Debata o aborcji znowu podzieliła posłów. KO chce skierowania obywatelskiego projektu ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży do dalszych prac, a Lewica wnosi o natychmiastowe przejście do drugiego czytania. PiS z kolei opowiada się za jego odrzuceniem już w pierwszym czytaniu. A jeszcze niedawno politycy obozu władzy zapewniali: "każdy projekt obywatelski będzie kierowany do dalszych prac".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nocną dyskusję w Sejmie ws. obywatelskiego projektu ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży przerwano po dwóch godzinach
Zdania polityków w tej sprawie są mocno podzielone
Zmianę przepisów poparły posłanki KO, Koalicja Polska-PSL opowiada się za wypracowaniem "mądrego kompromisu", Polska 2050 chciałaby zorganizować referendum ws. aborcji, a PiS chce odrzucenia projektu w pierwszym czytaniu
Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży i innych prawach reprodukcyjnych rozpoczęło się w środę przed godz. 23. Dyskusja zakończyła się po dwóch godzinach, około pierwszej w nocy.
Burzliwa noc w Sejmie ws. aborcji
Projekt przedstawiła Marta Lempart, liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Podkreśliła, że jest to "program naprawczy", wprowadzający standardy obowiązujące w cywilizowanych krajach i zawierający regulacje oparte na nauce.
– Przychodzę z projektem ustawy, który dostosowuje polskie prawo do rzeczywistości, w jakiej wszystkie i wszyscy żyjemy, rzeczywistości naszej i rzeczywistości waszej, w tym waszych córek, sióstr, żon, matek i koleżanek – przekonywała.
KO chce skierowania obywatelskiego projektu do dalszych prac. Lewica również go popiera i wnosi o natychmiastowe przejście do drugiego czytania. PiS z kolei opowiada się za odrzuceniem projektu już w pierwszym czytaniu.
Obóz rządzący zdecydowanie przeciwko
Posłanka PiS Anna Milczanowska stwierdziła, że jej ugrupowanie troszczy się o bezpieczeństwo i przestrzeganie "praw przynależnych każdemu człowiekowi". – Dlatego klub PiS jest zdecydowanie przeciwny temu projektowi w całości. Wskazujemy przy tym, że stoi on w sprzeczności z prawem do życia, wolnością sumienia i wyrażania poglądów oraz z prawami rodzicielskimi – powiedziała.
Grzegorz Braun z Konfederacji ocenił, że projekt jest "potworny i groteskowy". I również złożył wniosek o odrzucenie go w pierwszym czytaniu.
– Ten projekt to sprzeciw Polek i Polaków wobec draństwa, które zafundował Kaczyński, Ziobro, Przyłębska i wszyscy ci, którzy dzisiaj po prawej stronie tak wiele mają w sobie hipokryzji i mówią o prawach człowieka i ochronie kobiet – powiedziała Barbara Nowacka z KO, nawiązując do wystąpienia Milczanowskiej. Zarzuciła politykom PiS, że przez nich Polki boją się mieć dzieci.
Tyle znaczy słowo dane przez PiS
Przypomnijmy tylko: jeszcze kilka lat temu przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości zapewniali Polaków, że "każdy projekt obywatelski będzie kierowany do dalszych prac". Wpis o takiej treści pojawił się na przykład w sierpniu 2016 roku na oficjalnym koncie PiS na Twitterze z cytatem Beaty Mazurek, ówczesnej rzeczniczki partii.
Kilka miesięcy temu przekonywała o tym również Joanna Lichocka. "Przypominam, że PiS ma zasadę, że każdy projekt obywatelski nie jest odrzucany w pierwszym czytaniu i przechodzi do pracy w komisji. To kwestia szacunku do obywateli (minimum 100 tys. podpisów). Nie oznacza to poparcia dla projektu (będę przeciw uchwaleniu przez Sejm projektu p. Godek)" – napisała na Twitterze 29 października 2021.
Portal Demagog.org.pl przypomina, że w trakcie dwóch kadencji Sejmu, podczas których większością dysponowało i dysponuje Prawo i Sprawiedliwość, do parlamentu wniesiono 42 obywatelskie projekty ustaw. W trzech przypadkach posłowie PiS głosowali za odrzuceniem projektu już w pierwszym czytaniu.
Jakie zmiany zaproponowano?
Projekt wniósł do Sejmu komitet inicjatywy ustawodawczej "Legalna aborcja bez kompromisów". Zgodnie z zapisami zabieg przerwania ciąży byłby refundowany przez NFZ. Decyzję o przerwaniu ciąży mogłaby natomiast podjąć osoba, która ukończyła 13 lat.
W przypadku osoby poniżej 13. roku życia, która wyraża wolę przerwania ciąży, wymagana byłaby zgoda opiekuna prawnego lub – gdy opiekun jej nie wyraża – zgoda sądu opiekuńczego. W projekcie znalazło się ponadto prawo do informacji, edukacji i poradnictwa, umożliwiających pełną realizację prawa do świadomego rodzicielstwa.
Zaproponowane przepisy znoszą również karalność dla lekarzy i osób pomagających w aborcji. Wprowadzono też dodatkowe regulacje w zakresie klauzuli sumienia, by zniwelować nadużywanie klauzuli kosztem praw pacjenta.
Złożony w Sejmie projekt zakłada prawo do przerwania ciąży do 12. tygodnia, a po tym terminie – gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia fizycznego lub psychicznego kobiety, gdy wyniki diagnostyki prenatalnej lub inne przesłanki medyczne wskazują, że występują nieprawidłowości rozwojowe lub genetyczne płodu oraz gdy ciąża jest następstwem czynu zabronionego, będącego przedmiotem oświadczenia osoby będącej w ciąży.