ETPCz znów zajmie się sprawami z Polski. Tym razem chodzi o pięcioro sędziów
redakcja naTemat
13 czerwca 2022, 15:48·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 czerwca 2022, 15:48
Europejski Trybunał Praw Człowieka zajmie się sprawami pięciorga sędziów, którzy zostali na miesiąc zawieszeni w czynnościach przez prezesów ich sądów lub ministra sprawiedliwości – podał Onet.pl. Sprawie nadano priorytet. Czy może oznaczać przełom?
Cała piątka została zawieszona na miesiąc za to, że wydali orzeczenia dotyczące nominacji sędziowskich z udziałem nowej KRS
Sędziowie wrócili już do orzekania, ale wciąż "wiszą" nad nimi zarzuty dyscyplinarne.
"Gdyby ETPCz uznał, że miesięczne zawieszenie piątki sędziów miało wpływ na ich reputację, oraz że było złamaniem zasady sprawiedliwego procesu sądowego, to mogłoby oznaczać przełom" – pisze Onet.
Jak czytamy w Onecie, wśród sędziów, których sprawy ma zbadać Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu są: Agnieszka Niklas-Bibik z Sądu Okręgowego w Słupsku, Joanna Hetnarowicz-Sikora ze słupskiego Sądu Rejonowego, Marzanna Piekarska-Drążek z Sądu Administracyjnego w Warszawie, Anna Głowacka z SO w Krakowie oraz Adam Synakiewicz z SO w Częstochowie.
Cała piątka została zawieszona na miesiąc za to, że wydali orzeczenia dotyczące nominacji sędziowskich z udziałem nowej KRS i zastosowali się do wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Jak czytamy, sędziowie wrócili już do orzekania, ale wciąż "wiszą" nad nimi zarzuty dyscyplinarne.
"Naszą piątką Izba Dyscyplinarna SN jeszcze się nie zajęła, ale to mogło nastąpić w każdej chwili. Teraz to już niemożliwe, bo ETPCz wydał w naszej sprawie zabezpieczenie, zgodnie z którym Izba Dyscyplinarna nie ma prawa rozpoznać naszych spraw do czasu, aż trybunał w Strasburgu wyda dotyczący nas wyrok" — powiedziała w rozmowie z Onetem sędzia Agnieszka Niklas-Bibik.
"To było ewidentne naruszenie sędziowskiej niezawisłości. Odsunięcie nas od orzekania było próbą wpływania na orzeczenia sądów" – mówiła jeszcze.
Sędzia przekazała, że prezes Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nadał priorytet ich sprawie. Nie wiadomo jednak, kiedy ją rozpozna. Jak twierdzi Onet, wyrok mógłby oznaczać przełom – gdyby okazało się, że zawieszenie sędziów miało wpływ na ich reputację i złamało zasadę sprawiedliwego procesu sądowego.
"A to dlatego, że po wyroku trybunału działania tak ministra sprawiedliwości, jak i prezesów sądów, którzy zawieszają swoich podwładnych okazałyby się niezgodne z prawem międzynarodowym" – czytamy.
Pytanie tylko, jak rządzący w Polsce by na niego zareagowali.
Czy wyrok coś zmieni?
Europejski Trybunał Praw Człowieka nie pierwszy raz zajmuje się Polską. W marcu rozpatrywał skargę sędziego Jana Grzędy – usuniętego z Krajowej Rady Sądownictwa (KRS) przed upływem kadencji – i przyznał mu rację, uznając, że Polska naruszyła art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka dotyczący prawa do rzetelnego procesu sądowego.
ETPCz wskazał, że usunięcie sędziego z KRS miało miejsce w kontekście reform sądownictwa w Polsce.
Były Rzecznik Praw Obywatelskich, prof. Adam Bodnar, pisał w felietonie w naTemat, że ten wyrok był długo oczekiwany. Ale zmieni niewiele. "Wyrok w sprawie Grzęda przeciwko Polsce zostanie zakrzyczany przez zwolenników partii rządzącej jako rzekomo nieuprawniony, błędny, źle interpretujący polskie prawo i wskazujący na brak zrozumienia naszej tożsamości konstytucyjnej" – przewidywał prof. Bodnar.