Dakota Johnson jako Anna Elliot w filmie "Perswazje" na podstawie powieści Jane Austen.
Fanom Jane Austen nie podoba się nowa adaptacja "Perswazji" z Dakotą Johnson. Wyjaśniamy, dlaczego. Fot. materiał prasowy / Netflix

Niedawno platforma Netflix pochwaliła się pierwszym zwiastunem nowego filmu na podstawie prozy Jane Austen. "Perswazje" z Dakotą Johnson w roli głównej wzbudziły w widzach skrajne emocje. Jednym podoba się humor w zapowiedzianej adaptacji, a drudzy uważają, że dzieło słynnej pisarki wcale nie było zabawne.

REKLAMA

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Film "Perswazje" Netfliksa na podstawie powieści Jane Austen o tym samym tytule wywołuje kontrowersje.
  • Czemu fani autorki "Dumy i uprzedzenia" są wściekli na adaptację z Dakotą Johnson w roli Anny Elliot?
  • Widzom nie podoba się to, że produkcja zdaje się być komedią romantyczną
  • "Perswazje" z Dakotą Johnson - kontrowersje

    Ostatnie dni przyniosły fanom twórczości Jane Austen, autorki słynnej powieści epoki georgiańskiej zatytułowanej "Duma i uprzedzenie", kolejną dawkę doznań. Czy pozytywnych? O tym przekonacie się za chwilę.

    Netflix pokazał pierwszą zapowiedź adaptacji "Perswazji", w której główną rolę zagra Dakota Johnson ("Córka" i "Pięćdziesiąt twarzy Greya"). Gwiazda wcieli się w postać 27-letniej Anny Elliot, "starej panny" namiętnie zakochanej w kapitanie Fredericku Wentworthie, z którym niegdyś była zaręczona.

    Oficer wraca po latach z wojen napoleońskich i wywraca życie Anny do góry nogami, nadając jej nudnej i przytłoczonej przez ekstrawagancką rodzinę codzienności nieco barw. Na początku powieści Anna opisywana jest jako postać dość smutna i skryta w cieniu snobistycznego ojca Sir Waltera oraz dwóch sióstr.

    Obsadę najnowszej produkcji Netfliksa, której premierę zapowiedziano na 15 lipca bieżącego roku, oprócz Johnson zasilają także Cosmo Jarvis (jako kapitan Frederick Wentworth), Henry Golding (jako pan Elliot), Richard E. Grant (jako sir Walter Elliot), Nikki Amuka-Bird (jako Lady Russell) oraz Mia McKenna-Bruce (jako Mary Musgrove).

    Autorzy adaptacji zapowiedzieli, że ich film będzie nieznacznie odbiegać od oryginału, co możemy zresztą dostrzec oglądając zwiastun. "Perswazje" od Netfliksa aż biją po oczach niezręcznym i uwspółcześnionym humorem sytuacyjnym. Johnson może pochwalić się talentem komediowym, który - choć jest niezwykle autentyczny - nie przypadł do gustu fanom Jane Austen.

    Jak podkreślają wierni czytelnicy, wydane w 1817 roku "Perswazje" nazywane są powieścią społeczno-obyczajową, a nie komedią. Ich zdaniem nowa adaptacja (zamiast być slapstickiem burzącym czwartą ścianę) powinna przyjąć ździebko poważniejszy charakter.

    "'Perswazje' są o miłości, stracie, dojrzewaniu, odpowiedzialności i oddanie. To nie żart, a poważna sprawa" – czytamy we wpisach na Twitterze.

    "Wygląda na to, że twórcy usunęli z opowieści snutej przez Jane Austen jej najciekawszą część, czyli społeczne warunki panujące wówczas w Anglii i kobiety zmuszane do przestrzegania ich. To wygląda jak współczesna teen drama z XVIII wiekiem w tle. Chyba podziękuję" – oznajmił jeden z użytkowników.

    Czytaj także: