Wirtualna Polska dotarła do materiałów, które przedstawiają okrucieństwo sióstr Prezentek oraz opiekunów w Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie wobec dzieci. Sytuację tę skomentował Jerzy Owsiak, pytając retorycznie, gdzie jest Rzecznik Praw Dziecka. "Biorąc pod uwagę jego zerowe kompetencje, może i dobrze, że go nie ma" - napisał w mediach społecznościowych Jerzy Owsiak.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Doświadczyły jej dzieci oraz niesamodzielni intelektualnie dorośli. Dziennikarze z WP opisali wstrząsające historie podopiecznych, którzy przez siostry zakonne byli każdego dnia przywiązywani do łóżek, zamykani w klatkach czy bici.
Jerzy Owsiak zwrócił się do Rzecznika Praw Dziecka, zarzucając mu niekompetencję i zupełny brak reakcji na sprawę tak głośną i oburzającą, że poruszyła całą Polskę.
"Rzecznik Praw Dziecka zapadł się pod ziemię. Zupełny brak reakcji na sytuację w Jordanowie. Biorąc pod uwagę jego zerowe kompetencje, może i dobrze, że go nie ma, ale jego urząd, jak żaden inny, jest stworzony, aby reagować w takich sytuacjach" - napisał w mediach społecznościowych Jerzy Owsiak.
- [...] To ileś osob zatrudnionych w tej instytucji! Może ktoś z księgowości? Z działu kadr? A może ktoś od BHP podjąłby się działań wyjaśniających sytuację u sióstr prezentek w Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie?" - napisał Owsiak, zadając pytanie o brak reakcji Rzecznika.
Sama Wirtualna Polska podaje, że tekst o przemocy wobec podopiecznych Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie pod Krakowem ukazał się w poniedziałek rano, po czym od razu zareagował na niego Rzecznik Praw Obywatelskich. Prokuratura postawiła do tej pory zarzuty dwóm zakonnicom. Kobiety nie przyznają się do winy.
Jeśli chodzi o Rzecznika Praw Dziecka, to urzędnicy przysłali WP notę, w której podkreślają, że musi on wnikliwe sprawdzić opisywane przypadki.
Napisano w niej też, że "Rzecznik Praw Dziecka zareagował natychmiast po medialnych doniesieniach na temat traktowania podopiecznych w Jordanowie".
Koszmar dzieci w DPS w Jordanowie
Co dokładnie działo się w DPS-ie prowadzonym przez zakonnice? Bicie i wyzywanie to tylko niektóre "kary", jakie miały być wymierzane dzieciom w Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie pod Krakowem. Ta szokująca sprawa ujrzała światło dzienne po poniedziałkowym reportażu Dariusza Farona i Szymona Jadczaka z Wirtualnej Polski.
Prowadzące ośrodek siostry prezentki miały stosować przemoc wobec swoich niepełnosprawnychpodopiecznych. Wychowankowie mieli być poniżani, bici mopem, wiązani do łóżek czy zamykani w klatce.
"Wychowali cię w stajni", "twoja matka jest prostytutką", "jak będziesz niedobra, dostaniesz wpie***l" – tak zakonnice i niektórzy świeccy opiekunowie mieli się zwracać do podopiecznych z niepełnosprawnością intelektualną.