całe zajście nagrywał na żywo na swoim instagramowym profilu.

- Hej, gdzie jest Britney? Jestem jej pierwszym mężem, zostałem zaproszony - przedstawiał się każdej napotkanej po drodze osobie. - Britney Spears mnie tu zaprosiła. Jest moją pierwszą i jedyną żoną. Jestem tutaj, aby rozbić wesele - deklarował. W końcu dopadła go ochrona. Na miejscu po chwili pojawiła się też policja. Mężczyzna został aresztowany.

Na szczęście potem wszystko poszło już zgodnie z planem. Według tygodnika "People" zakochani powiedzieli sobie sakramentalne "tak" w towarzystwie około 60 gości. Gwiazda muzyki pop na tę okazję założyła suknię zaprojektowaną i wykonaną przez luksusowy dom mody Versace.

Do ołtarza, przy którym czekał na nią Sam, miała podejść przy akompaniamencie "Can’t Help Falling In Love" Elvisa Presleya. Wiadomo też, że na ślub nie został zaproszony nikt z rodziny Britney poza starszym bratem - Bryanem Spearsem. To jedyny członek bliskiej rodziny, z którym gwiazda nie zerwała kontaktu.

"Księżniczka popu" postanowiła podzielić się z fanami ujęciami z tego szczególnego dnia.

Na publikację szybko zareagowała jej rodzicielka - Lynne Spears. "Wyglądasz promiennie i tak szczęśliwie!  Twój ślub był jak z marzeń! A zorganizowanie go w domu sprawiło, że jest tak sentymentalny i wyjątkowy! Cieszę się twoim szczęściem! Kocham cię!" - napisała.

Jej komenatarz mógł niektórych zaskoczyć zważywszy na fakt, że Britney jest mocno skonfliktowana z matką. Przypomnijmy, że wokalistka w listopadzie zeszłego roku wyznała, że pomysłodawczynią jej ubezwłasnowolnienia była właśnie Lynne Spears. Celebrytka publicznie oskarżyła ją o "zrujnowanie życia".

Ta w odwecie złożyła wniosek o wypłacenie z majątku Britney 650 tysięcy dolarów tytułem honorariów dla prawników, których miała wynająć, aby pomóc córce.