"Dziwię się jego tupetowi i bezczelności". Tusk ostro podsumował zaprzysiężenie Glapińskiego
Michał Koprowski
22 czerwca 2022, 17:26·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 czerwca 2022, 17:26
Donald Tusk podczas konferencji prasowej w Białymstoku skomentował ponowne zaprzysiężenie Adama Glapińskiego na prezesa NBP. – Dziwię się jego tupetowi i bezczelności, że on dzisiaj sprawiał wrażenie osoby naprawdę rozradowanej, że będzie mógł kontynuować swoją złowieszczą misję – powiedział lider Platformy Obywatelskiej.
W środę rano Adam Glapiński został ponownie zaprzysiężony na prezesa Narodowego Banku Polskiego
Donald Tusk podczas konferencji prasowej w Białymstoku ostro skomentował ponowne zaprzysiężenie prezesa NBP
– Chciałbym, aby ludzie u władzy nie realizowali własnych interesów. Glapiński przez kolejne lata będzie psuł gospodarkę – oznajmił lider Platformy Obywatelskiej
Tusk o Glapińskim: "Dziwię się jego tupetowi i bezczelności"
Donald Tusk pojawił się na konferencji prasowej w Białymstoku. Pytania dziennikarzy dotyczyły m.in. ponownego zaprzysiężenia Adama Glapińskiego na prezesa Narodowego Banku Polskiego.
Lider Platformy Obywatelskiej przekonywał, że "To jest bardzo symboliczny i bardzo zły moment w naszej historii". – Glapiński będzie przez kolejne lata psuł naszą gospodarkę, będzie wykorzystywał to stanowisko dla własnych interesów i nie zrobi nic, aby ochronić budżety polskich rodzin – powiedział Tusk.
– Dziwię się jego tupetowi i bezczelności, że on dzisiaj sprawiał wrażenie osoby naprawdę rozradowanej, że będzie mógł kontynuować swoją złowieszczą misję – dodał. W jego ocenie to bardzo zły moment, ponieważ podczas podróży do Białegostoku docierały do niego
"informacje bardzo krytyczne, jeśli chodzi o kondycję polskiej gospodarki".
"Polacy dopiero odczują politykę Glapińskiego"
Tusk oznajmił również, że Polacy dopiero zaczną odczuwać "bezpośrednie skutki polityki Adama Glapińskiego". – Wszystkie te złe prognozy, które mówiły o zagrożeniu równocześnie inflacją, jak i groźbą spowolnienia, a nawet recesji, one wbrew propagandzie Glapińskiego i premiera Mateusza Morawieckiego, niestety zaczynają znajdywać potwierdzenie w faktach – powiedział.
Lider PO podkreślił również, że "przed nami naprawdę ciężkie miesiące" i "tym bardziej chcielibyśmy, aby Polską rządzili ludzie kompetentni".
– Aby za stan finansów, za kondycję polskiego pieniądza, za inflację odpowiadał człowiek uczciwy i kompetentny. Żeby premierem polskiego rządu był ktoś, kto nie boi się odpowiedzialności, kto nie kłamie, kto potrafi ludziom prosto w oczy powiedzieć, że "mamy taką i taką sytuację i zrobimy to i to, żeby uchronić ojczyznę przed zapaścią i wasze budżety rodzinne przed katastrofą" – wyjaśnił Donald Tusk.
Stwierdził, że sytuacja jest jednak zupełnie inna, a Polacy mają do czynienia z osobami, które sprawując władzę, dbają jedynie o własne interesy, "a my nie możemy wybłagać u tej władzy kilkuset złotych dla nauczycieli, pielęgniarek, czy ludzi kultury".
– Mamy dzisiaj niestety do czynienia z ludźmi władzy, którzy są naprawdę świetni kiedy myślą o własnych interesach i kiedy realizują własne prywatne interesy, kiedy idealnie potrafią zadbać o swoje premie i nagrody – podkreślił Tusk.