Nie trzeba było długo czekać na reakcję ze środowiska osób niskorosłych na słowa Witolda Waszczykowskiego. Były szef MSZ nazwał przybyłych do Kijowa szefów państw zachodnich, "karłami politycznymi". Głos w sprawie zabrała niskorosła dziennikarka ASZdziennika Aleksandra Petrus.
- Gwarantuję Ci, że w każdym niskorosłym jest więcej klasy, powagi i inteligencji niż w całym twoim życiorysie - zwróciła się we wpisie do Witolda Waszczykowskiego dziennikarka i stand-uperka - Ola Petrus
Komentarz dotyczył wpisu Waszczykowskiego, w którym nazwał zagranicznych dyplomatów "karłami politycznymi"
- Każdemu kto wykorzystuje jednostkę chorobową jako obelgę, radzę sobie wyobrazić jak to by było gdyby jego imię i nazwisko oznaczało coś okropnego, coś pejoratywnego - wytłumaczyła w rozmowie z naTemat swoje oburzenie Ola Petrus
O tym, że Witold Waszczykowski ma problem z kolejnością mówienia i myślenia, przekonaliśmy się przy wielu okazjach. Najbardziej flagowym przykładem była wypowiedź podczas Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dowiedzieliśmy się wówczas o istnieniu nowego państwa - San Escobaru, z którym mieliśmy nawiązać kontakty dyplomatyczne.
Król San-Escobaru uderzył poniżej pasa
Popisów słownych byłego ministra spraw zagranicznych, co w tym kontekście brzmi jak jakiś kompletny żart, było więcej, ale obok najnowszego trudno przejść obojętnie. Chyba że nie ma się w sobie ani krzty wrażliwości.
Na początek trochę tła, które w kontekście całej sprawy jest bardzo istotne:
Europejskie media obiegła informacja dotycząca spotkania, które miało miejsce w czwartek w Kijowie. Dla tych, którym umknęło - z Wołodymyrem Zełenskim spotkali się przywódcy Włoch, Rumunii, Francji oraz Niemiec.
Największe kontrowersje wzbudziła obecność dwóch ostatnich, bo warto przypomnieć, że Emmanuel Macron jeszcze niedawno mówił o tym, iż Rosji nie można upokarzać, a na rozmowach telefonicznych z dyktatorem Putinem spędził długie godziny. Próbował też przekonać całą Europę, że z Rosją da się utrzymać jakieś dyplomatyczne relacje, ale ostatecznie wyszło na to, że jednak się nie da.
Niemcy z kolei, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę, postanowili wstrzymać się z osądami, a przy okazji ze wsparciem. Pomoc, jaką zaoferowali wówczas Ukraińcom nasi zachodni sąsiedzi, dziś, po 114 dniach wojny, można traktować w kategorii żartu.
Kontrowersyjny zjazd
Zgniłą wisienką na torcie można nazwać debaty o tym, czy Ukraina powinna otrzymać status państwa kandydującego do Unii Europejskiej. Tu również państwa "starej Unii" miały sporo obiekcji, choć ostatecznie, po gorącej dyskusji, postanowiono łaskawie stwierdzić, że okej - niech będzie.
Zostało to oczywiście ubrane w znacznie ładniejsze słowa i pompatycznie ogłoszone, a na dowód tego, że intencje Niemców i Francuzów są czyste, głowy Państw postanowiły zrobić sobie wycieczkę do Kijowa. Tam oficjalnie potwierdzono, że Ukraina będzie mile widziana w Unii. Oczywiście nie od razu, bo o tym, że status państwa kandydującego może utrzymać się nawet 15-20 lat, francuski minister ds. europejskich Clément Beaune ocenił jeszcze w maju, ale powiedzmy, że intencje są (już) dobre i jasne.
Nie dziwi jednak, że kontrowersji wokół wczorajszej wizyty w Kijowie było sporo. Koniec końców, wszystko skończyło się uśmiechami i serią uroczych zdjęć, które krążą po sieci. Nie zabrakło bratniego uścisku Macrona i Zełenskiego, który niektórzy uznali za aż nadto ciepły i serdeczny, a także zdjęcia, które jest przyczynkiem do napisania tego tekstu.
Drugie życie zdjęć
Na fotografii, którą upodobał sobie były szef polskiego MSZ, widać Wołodymyra Zełenskiego, stojącego po środku przywódców pozostałych krajów. Zdjęcie ekspresowo przerobiono, pomniejszając sylwetki polityków względem Zełenkiego.
Czy autorowi przeróbki (którym z pewnością nie jest Waszczykowski), bardziej chodziło o to, żeby pokazać jak "mali" są zachodni przywódcy, przy Zełenskim, stawiającym czoła Rosji od 114 dni, czy faktycznie (umyślnie lub nie) autor chciał pokazać, że mały równa się gorszy? Tego się pewnie nie dowiemy, ale...
Waszczykowski atakuje niskorosłych
Po tym przydługim wstępie dochodzimy do sedna problemu. Co myślał sobie były szef polskiego MSZ-tu, kiedy, po pierwsze, udostępniał to zdjęcie, a po drugie (chyba jeszcze gorsze) postanowił opatrzyć je komentarzem, że są to "karły polityczne".
Co dokładnie napisał Witold Waszczykowski? Bardzo proszę:
"Ciekawe jak szybko, te karły polityczne, pojadą teraz do Moskwy z donosem na Ukrainę lub z propozycją współczesnej wersji konferencji monachijskiej. Ciekawe kto z naszej opozycji dołączy wtedy?".
Nie trzeba było długo czekać, żeby słowa ruszyły najbardziej pokrzywdzonych. I nie mowa tu, bynajmniej, o zagranicznych politykach, lecz osobach niskorosłych, które Waszczykowski wybrał sobie za synonim zła i obrzydliwości zgniłego zachodu, a także hipokryzji.
Głos oburzenia ze środowiska
Głos w sprawie zabrała dziennikarka i stand-uperka - Ola Petrus, która zwykle nie udziela komentarzy w tematach dotyczących osób niskorosłych, natomiast, jak sama powiedziała - nie wytrzymała. W poście na swoim profilu facebookowym zwróciła się bezpośrednio do Waszczykowskiego:
"(...) Gwarantuję Ci, że w każdym niskorosłym jest więcej klasy, powagi i inteligencji niż w całym twoim życiorysie. Jeżeli dotychczasowa twoja kariera polityczna nie potwierdzała tego, jak bardzo jesteś ograniczonym człowiekiem, to właśnie postawiłeś kropkę nad i".
Jak tłumaczy w rozmowie z naTemat Ola Petrus, wartościowanie człowieka poprzez cechę, na którą nie ma wpływu, jest poniżej pasa:
- Kto decyduje o tym, że dany wzrost jest lepszy czy gorszy, czy waga, czy kolor skóry? Jeśli się nad tym zastanowić, to nie ma sensu. Nawet dzieci tego nie widzą, dopóki nie usłyszą od dorosłych. Każdemu, kto wykorzystuje jednostkę chorobową jako obelgę, radzę sobie wyobrazić jak to by było gdyby jego imię i nazwisko oznaczało coś okropnego, coś pejoratywnego. I ludzie używali tego jako wulgaryzm. To jest dokładnie to samo - powiedziała dziennikarka i stand-uperka. Na swoim profilu użyła jeszcze bardziej dosadnych słów:
"Brzydzę się takich ludzi i wzbudzają we mnie pokłady pogardy. Robicie lincz na aktorce (Barbara Kurdej-Szatan - przyp. red.), która sprzeciwiła się bestialstwu na granicy i szczujecie ją prokuraturą, a takie coś ma ci ujść płazem? Bo kim niby jesteś? Starym dziadkiem, którego wciąż bawią dowcipy o babie i lekarzu?" - napisała w poście dziennikarka i aktywistka.
A skoro Witolda Waszczykowskiego, zapewne, bawią takie żarty, może rozbawi go także komentarz jednego z internautów pod jego postem. Choć i tak, w tej sytuacji, trzeba przyznać, że jest on wyjątkowo delikatny.